Adrian Smogor

Adrian Smogor Manager Sales &
Business
Communication

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Andrzej S.:
Troche sprzętu przerzuciłem i z byłych gratów miło wspominam Peaveya Classica 410 za całoszktałt i Fendera SuperAmpa za clean, którego nie zapomnę...

Obecnie:

- Gibson Les Paul Std.
- head Orange RETRO 50 (już wiem, że ma u mnie dożywocie)
- paczka framus 112 z v12 (ze względu na mobilność), gra bardzo dobrze, ale cały czas myślę o czymś większym...

Z marzeń: dobre Tele -min. dobry egz. American Std.


Retro 50 to ten Custom??
porównywałeś z innymi np Thunderverb?? Jakie różnice??

konto usunięte

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Adrian Smogor:
Retro 50 to ten Custom??
porównywałeś z innymi np Thunderverb?? Jakie różnice??

Tak, to jest Custom Shop. Właśnie grałem prawie na wszystkich pomarańczach z wyjątkiem Thunderverba. Bezpośrednio go z żadnym nie porównywałem, bo po prostu te piece nie stoją w sklepach, szczególnie w Polsce..:/. Porównując do tych seryjnych chyba najbardziej przypomina OR50, tylko ma połowę jego ganiu i nie ma HF-drive, czyli presence w wydaniu Orange'a, a w drugiej kolejności - AD30, bo Rocker, a już szczególnie Rockerverb to zupelnie inna bajka - bardziej nowoczesny, zwarty drive i czystszy clean.
Retro ma stosunkowo mały headroom - crunch zaczyna się od godziny 9. i bardzo delikatnie rośnie, dźwięk jest bardzo bogaty w harmoniczne, bo dopaleniu, albo odlączeniu EQ zaczyna się "śpiewający" sustain. Bardzo ciężko opisać to brzmienie, bo jest po prostu do niczego nie podobne....ani to marshall, ani vox, ani tym bardziej fender...Ciekawy jest też EQ (z tego co pamiętam to też taki jest w AD30), gdzie każda z gałek jest de facto gainem dla danego zakresu częstotliwości...Aha i wg mnie dużo lepiej brzmi z głośnikami Eminence'a V12 niż z Celkami v30, które waliły skrzeczącą górą niemiłośniernie....No i to co mnie zachwyca, to soliność konstukcji, chociaż seryjne modele nie wiele mu ustępują (poza wnętrzem oczywiście, bo w customach jest ponit-to-point) - to co mnie odrzuca np. w Marshallach to tandetne wykończnie, te plastikowe gniazda itd.
Adrian Smogor

Adrian Smogor Manager Sales &
Business
Communication

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Andrzej S.:
Adrian Smogor:

Retro 50 to ten Custom??
porównywałeś z innymi np Thunderverb?? Jakie różnice??

Tak, to jest Custom Shop. Właśnie grałem prawie na wszystkich pomarańczach z wyjątkiem Thunderverba. Bezpośrednio go z żadnym nie porównywałem, bo po prostu te piece nie stoją w sklepach, szczególnie w Polsce..:/. Porównując do tych seryjnych chyba najbardziej przypomina OR50, tylko ma połowę jego ganiu i nie ma HF-drive, czyli presence w wydaniu Orange'a, a w drugiej kolejności - AD30, bo Rocker, a już szczególnie Rockerverb to zupelnie inna bajka - bardziej nowoczesny, zwarty drive i czystszy clean.
Retro ma stosunkowo mały headroom - crunch zaczyna się od godziny 9. i bardzo delikatnie rośnie, dźwięk jest bardzo bogaty w harmoniczne, bo dopaleniu, albo odlączeniu EQ zaczyna się "śpiewający" sustain. Bardzo ciężko opisać to brzmienie, bo jest po prostu do niczego nie podobne....ani to marshall, ani vox, ani tym bardziej fender...Ciekawy jest też EQ (z tego co pamiętam to też taki jest w AD30), gdzie każda z gałek jest de facto gainem dla danego zakresu częstotliwości...Aha i wg mnie dużo lepiej brzmi z głośnikami Eminence'a V12 niż z Celkami v30, które waliły skrzeczącą górą niemiłośniernie....No i to co mnie zachwyca, to soliność konstukcji, chociaż seryjne modele nie wiele mu ustępują (poza wnętrzem oczywiście, bo w customach jest ponit-to-point) - to co mnie odrzuca np. w Marshallach to tandetne wykończnie, te plastikowe gniazda itd.


