Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010
Dla mnie zwycięstwo Awdiejewej nie jest żadnym zaskoczeniem - zwłaszcza po tym, jak ujawniono zmiany regulaminu w preeliminacjach, które ODRZUCONEJ wówczas Rosjance umożliwiły jednak udział w Konkursie.
Kolejnych argumentów dla uzasadnienia, dlaczego Awdiejewa MUSIAŁA wygrać, dostarcza lektura punktacji i głosowań w poszczególnych etapach Konkursu (wyniki na stronie TiFCh).
Ciekawa jestem ogromnie nazwiska osoby, która od poczatku głosowała przeciwko dopuszczeniu Chazjajnowa, Trifonowa i Geniuszasa do następnych etapów, mimo bardzo wysokiej liczby punktów, jakie oni zgromadzili...
Rzecz jasna wszyscy wiemy, że decyzja o I nagrodzie zapadła poprzez aklamację - mamy na to słowa prof. Jasińsikego.
Tymczasem w rozlicznych wywiadach członkowie jury (m.in. p. Harasiewicz, p. Paleczny) zaprzeczają, jakoby grę Awdiejewej oceniali najwyżej. Co więcej, panu Harasiewiczowi 'wymsknęło się', że Michie Koyama utrąciła Wundera dwukrotnie:
- nie lokując go w finałowej dziesiątce,
- dając mu szóstą pozycję po występach finałowych.
Gdyby Michie Koyama postawiła go choćby na czwartej, Austriak wygrałby Konkurs, gdyż do zrównania się z Awdiejewą zabrakło mu... jednego punktu.