Temat: Telewizje muzyczne w Polsce..?!
Wydaje mi się że młode pokolenie przenosi się do internetu, gdzie ma się nie tylko wybór tego co się chce, jak chce i kiedy chce oglądać, ale także wpływ na to co się dzieje.
Wspomniany przez Tomka YouTube - masz komórkę/webcama, komputer i internet - możesz opublikować film / "film". Ściągasz oprogramowanie muzyczne (nawet i darmowe, jakby ktoś jeszcze miał jakieś skrupuły), porobisz coś pół roku i już możesz promować swoje dzieło / "dzieło" na Myspace i tym podobnych serwisach. Jeśli biegasz z aparatem i cykasz co popadnie to Flickr jest miejscem dla Ciebie.
Z drugiej strony (odbiorcy) - chcesz obejrzeć film? Nie możesz się doczekać na premierę, która będzie dopiero w przyszłym miesiącu? P2P skróci Twoje cierpenia. Podobnie jest z nowymi płytami. Itp itd.
Generalnie internet to wybór i nieskończona ilość możliwości, co jest dużo bardziej pociągające niż sformatowana i raczej nudna telewizja.
A co w tej sytuacji telewizja ma do zaoferowania? Na pewno lepszą jakość obrazu, choć przy tak szybko rozwijającej się technice, pojemności dysków, którą będzie się za moment mierzyć w terabajtach, i szybkością łączy internetowych w dziesiątkach Mbit-ów, co zaowocuje jakością na pewno porównywalną, różnice się po prostu zatrą.
Dalej - tv to na pewno także lepsza publicystyka, choć przykład Tomasza Lisa po odejściu z Polsatu czy próba założenia PiS TV pokazuje, że być może pojawi się niebawem duże większe zapotrzebowanie na tego typu przedsięwzięcia, szczególnie jeśli obecne pokolenie nastolatków i dwudziestolatków, dla których komputer jest tak samo naturalny jak TV (w przeciwieństwie do obecnego pokolenia 40-laktów, nie mówiąc o ludziach starszych), wejdzie w wiek bardziej dojrzały i stanie się celem politycznej agitacji. A blogi polityczne już teraz tak samo dobrze się czyta jak artykuły w gazetach.
Telewizja ma na razie dużo większe pieniądze więc może sobie pozwolić na przedsięwzięcia z rozmachem, które dotrą do tłumów, będą porażać blichtrem i przepychem, zwłaszcza przy pierwszym kontakcie. Wszelkie "Tańce z...", "Jak oni śpiewają/gotują/żyją" łatwo jest sprzedać, pod warunkiem że się dobrze zainwestuje i cały czas coś zmienia, bo jak wiadomo, nawet najpopularniejsze programy nudzą się szybko jak się ich nie podrasuje. Więc strumień pieniędzy musi iść właśnie tam.
I na kulturę, tzw. "wyższą kulturę", przeznacza się jakieś ochłapy albo nic. Dlaczego jedyna (może oprócz Trójki) stacja radiowa jaką jest BIS i której obowiązkiem jest (jako medium publicznego) edukacja, zmienia profil? Ja naprawdę tego nie mogę zrozumieć. Już przerobiła to kiedyś Radiostacja, przy czym tam można było jeszcze zrozumieć to, nadawca był prywatny.
Osobną dziedziną jest sport, którego na razie, poza telewizją nie bardzo widzę. Pewnie dlatego jeśli włączam TV, to tylko dlatego że gra polska reprezentacja albo liga mistrzów ;). Całą resztę znajduję w internecie.
I tak na koniec, odpowiadając na zadane pytanie - nie, nic się nie zmienia. I raczej nie widzę potrzeby żeby się coś zmieniło w telewizji, skoro świat wokół telewizji się zmienia i dostosowuje do potrzeb ludzi (a może to ludzie idą za rozwijającą się technologią?), niekoniecznie bardziej wymagających, ale na pewno próbujących czegoś co bardziej pociąga. No chyba że decydenci pójdą po rozum do głowy, ale w to nikt z nas raczej nie wierzy.
A tak w ogóle to witam wszystkich :).
Radosław K. edytował(a) ten post dnia 02.02.08 o godzinie 20:51