Piotr Malawski http://guitboy.com
Temat: Metronom i walka z tempem utworu
Grrr, od długiego już czasu usiłuję zagrać moją własną aranżację pewnego znanego przeboju. Okazuje się niestety, że opracowałem chyba zbyt trudną technicznie linię instrumentalną :D potrzebuję zagrać utwór w tempie 135, a osiągam jedynie 110 - i to pomimo wielu tygodni żmudnych ćwiczeń i wypracowania kilku "skrótów" i "ułatwień", bez których osiągnąłbym może 100 bpm.Wiem, wiem, "praktyka czyni mistrza", "bez pracy nie ma kołaczy" itp ;) zdaję sobie sprawę z tych rzeczy i nie uważam się za początkującego grajka. Jestem tylko ciekawy ilu z Was natrafiło na taki przysłowiowy mur, w który biło głową... To, co mogę teraz zrobić to próbować dalej dotrzeć do tych wyśnionych 135 bpm, choć może zająć mi to wiele tygodni/miesięcy, próbować szukać dalszych "ułatwień", nagrać utwór w tempie takim, do jakiego jestem zdolny, bądź porzucić tę aranżację i przejść do następnej. No dobra, mogę też załamać się i całkiem rzucić gitarę w kąt ;) Co byście sugerowali? Ciekaw jestem opinii :)
PS. Mówiąc "ułatwienia" mam na myśli niedogranie jakiegoś dźwięku bądź drobną zamianę dźwięków tak, by aranżacja znacząco się nie zmieniła, lecz by było łatwiej zagrać kawałek.