konto usunięte

Paweł J.

Paweł J. HIGMA SERVICE

Temat: samurai

we no się ogarnij...o czym do nas tutaj mówisz? skąd się urwałeś?
Jeździłeś tak samuraiem czy tylko na YT filmy oglądasz?
Nikt nie mówił, że samurai jest do dooopy, tyle, że "0" komfortu...
A jeżeli Twój popyla 110 to gratulacje.
Ja miałem samuraia i na MT po lekkim oszpejowaniu ledwo wyciągał 110 kmh z wyciem niemożebnym...

Temat: samurai

Paweł J.:
A jeżeli Twój popyla 110 to gratulacje.

pewnie na lawecie ;]Wisniewska A. edytował(a) ten post dnia 23.10.10 o godzinie 22:12

konto usunięte

Temat: samurai

Paweł J.:
we no się ogarnij...o czym do nas tutaj mówisz? skąd się urwałeś?
Sam się ogarnij:-)
Jeździłeś tak samuraiem czy tylko na YT filmy oglądasz?
Nikt nie mówił, że samurai jest do dooopy, tyle, że "0" komfortu...
A jeżeli Twój popyla 110 to gratulacje.
Ja miałem samuraia i na MT po lekkim oszpejowaniu ledwo wyciągał 110 kmh z wyciem niemożebnym...

Wczoraj jechałem 120 :-) i to nie na lawecie...Na letnich oponach...
Do terenu mam terenowe inie najadają się na asfalt...

Dziwi mnie bezsensowne powtarzanie że samuraj jest niekomfortowy...
Komfort i teren??
Komfortowe są nowoczesne terenówki ale mają w sobie tyle elektroniki że jak wiedzie się nimi do wody to wszystko przestaje działać-czy to komfort?

W terenie suzi jest bardziej komfortowa niż ciężki sprzęt...
łatwiej ją przenieść:-)...Jeśli chcę komfortowo pojeździć to wsiadam do komfortowego osobowego albo suva...

konto usunięte

Temat: samurai

Wisniewska A.:
Paweł J.:
A jeżeli Twój popyla 110 to gratulacje.

pewnie na lawecie ;]Wisniewska A. edytował(a) ten post dnia 23.10.10 o godzinie 22:12
rozumiem że ty tak podróżujesz ?
Paweł J.

Paweł J. HIGMA SERVICE

Temat: samurai

no dobra...
może być komfortowo w terenie!!!- może być z klimą, może być na wygodnych fotelach...zapewniam, że może być komfortowo w 18 letnim aucie, bez grama elektroniki. Kwestia np. zawieszenia, silnika, itp.
Są osoby lubiące hardcore i są tacy, którzy chcą w swoim dooopowozie przejechać wygodnie kilka tys. km'ów. I porównując Samuraia każdego innego auta, np. Vitary to nie oferuje on żadnego komfortu, ale to trzeba odczuć empirycznie...
Nie znaczy to , że nie jest dzielny w terenie- moim marzeniem jest latać z lawetą, na której ciągnę Parchem Samuraia, bo szkoda mi auta do błota- i wielu tak robi, ale traktuje małe auto jak quada. Ja nie mam tyle kasy ;)
Już Vitara przewyższa o niebo Samuraia, ale jest to związane z konstrukcją zawieszenia. Z kolei ze względu na konstrukcję ramy w części przedniej Vitara ma "problemy" w terenie, które Samuraia nie dotyczą.

Teren to nie tylko błoto koło komina, teren to też np. Rumunia czy Albania, do której jest daleko i miło pojechać komfortowym samochodem, ze świadomością braku bólu kręgosłupa.

Ot tyle.

konto usunięte

Temat: samurai

Paweł J.:
no dobra...
może być komfortowo w terenie!!!- może być z klimą, może być na wygodnych fotelach...

Komfort jest odwrotnie proporcjonalny do sprawności w terenie...
Rozumiem że można sobie wsadzić w swoją terenówkę super wygodne fotele, klimę...

Tylko jak te wygodne fotele namokną lub klima się zepsuje po głębszym brodzeniu, jeśli jesteś miesiąc w terenie to nie jestem pewien czy jest komfortowo...To samo tyczy się zawieszenia. Zawieszenie jest komfortowe gdy łatwo daje się je samemu naprawić w terenie...Co nie zawsze jest takie proste w wygodniejszych (bardziej złożonych konstrukcyjnie) terenówkach...
Więcej części-więcej może się zepsuć...

