Temat: Link 4 chce zwrotu pieniędzy za wypłaconą mi szkodę...
Panowie.
W mojej ocenie wygląda to troszkę inaczej i spróbuję wyjaśnić dlaczego TU poczyniło takie kroki.
Kolizja miała miejsce podczas ruchu w kolumnie pojazdów. Kierowcy jadący za Panem Konradem otrzymują sygnały o sposobie jego poruszania za pomocą sygnalizacji świetlnej pojazdu (w przypadku hamowania jest to światło stopu). Jednakże światło stopu nie mówi o intensywności hamowania a jedynie o fakcie jego wykonywania. O intensywności hamowania informuje intensywność/szybkość narastania bryły pojazdu wykonującego hamowanie. Pan Konrad nie wyhamował i uderzył w pojazd przed sobą a uderzenie spowodowało gwałtowny spadek prędkości oraz znacznie skróciło drogę jego zatrzymania, przez co kierujący jadący za nim został pozbawiony tego odcinka drogi na wyhamowanie jaką zabrał Pan Konrad uderzając w samochód jadący przed nim.
W skrócie TU uważa, że Pan Konrad uderzył w tył auta i jest sprawcą spowodowania szkody na samochodzie jadącym przed nim, oraz że w 80% przyczynił się do powstania szkody na samochodzie jadącym za nim z powodu pozbawienia kierowcy możliwości oceny intensywności hamowania a co za tym idzie bezpiecznego zatrzymania.
Ponadto mogą również iść w stronę, iż hamować należy bezpiecznie nie zagrażając innym uczestnikom ruchu. Bezpieczne hamowanie to takie które nie powoduje utraty stabilności ruchu pojazdu.
W mojej ocenie próbują w tą stronę.
Jak można próbować się bronić przed takimi zarzutami i czy skutecznie?
Można spróbować odnieść się do tzw "bezpiecznej odległości" która nie jest precyzyjnie określona a odnosi się jedynie do czasu. Literatura podaje, iż tzw "bezpieczna odległość" to ok 1 sek. a więc odległość jaką pokonujemy w czasie 1 sek w zależności od prędkości z jaką się poruszamy w [m/s]. Jednakże "bezpieczna odległość" w kolumnie pojazdów (przyjmuje się czas 1,5 sek). - pytanie, czy kierowca jadący za Panem zachował ją.
Dalej czy za nim jechały inne pojazdy - chodzi o to czy jechał z prędkością poruszającej się kolumny pojazdów, czy może był ostatni w kolumnie i dojeżdżając do niej po prostu nie wyhamował?
Chcąc się bronić należy wystąpić do TU o przesłania całości materiału zgromadzonego w aktach szkodowych i do ustosunkowania na jakiej podstawie wzywają Pana do zwrotu odszkodowania.
Czy można się obronić? Wszystko zależy od Sądu, dociekliwości biegłych i materiału zgromadzonego w aktach sprawy.