Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Ja nie narzekam w sumie; najmocniej chciałam usłyszeć młodziutkiego Khozyainova; jest też Yury Shadrin, czarująca Rina Sudo, Lukas Geniusas, Ingolf Wunder i Evgeni Bozhanov. Nawet cokolwiek kuriozalny Andrew Tyson się załapał :D Zapowiada się interesująco...

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Ja myślę, że w ścisłej czołówce Khozyainov, Kortus, Koziak, Wunder. Nie wszystkich słyszałem. Ale ten zalew Azjatów... oni choćby się zaćwiczyli, to nie zrozumieją tej muzyki, mogą być doskonale przygotowani, ale to nigdy nie będzie słowiańska dusza ;)

Tutaj świetne wykonanie Khozyainova Rapsodii hiszpańskiej Liszta:
http://www.youtube.com/watch?v=7UkeNEsBb2c

Widać w takim repertuarze też dobrze się czuje. :)Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 08.10.10 o godzinie 14:11

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Adam Michalski:
Ja myślę, że w ścisłej czołówce Khozyainov, Kortus, Koziak, Wunder. Nie wszystkich słyszałem. Ale ten zalew Azjatów... oni choćby się zaćwiczyli, to nie zrozumieją tej muzyki, mogą być doskonale przygotowani, ale to nigdy nie będzie słowiańska dusza ;)

Estetyka Chopina, jego subtelność, wyrafinowanie, finezja i dyscyplina, są bardzo bliskie mieszkańcom krajów azjatyckich. Tym niemniej kultura Dalekiego Wschodu, której zawdzięcza się przecież fenomen sztuk walki (gdzie nawet narzędzia zadające śmierć są kwintesencją piękna i perfekcji ;) ) niewątpliwie tworzy rozziew, skoro zestawić ją z kulturą europejską w kontekscie interpretacji muzyki Chopina.
Dlatego, mimo ogromnego pietyzmu i zaangażowania, z jakim artysci z Azji studiują Chopinowskie teksty, w ich interpretacjach istnieje - częstokroć całkiem interesujący - pierwiastek egzotyki, na których Chopin, w zależności od klasy danego pianisty, traci bardziej lub mniej :P

Cóż, Nikolay jest po prostu zjawiskowy; typuję go na zwycięzcę :) Polakom dobrze życzę, ale mam wrażenie, że cała mocna ekipa Rosjan oraz Evgeni Bozhanov, Lukas Geniusas, Anna Fedorova i wspaniały Wunder mogą przyćmić naszych reprezentantów.

Co ciekawe, zbliżonych wzruszeń dostarczyli mi przedstawiciele kultur zdawałoby się odległych: Japonka Rina Sudo i właśnie Austriak - Ingolf Wunder. Tych dwoje łączy autentyczna, sugestywna radość obcowania z muzyką i fortepianem, która wyraziła się w ujmujących gestach i korelacjach. Austriak dotknął instrumentu przed rozpoczęciem recitalu; na zakończenie żegnał go, z wyraźnym ociąganiem zdejmując rękę z klawiatury. Japonka promieniała zachwytem, rezonując na każdy interpretowany fragment - to wszystko było urocze :)

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

A słuchacie komentarzy w dwójce? Słyszeliście co Dyżewski wczoraj powiedział o polskiej ekipie i w ogóle polskim systemie nauczania? Niezbyt lubię to jego pustosłowie i kwiecisty styl wypowiedzi, ale co do tego zgodzę się.

Mówił o tym, ze Polacy nie mają takich fortepianów jak ich zagraniczni koledzy, w szczególności nowych, solidnie strojonych i konserwowanych. Nie mają też fachowej opieki psychologicznej, a przed poważnymi międzynarodowymi konkursami taka jest niezbędna. System nauczania nie był reformowany od 50 lat. Dlatego możemy, i być może zostaniemy, solidnie zdystansowani przez naszych zagranicznych rywali.

Osobiście to nie rozumiem jednak decyzji jury odnośnie Pawła Wakarecego - ten jego Chopin taki nieokiełznany był, przekraczający pewne normy estetyczne. No i nie bez wpadek... Joanna Różewska za to zagrała bardzo ładnie (też niestety były wpadki, w ilości porównywalnej do Wakarecego) i stylowo. No i poza tym jaka to urocza i skromna dziewczyna z wdziękiem ;) Szkoda.

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Adam Michalski:
A słuchacie komentarzy w dwójce? Słyszeliście co Dyżewski wczoraj powiedział o polskiej ekipie i w ogóle polskim systemie nauczania? Niezbyt lubię to jego pustosłowie i kwiecisty styl wypowiedzi, ale co do tego zgodzę się.

