konto usunięte
Temat: canon 40D - zapomniany
Cześć,zauważyliscie, ze w tym roku nie wyszedł Canon 40D? Zamiast tego wypuścili 1D mark III. Czyżby wyższa półka schodziła do średniej?
brunon
konto usunięte
konto usunięte
Brunon R.:
Cześć,
zauważyliscie, ze w tym roku nie wyszedł Canon 40D? Zamiast tego wypuścili 1D mark III. Czyżby wyższa półka schodziła do średniej?
brunon
Robert
W.
Fotograf -
www.TwojFotografSlub
ny.pl
konto usunięte
Robert
W.
Fotograf -
www.TwojFotografSlub
ny.pl
Alicja O.:
Może pytanie wyda się głupie :) ale czy 30D ma stabilizator
konto usunięte
Robert W.:
Alicja Olejniczak:
Może pytanie wyda się głupie :) ale czy 30D ma stabilizator
Canon nie robi stabilizacji w body :) Nie schodziłyby wtedy drogie obiektywy ze stabilizacją :)
Rafał
M.
Program & Project
Manager | PMP |
Agile | ITIL
konto usunięte
Rafal M.:
Lustrzanka ze stabilizatorem w body? Technicznie, cenowo i logicznie to raczej nieuzasadnione - w body musiałby być oddzielny układ mechaniczno-optyczny. Po co skoro można go zainstalować na szkłach w obiektywie?
konto usunięte
Dominik H.:
Rafal M.:
Lustrzanka ze stabilizatorem w body? Technicznie, cenowo i logicznie to raczej nieuzasadnione - w body musiałby być oddzielny układ mechaniczno-optyczny. Po co skoro można go zainstalować na szkłach w obiektywie?
Sony, Pentax i ostatnio zdaje się Olympus mogą, więc jest to uzasadnione logicznie, cenowo i technicznie.
konto usunięte
Alicja O.:
No właśnie czytałam o tym ostatnio w ostatnim wydaniu National Geographic, tylko nie wiedziałam, które firmy zdecydowały się na takie rozwiązanie - myślałam, że to ma również najnowszy Canon 1Ds-tylko jego cena mnie zniechęca. A czy Twoim zdaniem lepiej jest kupować obiektywy, czy właśnie body z takim stabilizatorem?
konto usunięte
Dominik H.:
Alicja O.:
No właśnie czytałam o tym ostatnio w ostatnim wydaniu National Geographic, tylko nie wiedziałam, które firmy zdecydowały się na takie rozwiązanie - myślałam, że to ma również najnowszy Canon 1Ds-tylko jego cena mnie zniechęca. A czy Twoim zdaniem lepiej jest kupować obiektywy, czy właśnie body z takim stabilizatorem?
Pierwsza i najważniejsza rzecz to to, że stabilizator nie zatrzyma ostro na zdjęciu rzeczy lub postaci będących w ruchu. Koniecznie o tym pamiętaj, bo być może nie jest to oczywiste.
Stabilizacja w obiektywie ułatwia kadrowanie, zwłaszcza kiedy stosujesz długie ogniskowe, ponieważ na matówce widzisz obraz, który jest właśnie *stabilizowany*.
W przypadku stabilizacji w aparacie wykonany kadr może (ale nie musi) być nieco poprzesuwany w stosunku do tego co miałaś na matówce.
Jeżeli chodzi o porównanie efektywności jednego i drugiego rodzaju stabilizacji obrazu to takiego porównania nie da się zrobić w sposób obiektywny z prostego powodu - wyniki testów nie będą powtarzalne. Stabilizacja może, ale nie musi, ułatwić wykonanie zdjęcia przy czasach ekspozycji rzędu 1/15-1/200. Są jednak tacy, którzy spieprzą ujęcie mając stabilizację i czas 1/1000. Inni są w stanie zrobić ostry kadr przy 1/15 i ogniskowej 200 mm BEZ stabilizacji. Generalnie nie ma zasady, faktem jest jednak to, że stabilizacja (niezależnie od rodzaju) powinna pomóc kiedy brakuje światła a temat kadru jest mniej więcej statyczny, pozwalając wydłużyć ekspozycję o 1-2 EV w stosunku do progu bezpieczeństwa, za który uważa się czas 1/ogniskowa.
Stabilizacja w korpusie ma tę zaletę, że działa z każdym lub prawie każdym obiektywem. Moim zdaniem jednak to nie to jak w danym systemie realizowana jest stabilizacja powinno być jednym z istotniejszych argumentów branych pod uwagę przy wyborze aparatu. Pracuję sporo na koncertach, gdzie warunki oświetleniowe są trudne, i nie stosuję stabilizacji zupełnie świadomie. Sugerowałbym wybranie takiego korpusu, który przy wysokich ISO daje niskie szumy (czyli de facto coś z oferty Canona). Problem szumów na wysokich czułościach występuje w przypadku niedoświetlonych zdjęć. Jeśli ekspozycja wykonana jest w punkt, wtedy nie ma kłopotu z elektronicznym syfem w cieniach.
konto usunięte
Alicja O.:
Dominik H.:
Alicja O.:
No właśnie czytałam o tym ostatnio w ostatnim wydaniu National Geographic, tylko nie wiedziałam, które firmy zdecydowały się na takie rozwiązanie - myślałam, że to ma również najnowszy Canon 1Ds-tylko jego cena mnie zniechęca. A czy Twoim zdaniem lepiej jest kupować obiektywy, czy właśnie body z takim stabilizatorem?
Pierwsza i najważniejsza rzecz to to, że stabilizator nie zatrzyma ostro na zdjęciu rzeczy lub postaci będących w ruchu. Koniecznie o tym pamiętaj, bo być może nie jest to oczywiste.
