Temat: kłopoty w znalezieniu auta pod rajdówkę
Napewno jeśłi chodzi o zakup używanego auta w którym chociaż by najmniejsza rzecz "śmierdzi" jest zjechana czy coś podobnego to należy się pożądnie zastanowić. Potem wydatki mogą być dużo wieksze.
Jeśli chodzi natomiast o nakłady na nowe auto to są one nieporównywalnie większe, powiedziałbym ogromne. Dlatego warto kupować gotowe auta z pewnych źródeł - które zawsze mogą służyć pomocą.
Na przykładzie Saxo który znajomy buduje - zdrowy egzemplarz bardzo trudno znaleźć ale jeśli znajdziemy to w okolicach 12tyś
potem ewentualnie piaskowanie i malowanie - 4 tyś
środek wy posazenie - 8tyś ( fotele pasy kierownica system gaśń)
silnik należy rozebrać i przynajmniej złożyć na swieżo - min 2 tyś
szpera Citroen Sport 8tyś, półosie grube do tej szpery 4tyś
koła z oponą po taniości 600zł - min 2400
wydech 4 tyś
duperele których pełno podporka, interkom, zapinki, chlapacze 3tyś
zawieszenie min bilstein i sprezyny jakies 4 tyś a proflex 15tyś
no i już tutaj przy minimalnej wersji mamy kupe kasy
Napewno zdecydowanie nie podzielam takiej wersji że narazie to a potem się sprzeda coś się kupi.
Auta rajdowe to nie jakiś towar przechodni. Za każdym razem traci się na nich kupę kasy.
Jeśli chcesz kupić to myśl o takim który posłuży ci na dlugo.
Chcesz auto do KJSów, kup takie które po roku posłuży ci w PZM. A jesli jest gotowe do PZM to wierz mi że w KJS wytrzyma o wiele lepiej
Co to za gadanie że może na poczatek słabsze auto. Tzn w "rajdach" gdzie chyba chodzi o szybką jazdę chcesz się ścigać seicento a na ulice wsiadasz w swoją zagazowana skode która jest szybsza od rajdówki?gdize sens gdzie logika