Mówił o tym, ze Polacy nie mają takich fortepianów jak ich zagraniczni koledzy, w szczególności nowych, solidnie strojonych i konserwowanych. Nie mają też fachowej opieki psychologicznej, a przed poważnymi międzynarodowymi konkursami taka jest niezbędna. System nauczania nie był reformowany od 50 lat. Dlatego możemy, i być może zostaniemy, solidnie zdystansowani przez naszych zagranicznych rywali.

Nie znam realiów zbyt dobrze, ale czy pianiści z Rosji faktycznie mają psychologów na swoj osobisty użytek i doskonałe fortepiany do ćwiczeń w dowolnym czasie?
Moim zdaniem polska szkoła pianistyczna traci z powodu presji "jedynej pełnoprawnej placówki kształcącej najlepszych chopinistów".
No i straszliwe żniwo zbiera brak dostatecznego obycia startujących w Konkursie pianistów z estradą i publicznością... Duszniki to za mało :)

Osobiście to nie rozumiem jednak decyzji jury odnośnie Pawła Wakarecego - ten jego Chopin taki nieokiełznany był, przekraczający pewne normy estetyczne. No i nie bez wpadek... Joanna Różewska za to zagrała bardzo ładnie (też niestety były wpadki, w ilości porównywalnej do Wakarecego) i stylowo. No i poza tym jaka to urocza i skromna dziewczyna z wdziękiem ;) Szkoda.

Wakarecy to chyba podobny przypadek co Amerykanin. Obaj - każdy na swój sposób - eksplorują Chopina w sposób kreatywny (nie wiem czy to aby na pewno odpowiednie okreslenie) oraz intelektualny. Jest w tym coś z gouldowskich poszukiwań, aczkolwiek obu pianistom brakuje stosownej techniki i dyscypliny (na razie?).

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Zgadzam się z Markiem Dyżewskim w tej kwestii. Ale to jest taka refleksja natury ogólnej i można odnieść ją do każdej sfery życia naukowegow Polsce. Osobiście miałem styczność z tym systemem i w sumie chyba dobrze, że nie zdecydowałem się paść jego ofiarą;) "Rak przeciętności" i "standaryzacja kultury" jest faktem. Tyle tylko, że ja dostrzegam tu kilka plusów (w końcu lepiej kształcić młodego człowieka na sprawnego pianistę <klona> niż pozwalać mu lampartować się po osiedlu). Sztuka ma też wymiar wychowawczy. Błedem jest tylko taśmowa produkcja takich klonów estradowych. Ale to już są indywidualne decyzje i nie mi oceniać imperatywy muzyków. Ja się wycofałem, bo wiedziałem na ile mnie stać. A prawddziwa sztuka się zawsze obroni. Zresztą - taka sztuka jaki jej konsument;)Niech żyje Diogenes z Synopy!

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Poruszyłeś ciekawy temat. Ja podziwiam pianistów, którzy zdecydowali się na ten zawód. Konkurencja jest tak duża, że trzeba się poświęcić całkowicie. Miejsce jest tylko dla tych kilku najlepszych. To postawienie na jedną kartę. Najbardziej mnie przerażało zawsze to, że wielomiesięczne przygotowania może zniweczyć kilkanaście minut nieudanego występu na konkursie... przygotowujesz się do czegoś wiele miesięcy i masz kilkanaście minut, które decydują o tym, co będzie dalej. To dla bardzo odważnych. Najodważniejszych. Do tego zawodu trzeba też mieć odpowiednią osobowść. Z jednej strony muzyk powinien być introwertykiem, który dużo myśli i spędza dużo czasu w samotności, z drugiej strony musi mieć osobowość sceniczną - lubić wychodzić na środek i się pokazywac. Jest w tym pewna sprzeczność.

Tak więc trzeba postawić na jedną kartę. Przyznaję się tutaj do pewnej swojej próżności - lubię wygody życia i nie lubię się zastanawiać "czy mi starczy do pierwszego" - wybrałem zupełnie coś innego, w czym nie trzeba stanąć na samym szczycie, żeby coś osiągnąć. Z nauki muzyki pozostała ogromna pasja i pewne inne spojrzenie na rzeczywistość.

Rzekło mi się tutaj trochę może niezbyt ładne słowo odnośnie Azjatów. Należy ich podziwiać. Tylu z nich woli wybiera tę fascynującą drogę życia artysty - wybierają niełatwą drogę w życiu, ale ciekawą.

