Temat: Test na ... zaufanie?
Witam,
bardzon fajnie, że taki temat powstał w odniesieniu do wirusa HIV, co oznacza, że chociaż część osób wogóle podejmuje ten trudny temat i jest troche świadoma zagrożenia.
Tylko w tym wątku brakuje mi paru rzeczy mianowicie:
1) chyba nikt normalny nawet zauroczony nie da po nawet 6 mce kodów pinu i wogóle poza odpowiedzialnością karną za używanie nie swojej karty,
2) na Boga jeśli ktoś chce iść z poznaną dziewczyną do łóżka po miesiący, wcześniej, czy też troszkę później musi się liczyć że może mieć HIV Gratis,
3) najważniejsze zakładając, że proszę partnerkę abyśmy się udali wspólnie do laboratorium medycznego w celu wykonania badań na nosicielstwo wirusa HIV, i ona się zgodzi wcale to nie daje mi żadnej gwarancji że nie jest osobą zakażoną.
Pierwsze - może być okienko serologiczne czytaj to czas, jaki mija od momentu zakażenia HIV do wytworzenia w organizmie przeciwciał w ilości wystarczającej do stwierdzenia zakażenia istniejącymi metodami.
Drugie - właśnie zależy jakie testy zlecimy laboratorium której generacji i czy z antygenem p24.
4) Jeśli wg. spotkamy osobę która ma ochote na sex po miesiącu i bardzo nalega nie można wykluczyć, że jest seksoholiczką i np. wczoraj nie uprawiała sexu z kimś innym będąc ze mną niby w związku.
Nie uważam, aby sex był po ślubie ale ludzie dbajmy o nasze zdrowie bo na HIV leku nie ma niestety, który pozwoliłby nam wyzdrowieć.
Wg. mnie głupiego studenta długo jeszcze nie będzie bo koncerny farmaceutyczne zarabiają dużo pieniędzy na lekach które powstrzymują rozwój choroby.
A odnośnie całości jak ktoś pisze o HIV i wogóle fajnie żeby zgłębił problematykę, a nie pisać o laboratorium jako 100% zabezpieczenie przed zakażeniem.
Ktoś napisał również że trzeba pamiętać o prezerwatywach, na Boga nie chronią one przed zakażeniem wirusem HIV, a jedynie minimalizują ryzyko. Po któreś ludzie prezerwatywy czasem pękają w trakcie stosunku i co - po panaceum. I tak się słuchać rad forumowiczów.
Po któreś jaki to jest test na zaufanie, skoro wirusem HIV można się również zarazić w inny sposób aniżeli przez sex.
Przez takie instrumentalne starożytne rozumowanie można kogoś skrzywdzić, bo ktoś może być nosicielem a zarazić się w inny sposób - partner może chcąc nie chcąc taką osobę której wynik testu będzie dodatni.
Marcin Z. edytował(a) ten post dnia 20.05.10 o godzinie 15:55