Super, cieszę się że tak dobrze trafiłeś :-)
No wiesz większość nowych wzmacniaczy nie jest już tak solidnie wykonana. Wszystko idzie w ilość. Mnie np. nie odpowiadają nowe marszałki ni cholerę. Grałem trochę na TSL-u. Ale to zbyt nowoczesne brzmienie. (Co innego JCM800 czy plexi).
W tym kontekście może i dobrze że nie kupiłem pomarańczowego rockera, skoro taki nowoczesny. Mówisz że AD jest bardziej wintige?
Ja mam okazję pracować w studio na thunderverbie, to piec naszego gitarzysty. No i ten na szczęście jest bardziej wintidzowy. Ma dwa kanały, oba to skranczowania, ten drugi to bodaj dirty. No i fajnie to gada. Samo z siebie jak to mówi znajomy, lepi się do wszystkiego, dźwiękiem. Nie chciałem za bardzo drugiego orange, bo było by za pomarańczowo.
W końcu decyzja padła na fendera hotrod delux. Czysty oczywiście jest fajny. Niestety nie ma kranczu, tylko od razu przesterowany kanał. Taki sobie :-/
Ale czysty plus TS-opodobne dopałki i jest fajnie.
Największe zaskoczenie, to kanał "more gain".
Fender i szatańskie klimaty??
Ale gada to gada. To nie mesa. Ale do hardrocka. To moje największe zaskoczenie. Bo wcześniej troche na nim grałem, ale nigdy nie odpaliłem more gain na dużej głośności.
Tylko szkoda że nie ma jakiegoś crunchu.
Czemu delux? Deville jest już za ciężki i duży. Wiem że 1x12 to mało (tak jak u Ciebie), ale jakoś szkoda pleców ;-/
Twin jakoś do mnie nie przemawia. Brzmienie czyste, tak. Ale ani wizualnie, ani tak całościowo, nie wiem, nie rusza mnie po prostu. No i jest cholernie ciężki, i ma lampów w pizd..u ;-)
Vox-y też mnie nie ruszają, grałem na tym, brzmienie zawodowe, ale jakoś nie moja bajka.
Mogłem się jeszcze skusić na bassmana tweedowego. Myślałem tez nad tym co Ty miałeś, Super Amp, ale zaś 4x10.
No i tak stanęło na delux.
Myślę że z orange w mixie wyjdzie niezły sound :-)

Za to chrapke mam na Bad Cata, ale to na razie za drogo dla mnie. Grałeś może na jakimś? Albo riviera, matchless??
Kusi połączenie fenderowskiego czystego z marshallowskim crunchem.

A Tobie zazdroszczę tego customa. Już zwykły orange to piękna robota. A taki custom retro... miód, cud i orzeszki.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Adrian Smogor:

