Temat: wykłady "T jak typografia" 27 marca w Łodzi
.heh.
Byłem, wysłuchałem wykładów (trzeciego nie dałem rady do końca, wyszedłem ok 18:30). Była pełna sala!
Trzy akapity ode mnie.
Wykład p. Michała Skrzyniarza był bardzo zdawkowy i w moim mniemaniu nie specjalnie pomógł projektantom zrozumieć rolę doboru papieru w projektowaniu wydawnictwa. Z drugiej strony, być może ja trafiłem akurat na wykładowców, którzy uświadomili mi ten aspekt na samym początku mojej przygody z projektowaniem. Jednak odczuwam istotny niedosyt biorąc pod uwagę, że p. Skrzyniarz jest przedstawicielem handlowym fmy, która handluje papierem - wymagałbym od niego więcej. Z chęcią zapoznałbym się z KONKRETNYMI produktami, dzięki czemu nie musiałbym zdawać się później na współpracujące drukarnie. Dużym plusem oznaczyłbym humor, z jakim p. Skrzyniarz prowadził wystąpienie :)
Najbardziej czekałem na odczyt p. Roberta Olesia. Jego posty znajdujące się w archiwum usenetu kilkukrotnie bardzo mi pomogły i byłem ciekaw jak przedstawi nam swoje zagadnienie. Swój odczyt oparł o "Elementarz stylu..." i chyba takie było przesłanie :O Cieszę sie, że pomimo ciągłego opierania się na książce poprowadził wykład żywo i lekkostrawnie. Omówił wiele zagadnień, przechodził błyskawicznie od jednego do drugiego, przy tym omawiał je szczegółowo. Najcenniejsze dla mnie było wprowadzenie do zestawiania ze sobą krojów pism w jednej publikacji. Nawiązywał mocno do sytuacji, jaką obecnie mamy na rynku i słyszałem w tym praktyka. To zresztą najmocniejszy aspekt całego wydarzenia - mówili praktycy i to było słychać. Panu Robertowi należą się wielkie brawa za kontakt ze słuchaczami! Manewr z otwieraniem książki - bezcenne :)
Ostatni prelegent trochę mnie zawiódł. Niestety musiałem opuścić jego wykład po godzinie, ale do tego czasu niczym mnie nie nakłonił do pozostania na sali dłużej :( Było słychać, że p. Stefan Szczypka ma ogromną wiedzę, że żongluje pojęciami, pamięta typografów i ich dokonania, że prezentacją się tylko posiłkuje a nie z niej czyta ale... "Ale" wykład był dla mnie na tyle niepoukładany, że nie mogłem podążać za myślą przewodnią wystepującego. O tyle smutne, że druga prezentacja, którą się posługiwał zapowiadała się interesująco... Na ogromny minus zasłużył u mnie tym, że się nie przedstawił, a chciałem zanotować jak sie nazywa. Po tym jak na samym początku p. Skrzyniarz błyskawicznie przedstawił wszystkich umknęło mi nazwisko a prelegent nie dał mi szansy na zanotowanie kto zacz.
Z zabawniejszych akcentów wyłapałem, że osoby, które wyruszają w Polskę z misją edukacyjną w zakresie krzewienia staranności w projektowaniu, składzie i łamaniu pisma miały sporo literówek w swoich prezentacjach :D
Dziękuję bardzo organizatorom, że zdecydowali się przyjechać z odczytami do Łodzi.
m.j