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Ja też ich zdecydowanie wszystkich podziwiam bez wyjątku. Także tych, których krytykuję, bo wiem ile ten "kurs dzieła" kosztuje. Mnie z kolei przerażała konieczność bycia w ciągłej formie i wizja kresu moich możliwości technicnych. A to już symptomy frustracji;) i sygnał, że trzeba zmienić kurs;) Z perspektywy czasu dotarło też do mnie, że brak w pobliżu mistrza obniża morale. Rosyjska szkoła pianistyczna kultywuje tę relację mistrz - uczeń i moim zdaniem tu się kryje klucz do sukcesu. Nasz system to niestety szkółka gry na pianinie dla panien z dobrych domów.

A to spojrzenie na rzeczywistość, o którym piszesz, jest nie do przecenienia.Michał C. edytował(a) ten post dnia 08.10.10 o godzinie 16:17

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Czym jest życie bez jakiejś formy sztuki? Chociażby jej odbioru... Jaki sens by miało? :) Jak wtedy wypełnić wolny czas? :) Szkoda, że tak mało jest teraz prawdziwych melomanów. A ludzie z akademii są przemądrzali (oczywiście nie wszyscy). Co to nie oni, bo studiują fortepian. Więc z nimi raczej trudno pogadać ;)

Kiedyś na pewnym forum pianistycznym wypowiadałem się na temat siły fizycznej i kondycji. Obśmiali mnie, że nie mam pojęcia o czym mówię, że granie na fortepianie to nie rąbanie drewna i jeśli piszę o sile fizycznej to znaczy, że nie mam o tym pojęcia. Moim skromnym zdaniem to właśnie te "panny i panowie z dobrych domów" nie mają pojęcia o graniu. Spróbuj bez zwyczajnej siły fizycznej i kondycji zagrać trudniejsze etiudy Chopina (oktawową h-moll, a-moll z 25). Spróbuj zmierzyć się z sonatą b-moll... Jak się nie gra, to się tego nie widzi. Właśnie Jacek Kortus dlatego tak dobrze gra, ma dobre warunki fizyczne. Może Chopin to nie jest jego bajka w 100%, ale Beethoven, czy Brahms jak najbardziej.

Edit:
Ciekaw jestem czy w II etapie ktoś wybierze balladę g-moll i porządnie zagra codę, czytaj: bez zwolnień, żeby się wyrobić ;) No i ciekaw jestem jak pianiści poradzą sobie z Polonezem Fantazją. To wspaniały utwór, takie trochę podsumowanie tego co można znaleźć u Chopina.Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 08.10.10 o godzinie 17:38

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Dzisiaj Jacek Kortus znów miał bardzo dobry występ! Trzymam kciuki za niego! Jak dla mnie ma dużą szansę znaleźć się w pierwszej trójce.

Po występie Marcina Koziaka wrażenia mam jeszcze lepsze. Wspaniały występ. O ile u Jacka Kortusa widać dobrą szkołę, wspaniałą technikę i przygotowanie, o tyle u Marcina te wszystkie rzeczy również widać, natomiast to co robi, to jest czysta poezja. Bardzo dobre mazurki, ballada jeszcze lepiej, polonez wspaniale.Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 12.10.10 o godzinie 21:07

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Adam Michalski:
Dzisiaj Jacek Kortus znów miał bardzo dobry występ! Trzymam kciuki za niego! Jak dla mnie ma dużą szansę znaleźć się w pierwszej trójce.

Po występie Marcina Koziaka wrażenia mam jeszcze lepsze. Wspaniały występ. O ile u Jacka Kortusa widać dobrą szkołę, wspaniałą technikę i przygotowanie, o tyle u Marcina te wszystkie rzeczy również widać, natomiast to co robi, to jest czysta poezja. Bardzo dobre mazurki, ballada jeszcze lepiej, polonez wspaniale.Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 12.10.10 o godzinie 21:07

Marcin Koziak jest nadal moim faworytem. Niezmiennie. Potwierdził klasę z I etapu. Właśnie, ta "klasa"... Brakuje mi jej u pozostałcych. Jak wychodzą na scenę, to mam wrażenie, że idą upolować fortepian i okiełznać jak zwierzynę, a on po prostu wychodzi i czaruje poetycką muzyką. Gdzie on się uchował, że dopiero teraz o nim usłyszałem...