Super, cieszę się że tak dobrze trafiłeś :-)
No wiesz większość nowych wzmacniaczy nie jest już tak solidnie wykonana. Wszystko idzie w ilość. Mnie np. nie odpowiadają nowe marszałki ni cholerę. Grałem trochę na TSL-u. Ale to zbyt nowoczesne brzmienie. (Co innego JCM800 czy plexi).
W tym kontekście może i dobrze że nie kupiłem pomarańczowego rockera, skoro taki nowoczesny. Mówisz że AD jest bardziej wintige?
Ja mam okazję pracować w studio na thunderverbie, to piec naszego gitarzysty. No i ten na szczęście jest bardziej wintidzowy. Ma dwa kanały, oba to skranczowania, ten drugi to bodaj dirty. No i fajnie to gada. Samo z siebie jak to mówi znajomy, lepi się do wszystkiego, dźwiękiem. Nie chciałem za bardzo drugiego orange, bo było by za pomarańczowo.
W końcu decyzja padła na fendera hotrod delux. Czysty oczywiście jest fajny. Niestety nie ma kranczu, tylko od razu przesterowany kanał. Taki sobie :-/
Ale czysty plus TS-opodobne dopałki i jest fajnie.
Największe zaskoczenie, to kanał "more gain".
Fender i szatańskie klimaty??
Ale gada to gada. To nie mesa. Ale do hardrocka. To moje największe zaskoczenie. Bo wcześniej troche na nim grałem, ale nigdy nie odpaliłem more gain na dużej głośności.
Tylko szkoda że nie ma jakiegoś crunchu.
Czemu delux? Deville jest już za ciężki i duży. Wiem że 1x12 to mało (tak jak u Ciebie), ale jakoś szkoda pleców ;-/
Twin jakoś do mnie nie przemawia. Brzmienie czyste, tak. Ale ani wizualnie, ani tak całościowo, nie wiem, nie rusza mnie po prostu. No i jest cholernie ciężki, i ma lampów w pizd..u ;-)
Vox-y też mnie nie ruszają, grałem na tym, brzmienie zawodowe, ale jakoś nie moja bajka.
Mogłem się jeszcze skusić na bassmana tweedowego. Myślałem tez nad tym co Ty miałeś, Super Amp, ale zaś 4x10.
No i tak stanęło na delux.
Myślę że z orange w mixie wyjdzie niezły sound :-)

Za to chrapke mam na Bad Cata, ale to na razie za drogo dla mnie. Grałeś może na jakimś? Albo riviera, matchless??
Kusi połączenie fenderowskiego czystego z marshallowskim crunchem.

A Tobie zazdroszczę tego customa. Już zwykły orange to piękna robota. A taki custom retro... miód, cud i orzeszki.
Pozdrawiam

Dzięki, też się cieszę:). Naprawdę, zawsze jest tak, że brzmienie z czasem się nudzi - mnie po blisko pól roku (wiem, to jeszcze mało:) nadal ten piec zaskakuje...
Dla mnie punktem wyjscia było plexi, bo uwielbiam to brzmienie, ale raz, że zdecydowanie za głośny, a dwa - szukałem czegoś bardziej oryginalnego, solidniej zbudowanego, na czym będe mógł grać długie lata nie myśląc już o zmianie sprzętu...
Matchlessa i Bad Cata brałem pod uwagę, ale jak miałem gotówkę (szukałem oczywiście używki w dobrej cenie), to akurat do kupienia był 120W potówr Superchief - odpadał z miejsca, albo combo Bad Cat, a szukałem heada, bo wiedziałem, że raz będę chciał pograć na 1x12, raz 2x12" lub 4x12"
No i Orange jest jednak blizej brzmienia Marshalla, Matchless jest jednak na mnie bardziej fenderowaty...
SuperAmp, właśnie 4x10 ma wprost rewelacyjny clean, ale kanał przesterowany jest jeszcze dużo gorszy niż ten w Hot Rodzie...
Ale ja bez idealnego cleanu mogę się obejść - liczy się dobry crunch, który można oszczyścić gałką volume...
Wiesz, Rocker w zestawieniu z taką np Mesa DR to będzie megavintydzowy piec, ale przy AD30 bedzie nowoczesny...jest gdzieś w okolicach jcm800, tylko troszke ciemniejszy....AD30 juz troszke pod voxa podchodzi, a ja akurat voxa też lubie:).
Thunderverb z tego co widze, ma jeden fajny bajer - wbudowany plynnie regulowany ogranicznik mocy, ale wszystkie Orange, ktore testowalem mają bardzo dobre master volume...wiadomo - nigdy tak nie zabrzmi jak rozkrecony, ale np. na takiej 50W glowie mozna spokojnie pograc w domu i bedzie to brzmialo moze nie rewelacyjnie, ale sensownie...
W jakąś Rivere próbowałeś? Bo to niby taki troche fender (bardziej) i troche marshall (juz mniej) w jednym...dla mnie troche brakuje w tym charakteru...
Tez mnie Bassman kusil (bo to w sumie protoplasta Plexi:), ale miałem już w życiu 2 comba 4x10" i już nigdy więcej:)
Pozdrawiam
Adrian Smogor

