Temat: Gleba i jej skutki - taki temat malutki
Witam
Tak więc melduję - piszę na klawiaturze więc palce też mam całe :)
Ogólnie miałem trochę szczęścia w tym zdarzeniu. A jak było:
gościu jadący przede mną samochodem postanowił nagle zahamować 2 metry przed przejściem bo stał tam pieszy. Generalnie wina była po obu stronach - ja powinienem był się domyśleć, że gościu może to zrobić a on nie powinien nagle wyhamowywać z 40km/h , kiedy za nim jest sznurek pojazdów.
Wskutek tego - za ostro przycisnąłem hamulec i przednie koło wyleciało mi spod moto. Skończyło się kilkoma metrami hamowania po asfalcie i zaparkowaniem pod tym samochodem.
Pierwsza myśl?? Kiedy jeszcze leżałem na asfalcie patrzę na moto i zastanawiam się czy się za bardzo nie poobcierał :))
Straty: noga w obtarciach i siniakach bo jechałem w dżinsach.
Moto też miał dużo szczęścia - z przodu oparł się na manetce i lewym podnóżku, z tyłu na sakwie. Tak więc jedyną stratą to obtarta manetka i zakrzywiony lewy podnóżek razem z dźwignią zmiany biegów. Tak więc teraz mam Dragstara-skutera bo nie potrafię wrzucić niczego powyżej dwójki i jeżdżę 40km/h :))
Wieczorek czeka mnie więc odginanie metalu - mam nadzieję, że da rady :)
Chciałem też podziękować osobie, która jechała za mną zielonym ścigaczem (ale z nadmiaru emocji mogę się mylić - może
to wcale nie był ścigacz i nie zielony :) ). Bez jego pomocy pewnie do teraz podnosiłbym swoje moto.
pozdrawiam
Błażej
Błażej Nowak edytował(a) ten post dnia 25.06.08 o godzinie 13:07