Temat: na czym gracie, graliście lub chcielibyście grać?
To u mnie historia następująca była:
1. Klasyk z metalowymi strunami, które naciągłem tak mocno, że gryf się wykrzywił;)
2. Defil akustyczny jakiś, nie mam pojęcia co to było dokładnie. Został mi po niej gryf i maszynki;)
3. Tenson Stratocaster i piecyk takoż i Tensona, całość za 400zł kupiona, co już samo mówi o jakości;)
4. Ibanez GRG 170 DX, pierwsza gitara z prawdziwego zdarzenia. Szybka, ładna i w ogóle super.
5. Elektroakustyk T.Burton Greengo w wersji jumbo cutaway. Coś pięknego. Sprzedałem tą gitarę już, ale grała niesamowicie...
6. Epizod z Cortem M200. Też fajna gitara, bardzo mi się podobała.
7. Washburn HB 35 N. Piękne, wspaniale brzmiące wiosełko hollow body. Nie tylko do jazzu i blueas, zdzierży spore przesterowanie, co jest dziwne dla mnie. Wygląda niesamowicie i jest rzadko spotykana. I to jest coś, czego szukałem:)
8. Washburn X 10, dostany jako prezent. Też całkiem fajne wiosełko, bardzo mi się podoba brzmienie singli, dlatego go nie oddam:)
9. Gitara 4 strunowa typu cigarbox, własnoręcznie wykonana.
10. 30- 40 letni akustyk tylu jazzbox do odnowienia. Brzmienie na resztkach strun i spleśniałym strunociągu niesamowite, dlatego chcę zrobić z niego coś co będzie wyglądało jak Hofnerowski Jazz Cafe (
)
11. Strzałka RR (stylizowana na Jackson RR Custom) w barwach Michaela Schenkera. Do złożenia i uzupełnień.
12. Cigarbox #2, będę go kończył od 27 lipca:)
A marzy mi się jeszcze dostęp do Ravelle Fernandesa (także wersję barytonową), modelu Dragonfly Custom i jeszcze raz do Corta serii M, żeby mieć znowu gitarę jedną w stroju dużo niższym niż pozostałe...
A wzmacniacze... Planuję na najbliższy czas zapoznać się z Epiphone So Cal jeśli się w Polszcze pojawi.
A miałemż Ci ja następujące:
1. Tenson Screem 15
2. Hughes&Kettner 15R (świetny wzmacniacz, mimo, że tranzystor; miał piękny reverb. Mam marzenie, żeby kiedyś zagrać sobie na własnym MkIII...)
3. Hartke PiggyBack (głowa + kolumna, którą mam do teraz; podoba mi się:)
4. Głowa Blackheart Little Gigant - świetny boutikowy wzmacniacz, w którym do pełni szczęścia brakowało tylko reverbu i master volume. Pomimo 3/5 watów mocy był za głośny i musiałem się go pozbyć:(
5. Dwukanałowy krzak autorstwa znajomego, wedle mojej specyfikacji. Całkiem udana konstrukcja i jestem póki co zadowolony. Ale zmiana będzie jak tylko nadarzy się okazja;)
O. I chyba tyle...