Adrian Smogor Manager Sales &
Business
Communication

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Andrzej S.:
Adrian Smogor:

Super, cieszę się że tak dobrze trafiłeś :-)
No wiesz większość nowych wzmacniaczy nie jest już tak solidnie wykonana. Wszystko idzie w ilość. Mnie np. nie odpowiadają nowe marszałki ni cholerę. Grałem trochę na TSL-u. Ale to zbyt nowoczesne brzmienie. (Co innego JCM800 czy plexi).
W tym kontekście może i dobrze że nie kupiłem pomarańczowego rockera, skoro taki nowoczesny. Mówisz że AD jest bardziej wintige?
Ja mam okazję pracować w studio na thunderverbie, to piec naszego gitarzysty. No i ten na szczęście jest bardziej wintidzowy. Ma dwa kanały, oba to skranczowania, ten drugi to bodaj dirty. No i fajnie to gada. Samo z siebie jak to mówi znajomy, lepi się do wszystkiego, dźwiękiem. Nie chciałem za bardzo drugiego orange, bo było by za pomarańczowo.
W końcu decyzja padła na fendera hotrod delux. Czysty oczywiście jest fajny. Niestety nie ma kranczu, tylko od razu przesterowany kanał. Taki sobie :-/
Ale czysty plus TS-opodobne dopałki i jest fajnie.
Największe zaskoczenie, to kanał "more gain".
Fender i szatańskie klimaty??
Ale gada to gada. To nie mesa. Ale do hardrocka. To moje największe zaskoczenie. Bo wcześniej troche na nim grałem, ale nigdy nie odpaliłem more gain na dużej głośności.
Tylko szkoda że nie ma jakiegoś crunchu.
Czemu delux? Deville jest już za ciężki i duży. Wiem że 1x12 to mało (tak jak u Ciebie), ale jakoś szkoda pleców ;-/
Twin jakoś do mnie nie przemawia. Brzmienie czyste, tak. Ale ani wizualnie, ani tak całościowo, nie wiem, nie rusza mnie po prostu. No i jest cholernie ciężki, i ma lampów w pizd..u ;-)
Vox-y też mnie nie ruszają, grałem na tym, brzmienie zawodowe, ale jakoś nie moja bajka.
Mogłem się jeszcze skusić na bassmana tweedowego. Myślałem tez nad tym co Ty miałeś, Super Amp, ale zaś 4x10.
No i tak stanęło na delux.
Myślę że z orange w mixie wyjdzie niezły sound :-)

Za to chrapke mam na Bad Cata, ale to na razie za drogo dla mnie. Grałeś może na jakimś? Albo riviera, matchless??
Kusi połączenie fenderowskiego czystego z marshallowskim crunchem.

A Tobie zazdroszczę tego customa. Już zwykły orange to piękna robota. A taki custom retro... miód, cud i orzeszki.
Pozdrawiam

Dzięki, też się cieszę:). Naprawdę, zawsze jest tak, że brzmienie z czasem się nudzi - mnie po blisko pól roku (wiem, to jeszcze mało:) nadal ten piec zaskakuje...
Dla mnie punktem wyjscia było plexi, bo uwielbiam to brzmienie, ale raz, że zdecydowanie za głośny, a dwa - szukałem czegoś bardziej oryginalnego, solidniej zbudowanego, na czym będe mógł grać długie lata nie myśląc już o zmianie sprzętu...
Matchlessa i Bad Cata brałem pod uwagę, ale jak miałem gotówkę (szukałem oczywiście używki w dobrej cenie), to akurat do kupienia był 120W potówr Superchief - odpadał z miejsca, albo combo Bad Cat, a szukałem heada, bo wiedziałem, że raz będę chciał pograć na 1x12, raz 2x12" lub 4x12"
No i Orange jest jednak blizej brzmienia Marshalla, Matchless jest jednak na mnie bardziej fenderowaty...
SuperAmp, właśnie 4x10 ma wprost rewelacyjny clean, ale kanał przesterowany jest jeszcze dużo gorszy niż ten w Hot Rodzie...
Ale ja bez idealnego cleanu mogę się obejść - liczy się dobry crunch, który można oszczyścić gałką volume...
Wiesz, Rocker w zestawieniu z taką np Mesa DR to będzie megavintydzowy piec, ale przy AD30 bedzie nowoczesny...jest gdzieś w okolicach jcm800, tylko troszke ciemniejszy....AD30 juz troszke pod voxa podchodzi, a ja akurat voxa też lubie:).
Thunderverb z tego co widze, ma jeden fajny bajer - wbudowany plynnie regulowany ogranicznik mocy, ale wszystkie Orange, ktore testowalem mają bardzo dobre master volume...wiadomo - nigdy tak nie zabrzmi jak rozkrecony, ale np. na takiej 50W glowie mozna spokojnie pograc w domu i bedzie to brzmialo moze nie rewelacyjnie, ale sensownie...
W jakąś Rivere próbowałeś? Bo to niby taki troche fender (bardziej) i troche marshall (juz mniej) w jednym...dla mnie troche brakuje w tym charakteru...
Tez mnie Bassman kusil (bo to w sumie protoplasta Plexi:), ale miałem już w życiu 2 comba 4x10" i już nigdy więcej:)
Pozdrawiam


Do rivery się nie dopchałem, słyszałem ale za mało żeby sobie zdanie wyrobić. No fakt że dostaje się takie połączenie czystego od fendera i przesteru marshalla. Może to sprawia że wydaje się nie mieć własnego charakteru. W sumie za podobne pieniądze mógłbym mieć i Fendera i np JCM800 i byłbym w domu. No ale to dwa razy tyle noszenia ;-) Rivera nie do końca przekonuje mnie swoim wyglądem, też jakaś taka nijaka. Ale dwa brzmienia w jednym.
Mnie najbardziej kusił Bad Cat takie 20watowe kombo.

Ten patent z redukcją mocy jest genialny !!
Cholerna rewelacja. Powinien być nakaz montowania tego we wszystkich piecach.
Odkąd przerzuciłem się na lampy ciągle jestem za głośno.
Wieczny dylemat, chciało by się brzmieć ładnie rozkręconym wzmakiem, ale przy pełnym składzie jak wszyscy się tak rozkręcą to robi się hałas. 100wat za dużo. 60 też. No to sprawiłem sobie 50wat. Nie da się odkręcić. To ostatnio już 30 watowy sobie sprawiłem... i tez głośny jak cholera :-/ Teraz mam tego fendera, ma 40 wat, no i wiadomo. O ile czysty jeszcze jakoś ustawie, to kanału przesterowanego to chyba tylko z pęsetą, bo ustawiam się między 1 a 2 na 12 stopniowej skali.
15 watowe testowałem i te zaś są na pograniczu, przy głośniejszym perkusiście (lub perkusistce) może być problem.
Ten 20 watowy Bad Cat wydał mi się idealny.
Swoją droga bodaj marshall robił takie reduktory osobne, brejk coś to się nazywało. Chyba murze sobie coś takiego sprawić. Bo szkoda brzmienia. A na koncertach też zawsze chcą żeby ściszyć wzmak, i jak on ma potem brzmieć.

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

od kilku dni jestem szczesliwym posiadaczem Gibsona SG'61 reissue :) Dlugo szukalem egzemplarza.

pozdrawiam
Krzychu W.

Krzychu W. Niereformowalny
oszołom !!!!

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Ibanez RG 550 rocznik 1995 ......wzmaki ...Bugera 333 , head i paczka , combo Randall RG 100 G3 i kilka kostek Electro harmonix i rocktron.....

konto usunięte

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Kiedyś grałem na zestawie Engla z lat 90tych + Gibson Studio z humbuckami od Seymoura potem zmieniłem Gibsona na jednego z Pacerów Kramera <- jakiś maniak sprzedał mi wersję Customową także było to coś pięknego - może nie wizualnie ale dzwiękowo napewno :) potem było parę gitar od jakiś polskich lutników ale to nie było to czego poszukiwałem (zawsze gorsze od Kramera) no i przyszedł czas że trzeba było Kramera sprzedać także ktokolwiek ma jakieś wieści odnośnie Kramera Pacera Czarnego (pokażcie zdjęcia będę wiedział że to mój :D) to dajcie znać bo chętnie odkupie :)
Kamil K.

Kamil K. a modern alchemist

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

nie chce się moze ktoś z Was pozbyć: SunnO)) model T bądź też Solarus???
choć Coliseum Slave, tudzież Sunn Solos 2 combo też nei pogardze:)
choć pewno w polsce raczej ciężko to od kogokolwiek wyhaczyć:)Kamil Kuder edytował(a) ten post dnia 17.03.10 o godzinie 20:30

konto usunięte

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Ameryke trzeba kochac i szanowac za jej (wciaz) slabego dolara!!!

Nabylem w USA MM JP6P za - UWAGA! UWAGA! - niewiele ponad 50% ceny, za jaka oferowano mi te sama gitare w Europie (w kilku krajach sie dopytywalem).
Radek Jeż Yesh

Radek Jeż Yesh Muzyka: Gitarzysta
, Muzyk ,
kompozytor , Aranżer

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Od tygodnia jestem posiadaczem pewnego fajnego wzmacniacza :)

Rivery Chubster 55

Mam to co chciałem :D
Przemek Paprocki

Przemek Paprocki Właściciel TRUST
MEBLE

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Witam!!
Najpierw Historia :

Pudło defil...
Aster,samba , jolana...
Ibanez ex 170 korea dobry sort
Ibanez rg 470 japan
Fender strat mexico
Fender strat plus Usa anniversary
Gibson LP Studio
Ibanez Rg 470 Japan - powrót na rok...czy dwa...

Obecnie:
BIrd akustyczny - jakies wiosło made in japan....(stare)
Hohner HS90 - chałtury
Ibanez talman intermax tmx 20 aktywny
Music Man Steve Morse MM 900 nówka cewka z NY...cena 1500$przyszła bez cła...

Laboga J.BO...

W przyszłości Mesa dual/3 channel

Pozdrawiam
Marcin Wojcieszek

Marcin Wojcieszek SENIOR MARKETING
PRODUCT MANAGER

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

W chwili obecnej malutki samochodzik utopiony w sprzęt ku uciesze żonki;)

Gitarowo:
– Flame EXG 7 Custom z DiMarzio Evolution (za dużo góry i za mało środka:/),
– (już wkrótce) Ibanez John Petrucci Model:D

Elektrownia:
– MG Amps Fendmess Custom 100W (piękniutka i tłusta lampa – dual recifier wymięka:P + paczka Randall 4x12 na Celestion Seventy80 (jak dla mnie to troszke za dużo górki)

Sterownia od strony gitary:
– EM Custom Looper – 2x pętla + tuner out,
– Deviltoy/Sabbath Booster (kopia ZVEX Super Hard On) – rewelacja!,
– MXR 132 Super Comp,
– Dunlop DB - 01, Dimebag Darrel Signature Wah + podstawka TBWP GLAB,
– Deviltoy/Sabbath DCO 4 (kopia Fulltone OCD V4, dobry drive!),
– Carl Martin "Plexi Tone" (cudowne brzmienie crunch!),
– GLAB Dual Vintage Overdrive,
– MXR 108, 10-band EQ,
– BBE Sonic Stomp,
– ZOOM 9.2tt w pętli wzmacniacza do wszelkiej maści chorusów, reverbów, dealeyów i innych tremolo;)

Całość okablowane kejbulami marki Klotz, zasilana zbiorowo zasilaczem Yankee PS–M2 i zamknięte w casie Travel Cases - polecam!