Stabilizacja w obiektywie ułatwia kadrowanie, zwłaszcza kiedy stosujesz długie ogniskowe, ponieważ na matówce widzisz obraz, który jest właśnie *stabilizowany*.
W przypadku stabilizacji w aparacie wykonany kadr może (ale nie musi) być nieco poprzesuwany w stosunku do tego co miałaś na matówce.
Jeżeli chodzi o porównanie efektywności jednego i drugiego rodzaju stabilizacji obrazu to takiego porównania nie da się zrobić w sposób obiektywny z prostego powodu - wyniki testów nie będą powtarzalne. Stabilizacja może, ale nie musi, ułatwić wykonanie zdjęcia przy czasach ekspozycji rzędu 1/15-1/200. Są jednak tacy, którzy spieprzą ujęcie mając stabilizację i czas 1/1000. Inni są w stanie zrobić ostry kadr przy 1/15 i ogniskowej 200 mm BEZ stabilizacji. Generalnie nie ma zasady, faktem jest jednak to, że stabilizacja (niezależnie od rodzaju) powinna pomóc kiedy brakuje światła a temat kadru jest mniej więcej statyczny, pozwalając wydłużyć ekspozycję o 1-2 EV w stosunku do progu bezpieczeństwa, za który uważa się czas 1/ogniskowa.
Stabilizacja w korpusie ma tę zaletę, że działa z każdym lub prawie każdym obiektywem. Moim zdaniem jednak to nie to jak w danym systemie realizowana jest stabilizacja powinno być jednym z istotniejszych argumentów branych pod uwagę przy wyborze aparatu. Pracuję sporo na koncertach, gdzie warunki oświetleniowe są trudne, i nie stosuję stabilizacji zupełnie świadomie. Sugerowałbym wybranie takiego korpusu, który przy wysokich ISO daje niskie szumy (czyli de facto coś z oferty Canona). Problem szumów na wysokich czułościach występuje w przypadku niedoświetlonych zdjęć. Jeśli ekspozycja wykonana jest w punkt, wtedy nie ma kłopotu z elektronicznym syfem w cieniach.
Tak z ciekawości :), to który Canon polecasz? Bo to będzie moja pierwsza lustrzanka cyfrowa i chciałabym,żeby służyła mi co najmniej 2-3 lata.
konto usunięte
Alicja O.:
Tak z ciekawości :), to który Canon polecasz? Bo to będzie moja pierwsza lustrzanka cyfrowa i chciałabym,żeby służyła mi co najmniej 2-3 lata.
konto usunięte
Dominik H.:
Alicja O.:
Tak z ciekawości :), to który Canon polecasz? Bo to będzie moja pierwsza lustrzanka cyfrowa i chciałabym,żeby służyła mi co najmniej 2-3 lata.
A ile chcesz wydać pieniędzy? Bo wybór zależy właściwie od tego. Jak budżetowo to 400D - w starsze bym nie wchodził z racji tego, że dopiero 400D z najtańszych EOS-ów ma sensowny układ AF. Jak trochę więcej to 30D. Pełna klatka z 5D daje sporo możliwości, ale trzeba się liczyć z dużymi wydatkami na obiektywy, nie polecałbym tego aparatu jeśli nie masz doświadczenia, chociaż z drugiej strony może właśnie dlatego należałoby go polecić :-) "Jedynki" są dla profesjonalistów, jeśli jeszcze nie znasz własnych potrzeb, to znaczy że te aparaty nie są dla Ciebie.
konto usunięte
Alicja O.:
Jak myślalam o jedynkach to tylko na raty-ich cena jest naprawdę porażająca!
konto usunięte
Dominik H.:Kurcze, chyba zmienie profesje !!!
Alicja O.:
Jak myślalam o jedynkach to tylko na raty-ich cena jest naprawdę porażająca!
Popatrz na to z tej strony, że zawodowcom kupującym jedynki te aparaty zwracają się po jednym góra paru zleceniach :-)
Robert
Paszkiewicz
Dyrektor Sprzedaży i
Marketingu, OVH
Polska
Robert W.:
Dopóki ilość sprzedaży ww 'puszek' nie zacznie spadać Canon nie wypuści nowego body. Taka jest moja teoria.
Artur B. Key Account Manager
Dominik H.:
Alicja O.:
Jak myślalam o jedynkach to tylko na raty-ich cena jest naprawdę porażająca!
Popatrz na to z tej strony, że zawodowcom kupującym jedynki te aparaty zwracają się po jednym góra paru zleceniach :-)
konto usunięte
Artur B.:
Tu się trochę wtrącę.
Zawodowców, którzy kupują 1ki, które zwracają się po 1-2 zlecaniach jest tak niewielu, że aż przykro jest podawać taki przykład.
Artur B. Key Account Manager
Dominik H.:
Artur B.:
Tu się trochę wtrącę.
Zawodowców, którzy kupują 1ki, które zwracają się po 1-2 zlecaniach jest tak niewielu, że aż przykro jest podawać taki przykład.
Dodaj jeszcze, że jest tak tu w Polsce. W USA zlecenie ślubne za 5 tysięcy zielonych papierów to nie jest nic szczególnego. Rozmawialiśmy ostatnio w gronie wrocławskich fotografów o tym jak zarabiać i jednym z wątków było to, że u nas nie ma zbudowanej świadomości na czym polega praca fotografa. Wydaje się, że skoro teraz każdy ma dostęp do cyfraka, to każdy może też robić zdjęcia - więc po co płacić dużo za fotografię skoro taniej można mieć "obrazki"? Szczęśliwie są jeszcze ludzie, którzy widzą różnicę.
Następna dyskusja: