konto usunięte

Temat: jak Eric Clapton to

mimo ,ze stal sie wielkim showmanem to jednak ja zawsze bede go kojarzyl z pierwszymi latami jego kariery a mianowicie z grupa
The Yardbirds
i
John Mayalla & Bluesbreakers
zwlaszcza w tej drugiej formacji doszedl juz na szczyty slawy
wspolpracujac np z Jack Bruce'm- Cream ( byl tez wspolzalozycielem tej formacji), Peterem Greenem, John McVie i Mickiem Fleetwoodem ( grupa Fleetwood Mac )M) , Walterem Troutem , Jeff Beckiem itp "wielkimi" blues-rocka.

a wspolczesnie..ostatnie 2 plyty na dvd..jako organizator i moderator wielkich koncertow z lat 2006/7 pod nazwa Crossroad I i II ( tytul- jego tez wielki przeboj) no i spotkanie po latach ze starymi kumplami i innymi muzykami sesyjnymi i wielcy bluesa jak i nowe twarze ,ktore to promuje.

Czekam z niecierpliwoscia na III cz ktora jak mam nadzieje niedlugo ukarze sie na dvd
Michał Dzięgiel

Michał Dzięgiel Area Sales Manager
South Poland

Temat: jak Eric Clapton to

Pozwolisz kolego, że nie zgodzę się z Twoją opinią, że Clapton stał się "szołmenem". Otóż jego koncert, który miał miejsce w Gdyni w sierpniu tego (jeszcze roku) był całkowitym zaprzeczeniem Twoich słów.
Oto kilka wypowiedzi dziennikarzy muzycznych, na temat wyżej wspomnianego koncertu:

"Zdawkowe "Thank you" pomiędzy utworami może nie było najlepszym przykładem, żywego kontaktu z publicznością, ale przecież nie o to tutaj chodziło - zgromadzona widownia i tak była zachwycona muzyką wypływającą spod strun gitarzysty. I trudno się dziwić - grał on na swoim instrumencie niczym czarodziej, szaman, który zajął się ujarzmianiem gitary i potrafi wydobyć z niej wszystko. Mocne riffy czy pojedyncze, porywające wręcz solówki w kolejnych kompozycjach udowadniały, że w swoim fachu Brytyjczyk nie ma sobie wielu równych, a zachwycona publika wpatrywała się w jego grę jak zahipnotyzowana."

i jezscze jedna:

"Można narzekać, że zabrakło niektórych kompozycji albo że muzyk był za mało kontaktowy z szalejącymi słuchaczami. Tym niemniej, oglądanie i słuchanie mistrza gitary było czystą przyjemnością."

To wszystko jedna jest nie ważne, bo Clapton wielkim artystą był jest i mam nadzieję, że jescze przez kilka lat będzie :).Michał Dzięgiel edytował(a) ten post dnia 31.12.08 o godzinie 13:17

konto usunięte

Temat: jak Eric Clapton to

ale kompletnie zle zrozumiales co piszacy mial na mysli:-) showman - w tym nie ma nic zlego / kompromitujacego . Kiedys byl owszem znanym muzykiem - kompozytorem dzisiaj stal sie zyjaca legenda/ animatorem/ moderatorem wielu przedsiewziec muzycznych- to i tylko to mam na mysli- zadnego kiczu/ wariactwa.
Ja przekonany jestem ,ze jeszcze zaskoczy nas nie jednym wielkim -ponadczasowym hitem..ktore w przyszlosci bedzie evergreene'm.
Dobrze i ciesze sie ,ze po latach animozji od czasu do czasu daje koncert zapraszajac ( lub jest zapraszany - np 70 lecie ur J Mayalla ) swoich starych kumpli ( w tym od trawki i kielicha:-) do sesji nagraniowych/ koncertow - vide Crossroad

konto usunięte

Temat: jak Eric Clapton to

Dla mnie Clapton to zwłaszcza albumy koncertowe. Na koncertach Eric jest najlepszy i gra najpiękniej.

I jeszcze taka krótka anegdota: pamiętam jak byłem dzieciakiem i słuchałem permanentnie Van Halen. Permanentnie przez jakieś dobre 10-12 lat. Byłem maniakalnym fanem Edka i nie mogłem pojąć, że Edek zawsze mówił o Claptonie jak o Bogu. Myslałem sobie Edek taki wirtuoz a takiego - za przeproszeniem - "nudziarza" mi tu wciska. Teraz już wiem, że Edek wiedział i nadal wie co mówi. Teraz słucham Claptona i pewnie głównie dzięki tym słowom Eddiego Van Halena wspominam Van Halen nadal ciepło a Claptona i Van Halena gdzieś tam mam w głowie bardzo blisko siebie. Jakby takie naczynia połączone i pewnie dlatego tu i teraz na forum Goldenline Eddiego Van Halena wspominam. Oczywiście Eddie żyje i ma się całkiem dobrze i zapewne nadal Claptona słucha wieczorami ale nie o to chodzi. Mam nadzieję, że nie macie mi tego Edka za złe.Przemek Zdanowicz edytował(a) ten post dnia 02.02.10 o godzinie 00:00
Błażej K.

Błażej K. Assistant Manager w
dziale EHS

Temat: jak Eric Clapton to

I po tym można poznać naprawdę wielkich artystów. Nie po gotowych albumach sporządzonych w studio, ale po żywej muzyce płynącej z głębi - stąd sporo nagrań koncertowych u Claptona. Był, jest i będzie wielki....

Następna dyskusja:

Clapton & Winwood w Berlinie




Wyślij zaproszenie do