Do rozgrzewek starutki ZOOM 505 i słuchawki Philipsa za 30 zeta:P

W planach jest jeszcze jeden, 15 watowy maluszek MG Amps w klasie A, ale obawiam się, że radość żony byłaby już nie do udźwignięcia dla mnie;)

Pozdrawiam grających w domu!Marcin Wojcieszek edytował(a) ten post dnia 19.03.10 o godzinie 13:14
Kamil K.

Kamil K. a modern alchemist

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

trzymasz to wszystko w domu???
aj na całe szczescie sprzęt mam poza miejscem zamieszkania, choć od czasu do czasu żona twierdzi ze na pedalboardzie "jakoś mniej tego było ostatnio" ;)
Marcin Wojcieszek

Marcin Wojcieszek SENIOR MARKETING
PRODUCT MANAGER

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Ano miejsce jest w trakcie przygotowywania się (czytaj wygłuszania), więc wszystko to stoi w...sypialni;) Jak dobrze się wychylę to nawet na pedalboardzie przez sen moge oprzeć nogę! A co do powiększania ilości sprzętu, to "do nas się wchodzi, ale już się nie wychodzi" - po prostu nieuleczalna choroba;)

Moja żonka to Pani Dizajner, więc np. kaczka dimebaga jest brzydka,bo moro, za to zoom ładny bo czarny i "gładki", więc jeśli kupię coś "ładnego" to jest niemalże pełna akceptacja i pedalboard rośnie;)Marcin Wojcieszek edytował(a) ten post dnia 22.03.10 o godzinie 16:02

konto usunięte

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

A jam gitarę marki Ran, czarny warlock, pięknie brzmi:-), parę ładnych lat stała zakurzona w kącie, ale teraz wracam do starych klimatów, jakiś dobry przester muszę tylko kupić, bo mam kilka..kody.
Kamil K.

Kamil K. a modern alchemist

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Marcin Marcinkowski:
A jam gitarę marki Ran, czarny warlock, pięknie brzmi:-), parę ładnych lat stała zakurzona w kącie, ale teraz wracam do starych klimatów, jakiś dobry przester muszę tylko kupić, bo mam kilka..kody.

Ran swego czasu robił calkiem przyzwoite rzeźniki, grałem kiedyś nawet na jednym przez chwile, ale gryf mu sie krzywił we wszystkie strony konkretnie dosyć.Co do efektów kody - świetnie się spisuja w śmietniku ;) (bez urazy)
Marcin Wojcieszek

Marcin Wojcieszek SENIOR MARKETING
PRODUCT MANAGER

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Marcin Marcinkowski:
A jam gitarę marki Ran, czarny warlock, pięknie brzmi:-), parę ładnych lat stała zakurzona w kącie, ale teraz wracam do starych klimatów, jakiś dobry przester muszę tylko kupić, bo mam kilka..kody.
Zależy oczywiście co lubisz, ale gorąco polecam Plexi Tone Carla Martina. Nie jest tani, ale w ramach jednej, analogowej kostki masz marshalowski przester (nigdy nie byłem fanem Marshala, ale ten jest świetny i nie ma "piachu czy siary":P), crunch i dopalacz boost. Świetne brzmienie! Bardzo dobre są też kostki AMT np. California Sound i na allegro mozna je mieć poniżej 400 zł!

konto usunięte

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Zależy oczywiście co lubisz, ale gorąco polecam Plexi Tone Carla Martina.

Mam Calra Martina AC-Tone'a, który jest voxowym odpowiednikiem PlexiTone i potwierdzam klasę tego sprzętu. Gdyby nie ta ilość przycisków w której bym już się załął gubić i przed wszystkim cena kupiłbym sobie Plexitone'a do kompletu i miałbym całą paletę brytyjskich brzmień pod nogą:).
Marcin Wojcieszek

Marcin Wojcieszek SENIOR MARKETING
PRODUCT MANAGER

Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?

Czy znacie kogoś kto miałby do sprzedania Ibaneza John Petrucci z końcówki produkcji? Ewentualnie jakiegoś J-Crafta?



Wyślij zaproszenie do