Anna
Wielgos
Koordynator Zespołów
Projektowych, MT
Targi Polska Sp. z
...
Temat: Czy spółdzielnia może samowolnie odciąć prąd?
Jak w temacie. Mieszkanie spółdzielcze własnościowe, żadnych zaległości finansowych. 30 lat wstecz przedsiębiorczy sąsiad proponuje przeniesienie liczników energii elektrycznej - z mieszkań na korytarz. Skrzynki są duże, kilka osób z piętra chętnie przystaje na wyniesienie z mieszkań brzydkich ozdobników. Sąsiad pisze pisma, załatwia pozwolenia, zbiera składkę. Przychodzi ekipa, liczniki przenosi, zakłada plomby itp. Osiedle robotnicze, więc nikt nie myśli o kserowaniu dokumentów. 30 lat później w godzinach porannych na piętro wkracza ekipa (jakieś osoby ze spółdzielni) i stwierdza, że przeniesienie liczników było bezprawne. Wieczorem dostarcza lokatorom pisma, w których informuje, że za dwa dni zaczyna remont instalacji elektrycznej (nieprawda - nikt w bloku nie potwierdza takiej informacji) i do tego dnia liczniki mają znaleźć się z powrotem w mieszkaniach. Lokatorzy dostają dwa dni na przeniesienie liczników lub zostanie im odcięty prąd. Jedyną osobą, która pisma nie dostaje jest sąsiad, który był inicjatorem akcji. Dodam, że sąsiad pisma sprzed 30 lat nie może / nie chce znaleźć. Jest to też osoba, która "zalazła" spółdzielni za skórę - odwołując się od wszystkiego co ta ustalała i skarżąc ją gdzie się tylko dało. Pytanie - co tak naprawdę spółdzielnia może a czego nie? Dokumenty są pewnie nie do odtworzenia. Regulamin faktycznie zabrania przeróbek we własnym zakresie - pytanie co było w nim 30 lat temu. Ile spółdzielnia powinna dać czasu lokatorom? Zakładając faktycznie wymianę okablowania - ile wcześniej lokatorzy powinni zostać uprzedzenie?Będę wdzięczna za jakiekolwiek spostrzeżenia, uwagi, komentarze.
dziękuję!