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Ja też o nim wcześniej nie słyszałem! Ale zobacz:


Czwartek, 24 stycznia 2008, godz. 18:00
Sala Koncertowa
Czwartkowe Spotkania Muzyczne
ORKIESTRA SYMFONICZNA FILHARMONII NARODOWEJ
Maximiano VALDÉS - dyrygent
Marcin KOZIAK - fortepian
Piotr CZAJKOWSKI – I Koncert fortepianowy b-moll op. 23


Jak się ma taki występ w tak młodym wieku i w takim miejscu to się jest nie byle kim :)

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Dla wszystkich, którzy z jakichkolwiek powodów nie mogli na bieżąco śledzić występów podczas I i II etapu Konkursu - darmowe retransmisje na stronie Instytutu Fryderyka Chopina:
http://konkurs.chopin.pl/pl/edition/xvi/video/archive

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Magdalena Thanais:
Dla wszystkich, którzy z jakichkolwiek powodów nie mogli na bieżąco śledzić występów podczas I i II etapu Konkursu - darmowe retransmisje na stronie Instytutu Fryderyka Chopina:
http://konkurs.chopin.pl/pl/edition/xvi/video/archive

Kapitalnie! Wielkie dzięki!

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Ja nie wiem co ci ludzie się tak zachwycają tym Wunderem. Oczywiście tam jest ciężko się przyczepić, dobry technicznie, bardzo dobrze przygotowany. Ale on gra Chopina pozbawionego emocji i słucha się tego trochę jak Mozarta... Taki zdystansowany Chopin. Oczywiście Chopin był przeciwny pokazywaniu nadmiaru emocji w swoich utworach i, choć jego muzyka bardzo często w formie zapożycza dużo z klasycyzmu, ale w treści jest jednak romantyczna.

Wczoraj pan Dyżewski pojechał nieźle naszych pianistów, jakoby nie mieli kultury dźwięku i nadużywali forte. Nie byłem na sali, ale jak dla mnie ta uwaga w stosunku do Koziaka jest zupełnie nieuzasadniona...

Edit: Boże, słyszysz tego Tysona i nie grzmisz... ;/Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 13.10.10 o godzinie 18:48

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

...i wcale się Koziakowi nie dziwię, że nie chce udzielać wywiadów. Ja bym olał tych wszystkich psedu-szanownych-krytyków, którym z fortepianem nie wyszło... ale monopl na Chopina mają;)

Ale teraz sam się wcielę w krytyka: Tyson i Xin Tong to haniebne pomyłki.Michał Chylak edytował(a) ten post dnia 13.10.10 o godzinie 18:56

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Ja nie wiem, jak Tyson znalazł się w drugim etapie. W końcu to konkurs monograficzny. Ten człowiek naprawdę nie rozumie tego co gra. :)

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

Prof. Jasiński mówił kiedyś, że zdarza mu się zasnąć na przesłuchaniach. Jak Tyson grał, to chyba jury in gremio przysnęło;)

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

W I etapie Andrew Tyson dał mi się poznać jako pianista kuriozalny, lecz pełen pozytywnej energii. Odważnie i niestandardowo poczynał sobie z utworami Chopina. Oryginalność Tysona ewidentnie się potwierdziła i choć nie rozumiem jego decyzji agogicznych, osobliwej artykulacji itd., Amerykanin ma niewątpliwie cenny "eksplorujący" stosunek do muzycznego tekstu - aczkolwiek będzie mu trudno przeforsować go na Konkursie Chopinowskim, w którym obowiązuje pewne namaszczenie i pietyzm wobec Kompozytora.
Mam ortodoksyjne podejście do interpretowania Chopina, muszę jednak przyznać, że podoba mi się nonkonformistyczna postawa, konsekwencja i wdzięk Amerykanina.
Jestem pewna, że pozostanie uczestnikiem, budzącym liczne kontrowersje - tym niemniej nikt go nie zapomni. Tyson potrafi przykuć uwagę publiczności i absorbować ją na tyle długo, by każdy - nawet najbardziej oburzony miłośnik Chopina - znalazł w jego interpretacji fascynujące detale.

Tyson gra "swojego" Chopina z taką radością i entuzjazmem, że nie sposób się nie uśmiechnąć :)

konto usunięte

Temat: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. XVI EDYCJA 2010

To niech idzie grać jazz, improwizować na temat Chopina (żeby nie było - ja np. uwielbiam dobry jazz tak samo jak uwielbiam muzykę klasyczną), ale przepuszczenie kogoś takiego do II etapu jest jednak pomyłką. Było przynajmniej kilkoro uczestników, którzy mogliby zamiast niego przejść do II etapu. Może gorszych pianistycznie, ale w końcu to konkurs monograficzny i w pewnych ramach trzeba jednak się trzymać...

Kurde, ale Denis Zhdanov "krzaki" zalicza w balladzie, masakra.Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 13.10.10 o godzinie 19:32

Następna dyskusja:

1810-2010 - Rok Chopinowski...




Wyślij zaproszenie do