Rasowe terenówki nie służą do asfaltowania...Marek Bronisław H. edytował(a) ten post dnia 24.10.10 o godzinie 14:50
Katarzyna F.

Katarzyna F. Dziennikarz i
promotor turystyki
aktywnej,
intarifa.info ...

Temat: samurai

Natknęłam się na F4x4 na tekst "w temacie" (chociaż raczej wyprawowym, a nie przepr...)- to go tu wklejam:

Podziele się z wami informacjami, jak "przygotować" samuraika do dalekich wyjazdów. (prosze o wyrozumiałość dalekosiężnych offroaderów )

Niebędzie tu żadnych nowości i niespodzianek a informacje tu zawarte pochodzą z forum jak i doświadczeń własnych.
Zebrane informacje dotyczą aut małogabarytowych na DWIE osoby (Samurai, LJ, Jimny, Asia, Peep "W"... itd) a nie "prawdziwych wyprawówek"

Podstawowa sprawa jaką trzeba zmienić to sposób myślenia o samochodzie: Nietraktujemy Go jak "małego Landka czy Toyotke" znaną ze zdjęć i opsów wyprawowych (obładowanych) lecz jako dużego Quada 4x4 na którego wejdą naprawde podstawowe i niezbędne rzeczy.

CZĘĆ TECHNICZNA

Podstawowa sprawa dla nowicjuszy:
1: Czytamy WSZYSTKIE posty z forum które dotyczą naszego typu pojazdu.
2: Uczymy się ich niemal na pamięć i wykonujemy większość prac samodzielnie.
3: Podstawą spokojnego i pewnego wyjazdu jest sprawność i znajomość naszej maszyny.

Korzystamy z informacji stronki .maramuresz.com i traktujemy te wytyczne jak "nakaz"...

Zasada ogólna nr 1:
- sprawdzić wszystko, w przypadku nawet cienia wątpliwości wymienić:
- oleje w mostach i skrzyniach wymienić/uzupełnić, wycieki usunąć;
- wały: dłuższy czas przed wyjazdem radykalnie posmarować krzyżaki i wielokliny
- intensywnie pojeździć.
Jeśli pokażą się luzy, bezwzględnie wymienić krzyżaki (najlepiej wszystkie)
- wyjęte używki, jeśli rokują, zabrać jako zapas. Zużyte śruby do wałów wymienić. Zabrać sobie kilka na drogę;
- gałki układu kierowniczego to samo;
- wszystkie gumy w zawieszeniu, jeśli są lekko zużyte, wymienić - bo na takim przelocie zużyją się zupełnie w najgorszym z możliwych momencie;
- amortyzatory i ich gumy to samo;
- sprawdzić mocowania przekładni kierowniczej do ramy i poduszek pod skrzynią i silnikiem;
- wszystkie potencjalne przyczyny przegrzania motoru, czyli kiepska chłodnica, sczezłe wisko, niewydajne wiatraki elektryczne, cieknąca pompa wody, itp. stłumić w zarodku. Chłodnice wyjąć i dać do odkamienienia;
- posprawdzać wszystkie połączenia śrubowe w podwoziu - jeśli coś ma tendencje do samorozkręcania, zastosować nakrętki z hamulcem albo klej do gwintów;
- hamulce: sprawdzić stan przewodów i ich ułożenie w podwoziu pod kątem uszkodzeń przez kamienie, gałęzie itp. Jeśli auto było katowane w warunkach błotno-poligonowych, zrzucić bębny, sprawdzić stan szczęk i cylinderków, przy tarczach sprawdzić klocki. Zabrać sobie repair kit do cylinderków. Wszelkie zatarte/zapieczone/skorodowane elementy hydrauliki hamulcowej ożywić lub wymienić. Przewody hamulcowe elastyczne sprawdzić - jeśli zewnętrzna warstwa jest już popękana ze starości, wymienić;
- bezwzględnie sprawdzić łożyska piast, skasować luzy, wymienić smar. Jeśli luzu nie da się skasować, wymienić na nowe. Można komplet na jedno koło zabrać ze sobą;
- węże układu chłodzenia posprawdzać dokładnie, dociągnąć opaski, kiepskie wymienić;
- alternator i rozrusznik wyjąć, rozebrać, oczyścić - jeśli jest potrzeba, wymienić szczotki, łożyska, tulejki;
- paski klinowe jeśli stare, to wymienić. Stare zabrać na wszelki wypadek;
- sprawdzić wszelkie napinacze pasków;
- układ zapłonowy - kopułka, palec, świece, kable - jeśli mają więcej niż trzy lata albo 100 kkm, wymienić na nowe, stare zabrać ze sobą;
- wsje filtry wymienić, sprawdzić szczelność układu dolotowego powietrza, sprawdzić linię paliwową;
- silnik: zwalczyć wycieki, wyregulować zawory, jeśli zbliża się termin rozrządu, zrobić przed wyjazdem (jeśli silnik jest już zejściowy trzy razy przemyśleć pomysł wyjazdu);
- gaźnik sprawdzić, oczyścić, wyregulować, jeśli zaworek iglicowy nie był zmieniany nigdy, to wymienić;
- posprawdzać i zabezpieczyć antykorozyjnie wszystkie dostępne połączenia elektryczne.

