Damian W.

Damian W. QA Engineer

Temat: Czego Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego

Co by było jakby JK naprawdę się schował i zamknął za sobą drzwi?? lepiej nie myśleć , bo przecież targowiczanie pokazali na co ich stać mimo tego że patrzy im się na ręce . A oni nadal kłamią i będą kłamać , teraz znów mamy sytuację taką jak za PRL-u Państwo Polskie przeciwko Polsce.

Czego Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego

1. Smoleńsk niczego go nie nauczył – napisała o Jarosławie Kaczyńskim jedna z komentatorek pod moim wczorajszym wpisem. Zapytałem – a czego miał go nauczyć? Komentatorka nie odpowiedziała. Pomyślałem sobie, że warto sie jednak zastanowić, czego Smoleńsk nie nauczył Jarosława Kaczyńskiego?

2. Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego strachu. Człowiek, któremu zginął brat, w samolocie prowadzonym „po kursie i na scieżce” wprost do lasu, pomny przestrogi powinien raczej gdzieś się schować, z dala od polityki, a Kaczyński w niej tkwi i to z jeszcze większą intensywnością.

3. Kaczyński nie nauczył się też po Smoleńsku milczenia. Miał milczeć, taki mu scenariusz wymyśliła pani Kluzik. Milczał krótko, przy czym zdaniem niektórych milczał agresywnie. A teraz znów mówi, a tym co mówi, cała Polska zajmuje się od świtu aż po zmierzch i po następny świt.

4. Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego zapomnienia. Zamiast tak jak inni wykreślić z pamięci Smoleńsk, zamiast zawołać z innymi – umarł prezydent, niech zyje prezydent – on wciąż pamięta. Nie słucha apeli o ciszę nad trumnami, o koniec żałoby. Wręcz przeciwnie – pielęgnuje pamięć i nawet domaga się pomnika dla ofiar katastrofy.

5.Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego pokory wobec Rosji. W obliczu śmierci brata, w obliczu tego wszystkiego co poprzedziło katastrofę i w obliczu tego, co działo się po katastrofie – Kaczyński powinien przyjąć to, co inni przyjmują, że Rosja jest wielka, a Polska przy niej taka malutka, przy czym w oczach Polaków jeszcze mniejsza niż w oczach Rosjan. Tego się Kaczyński nie nauczył i w sprawach polsko-rosyjskich nadal wypowiada się jak polityk suwerennego państwa, mającego własne cele polityczne, niekoniecznie zbieżne z rosyjskimi.

6. Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego rezygnacji. Zamiast machnąć ręką na to wszystko, zatrzasnąć za sobą drzwi w jakimś Sulejówku, z książkami i wspomnieniami, on wciąż chce zmieniać Polskę i właśnie przedstawił własną diagnozę sytuacji w Polsce i wizję naprawy państwa. Nie zrezygnował i nadal goni swoją karawanę wśród ujadającej sfory. Sfora nie może tego znieść...
http://januszwojciechowski.salon24.pl/294833,czego-smo...Damian Wittchen edytował(a) ten post dnia 06.04.11 o godzinie 14:11
Dominik A.

Dominik A. Badam nowe ścieżki.

Temat: Czego Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego

Niczego niestety.
Damian W.

Damian W. QA Engineer

Temat: Czego Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego

Dominik A.:
Niczego niestety to Pan się nie nauczył .
Dominik A.

Dominik A. Badam nowe ścieżki.

Temat: Czego Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego

Damian Wittchen:
Dominik A.:
Niczego niestety to Pan się nie nauczył .

Pana prawo wierzyć, że ja się niczego nie nauczyłem, a moje że JK niczego się nie nauczył, a przynajmniej niczego dobrego.

konto usunięte

Temat: Czego Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego

Dominik A.:
Damian Wittchen:
Dominik A.:
Niczego niestety to Pan się nie nauczył .

Pana prawo wierzyć, że ja się niczego nie nauczyłem, a moje że JK niczego się nie nauczył, a przynajmniej niczego dobrego.
jedno jest Pewne Jarek przed wyborami winien zmienić sie w łagodnego miśka,żeby zgarnąć kilka pkt a po wyborach w niedzwiedzia))))

konto usunięte

Temat: Czego Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego

Tak sobie czytam te sześć punktów i muszę przyznać, że ktoś całkiem zgrabnie wykazał się umiejętnością zaprzeczenia oczywistościom.

Autor zgrabnie uniknął napisania wprost, że ktoś jest stuknięty.
Zamiast tego czytamy, że ktoś nie do końca jest niestuknięty.
Ot, niuans.
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: Czego Smoleńsk nie nauczył Kaczyńskiego

Smoleńsk nie nauczył Jarosława Kaczyńskiego najważniejszego - że osobisty ból przeżywa się samemu, mówi się o radzeniu sobie z bólem, a nie o tym, jak się go odczuwa, dzieli się związanymi ze zmarłymi w katastrofie wspomnieniami, a nie cierpieniem.

Ale skoro tak, to zginął ten, który dotąd wypełniał zadania, polecenia i sugestie - teraz trzeba sobie z tym radzić samemu, bez tych cech brata, które mu na to pozwalały.

Następna dyskusja:

Czego nauczył nas Wałbrzych?




Wyślij zaproszenie do