Joanna
K.
Szukam pracy, bo bez
pracy nie ma
kołaczy!
Temat: IDEALNY PRACOWNIK ANNO DOMINI 2013 (Warszawa i...
Jestem absolwentką filologii polskiej. Mam 2,5-letnie doświadczenie zawodowe m.in. w pracy administracyjno-biurowej oraz jako redaktor prowadząca w wydawnictwie. Posiadam umiarkowany stopień niepełnosprawności. Jestem idealistką. I SZUKAM PRACY! Wciąż bezskutecznie...Co robię nie tak? Przecież jestem dobrym pracownikiem i z całych sił staram się być dobrym człowiekiem. Etyczne postępowanie, empatia, szczerość, 100% zaangażowanie, poczucie humoru, uśmiech, dążenie do tego, aby wszystko co robię, robić jak najlepiej - tak żyję. I tak samo pracuję.
Chcę wykonywać uczciwą pracę u pracodawcy, który chwali swojego pracownika, wspiera go, docenia i szanuje jego czas wolny, zamiast pogrążać biedaka w depresji. Obustronny szacunek oraz życzliwość to przecież gwarancja dobrej współpracy oraz rozwoju firmy. A pracownik zadowolony i doceniany, to pracownik bardziej zaangażowany w pracę.
Niestety pracodawcy w XXI wieku mają kapkę inne oczekiwania co do potencjalnego pracownika...
IDEALNY PRACOWNIK ANNO DOMINI 2013: uroda Miss World, figura Figury, studia (ale nie byle jakie! O nie! Dzienne na prestiżowej uczelni, a nie jakaś Wyższa Szkoła Sadzenia Pietruszki), znajomość miliona języków w stopniu biegłym, posiadanie wszelakich możliwych uprawnień od zaiwaniania na wózku widłowym po kurs origami, znajomość wszystkich istniejących na całej kulce ziemskiej programów komputerowych, ciekawe zainteresowania typu "tańczę salsę z miotłą w zadku" oraz doświadczenie zawodowe - tryliard lat. A do tego status studenta i orzeczenie o niepełnosprawności przy jednoczesnym byciu emerytem lub rencistą. I oczywiście wszystkie te przymioty powinny występować na raz u jednego osobnika! A wtedy umowa zlecenie plus 1000 zł na rękę. Tadam!:D A potem jeszcze porzuć swoje życie osobiste, kochaj niepłatne nadgodziny i ani się waż zwariować, bo będzie kłopot!
A tymczasem ja, nie z własnej woli, bimbam sobie na bezrobociu. Bim, bam, bom!
Pozdrawiam Pracodawców, którzy jednak się skuszą i przywrócą mi wiarę w stwora co zwie się człowieko-pracodawco-rekruterem, oferując jakiejś rozwijające zajęcie:)