Zasada ogólna nr 2: wszystkie prace zakończyć przynajmniej na dwa tygodnie przed wyjazdem - intensywnie jeździć, żeby sprawdzić, czy coś jeszcze nie wylezie.

Zasada ogólna nr 3: zawsze polegnie to, czego akurat nie mamy lub nie sprawdziliśmy.

Zasada ogólna nr 4: wszystkiego nie przewidzisz, praw Murphy'ego nie pokonasz...

SUPLEMENT autorski

Zasada ogólna nr 5: auto katowane w koło komina w warunkach poligonowo-błotno-bezrozumnie-popierdółkowych sczeźnie na długim przelocie. Zaprzestać katowania.

SUPLEMENT autorski 2 - Uwagi dodatkowe

Większość tych czynności i tak się robi podczas normalnej eksploatacji,
natomiast dość powszechne jest zjawisko nicnierobienia przy terenówkach poza wymianą oleju od przypadku do przypadku. Auta są twarde i długo taki stan rzeczy znoszą, ale...
Długi przelot asfaltowy z obciążeniem, kilkaset kilometrów poza drogami i powrót do kraju bezlitośnie wszystko zweryfikują. Jazda, nazwijmy to "wyprawowa", wymaga zmiany sposobu myślenia i przestawienia się na inną eksploatację auta. Przy dużych przelotach wyzwaniem nie jest przepycenie jednego sralnika z błotem czy też zakatowanie syfa na jednej górce...
Wyzwaniem jest dojechać i wrócić.
...
- wymienić wszystkie żarówki
- pióra wycieraczek
- płyn w spryskiwaczu uzupełnić

Ja osobiście posiadam w zapasie:

SILNIK
1 - komplet świec
2 - przewody WN (ale wystarczy jeden najdłuższy)
3 - kopułke i palec rozdzielacza
4 - pasek klinowy i rozrządu
5 - zaciski (wszystkie średnice)
6 - termostat

PODWOZIE
1 - reperaturke hamulca przód i tył - przewód przód
2 - krzyżak wału napędowego (1 lub 2 szt.)
3 - linka sprzęgła (z pancerzem)
4 - łożysko oporowe sprzęgła
5 - łożyska przegubu kulowego + uszczelniacz

NADWOZIE
1 - komplet żarówek
2 - komplet bezpieczników
3 - "blaszki" do połączeń przewodów.
4 - klem akumulatorowy
5 - kamizelka odblaskowa
6 - trójkąt
7 - apteczka + rękawiczki jednorazowe (więcej sztuk bo w razie awari samochodu lepiej się babra w rękawiczkach)
8 - gaśnica (ja mam 2 szt)

SERVICE
1 - komplet kluczy oczkowych
2 - komplet kluczy nasadowych + przedłużka
3 - komplet kluczy płaskich
4 - zestaw do naprawy krzyżaków (większy młotek + wybijaki)
5 - śrubokręty (płaski, krzyżak), żabka, mały fracuz, szczelinomierz, ciśnieniomierz
6 - taśma scout, silikon wysokotemperaturowy, wentyl (cały)

PŁYNY
1 - 1 litr oleju silnikowego (Castrol GTX Magnatec 10W-40)
2 - 1 litr oleju do mostów (GL-5)
3 - 1 litr oleju do skrzyni i reduktora (GL-4)
4 - 1 litr płynu hamulcowego (DOT 3)

Większość tych rzeczy mieści mi się w starej blaszanej rozkładanej skrzyni narzędziowej. Jest coprawda ciężka ale wszystko mam w jednym miejscu i niewala się po samochodzie.

