konto usunięte

Temat: Sprzedałem samochód i...

...siódmy raz przeliczam kasę ciesząc się ze sprzedaży, dzwoni tel., kupujacy dzwoni z trasy do domu i mowi że auto stanęło.

Pózniej laweta, warsztat, koszty naprawy w tysiącach zł...

I przychodzi do mnie kupujacy domagając się zwrotu auta.

Czy mam obowiązek zwrócic mu kase?

PS: nie jestem handlarzem tylko zastanawiam się co byłoby w takiej sytuacji, ostatnio często można przeczytać o padających nagle turbach lub pompach wtryskowych.
Wiadomo że gdybym miał głowicę sklejona poxipolem to bym przegrał sprawę.

konto usunięte

Temat: Sprzedałem samochód i...

Od tego to ja mam odpowiednią polisę ochrony prawnej:P.

konto usunięte

Temat: Sprzedałem samochód i...

Miałem bardzo podobną sytuację po sprzedaniu parę lat temu firmowego Kangoo 1,5 dCi. Auto 3-letnie, przebieg 80 kkm., serwisowany (i to dośc często :P), nic nie kombinowane, samochód w pełni sprawny.
Kupił młody chłopak ze Skierniewic na fakturę do swojej firmy i jeszcze na dodatek na raty. Po załatwieniu wszystkich formalności (proformy, promesy, cesje, itp.) przyjechał i zabrał go ode mnie z Łodzi.
Na drugi dzień przerażony dzwoni i mówi, że wczoraj było wszystko pięknie, fajnie się jechało ... a dzisiaj rano odpalił i samochód nie ma mocy, prawie nie da się jechać. Przypadek??? Oczywiście padła turbosprężarka.
Ot problem, bo w jego sytuacji nie wchodził w grę zwrot samochodu ... ba, nawet nie mogłem udzielić mu rabatu na naprawę. (bo bank) Szkoda mi było chłopaka, więc podałem mu dane innego naszego służbowego auta i fakturę za naprawę tego nieszczęsnego Kangoo wziął na moją firmę i zapłaciłem.

Z tym, że było to raczej z mojej strony działanie dobrowolne. Formalnie nabywca nic nie wskórałby, bo nie była to wada ukryta i sąd nic nie pomógłby w takim przypadku.
:)

konto usunięte

Temat: Sprzedałem samochód i...

To szacun Piotrze w takim razie za takie zachowanie i...tzw złośliwość rzeczy martwych, bo gdyby stało się to za 2 mies mógłby mieć pretensję do siebie, że źle użytkował.Zachowałeś się zajebiście naprawiając, choć nie musiałeś tego robić, sytuacja po prostu w całej swej okazałości-DUPNA :) choć zakończona happy endem dla kupującego, a saldem ujemnym dla sprzedającego...

konto usunięte

Temat: Sprzedałem samochód i...

Karol Bober:
choć zakończona happy endem dla kupującego,
Jak mam powiedzieć szczerze, to happy tego nabywcy jest w sferze moich najszczerszych życzeń :P
Ówczesne "Kangury" były największym niewypałem w mojej firmie. Kolejne Fiaty Dobloo były o niebo pewniejsze w przewidywaniach happy :)

Teraz mam Transity i wszystko byłoby pięknie, gdyby grzały ;>
Właśnie czekam na kolejne mrozy, aby rzeczoznawca wykonał niezależne ekspertyzy dla sądu :)

Następna dyskusja:

Jaki samochód kupić ?




Wyślij zaproszenie do