Kasia O. :)
Temat: Mam problem :(
WitamW ubiegłym tygodniu odebrałam z autoryzowanego serwisu auto, które jak się okazało tego samego dnia, tyle, że po powrocie do domu, ma uszkodzony zamek w drzwiach pasażera po prawej stronie.
Zadzwoniłam niezwłocznie do serwisu, pracownik poinformował mnie, że usterka ma prawo pojawić się w każdej chwili i to nie ich wina.
Oddałam sprawne auto, a po 11 dniach odebrałam uszkodzone, panowie w serwisie, rzuciwszy okiem, stwierdzili, że zamek jest do wymiany a koszt to ok 600 zł.
Cała sytuacja jest co najmniej kuriozalna, bo ja jestem jedynym użytkownikiem auta i pod względem technicznym nie ma żadnych zarzutów, poza tym tylne drzwi są prawie nieużywane, bo w zasadzie jeżdżę sama. Rozmawiałam z adwokatem, złożę skargę, ale czy mam jakąś szansę obronić się przed oszustwem i wykorzystaniem?
Moje podejrzenia budzi fakt, iż wcześniej panowie naprawiali mi zamek w drzwiach kierowcy po tzw. znajomości za 400 zł, bez faktury...na co się niestety, czy stety zgodziłam...
Dodam, że auto nie jest już na gwarancji.