Oleje w ORYGINALNYCH pojemnikach mam umieszczone po lewej stronie komory silnika

W środku samuraika znajduje się (mam tu na myśli wnętrze auta z wyjętymi tylnymi siedzeniami):
1 - skrzynia narzędziowa SERVICE CAMEL (tak ją nazywam )
2 - saperka i siekiera na tylnej klapie
3 - hi-lift poziomo lub pionowo w zależności od regionu w który się wybieramy
4 - pod siedzeniem kierowcy: apteczka, 2 małe gaśnice, klucz do kół, lejek do karnistrów, kamizelka odblaskowa
5 - karnistry stojące w rzędzie wzdłuż tylnej klapy (karnistry 10 litrowe max 3 sztuki zabierane w zależności od kierunki podróży)
6 - reszte miejsca mamy na swoje rzeczy (plecaki, spiwory, szpej itd.)
7 - kierujemy się zasadą MINIMALIZACJI przy MAKSYMALNYM stopniu wykorzytstania tego co zabieramy (niezabiermy ze sobą rzeczy które można dostać na miejscu lub które się dublują i w gruncie rzeczy ich nieużywamy).
8 - CB (żadko używane za granicą ale jak już jest to na 28 kanale czasami słychać polskich tirowców...)
9 - atlas + kompas (to taka starodawna nawigacja )
10 - komórka + ładowarka samochodowa

NOCLEG
Jak już pisałem:
1 - przesuwamy do przodu siedzenia, wyciągamy zagłówki, rozkładamy fotele na płasko
2 - wyciągamy bezpiecznik odpowiedzialny za śwatła stop i klakson
3 - zapinamy na "noc" reduktor żeby nam jakoś autko niezjechało...
rozkładamy wszystkie rzeczy tak żeby w miarę tworzyły jedną powierzchnię
4 - pompujemy dwuosobowy materac który to wszystko ładnie pokryje i mamy super spanie dla dwóch osób

Podane wyżej rzeczy są (wg mnie) niezbędnym wyposażeniem małego ekspedycyjnego autka.
Wszystkie inne rzeczy wymienione i uzupełnione przed wyjazdem (zawarte na początku postu "maramuresz.com") niespowodują poważnej awari, i niemusimy zabierać tych rzeczy z sobą...

Moje oponki wyprawowe to BF Goodrich AT 235/75/15 + zapas TAKI SAM
zapas to zapas i nienależy na nim oszczędzać takie moje zdanie (poztym wygląd autka...)

Jazda autkiem "wyprawowym" to spokojna jazda gdzie celem jest "dotarcie na miejsce i powrót do domu".
Więc np:
- spod świateł ruszamy powoli,
- niedajemy się ponieść chęci prędkości,
- niemęczymy silnika wysokimi obrotami,
- omijamy wszystkie dziury i nierówności zważając na układ kierowniczy itd... (mam tu na myśli jazde po czarnym na przelotach),
- w górach (serpentyny) oszczędzać silnik i hamulce (dostosować prędkość do obrotów, do zakrętów, przy zjazdach niekatować hamulców,
- przy przeprawach przez rzeke nie "ryzykujemy" lecz szukamy płytkiego miejsca i sprawdzamy szerokość rzeki
- staramy się myśleć kategorią: "Przygotować samochód na jak najgorsze i najtrudniejsze warunki i mieć nadzieje że na nie nienatrafimy" wtedy będziemy mieli pewność udanego i bezpiecznego wyjazdu.

To by było narazie na tyle.
Podróżuje Samuraiem w ten sposób już 3 lata i stosując się do powyższych zasad nigdy niespotkała mnie jakaś niemiła niespodzianka.
Zwiedziłem już sporą część europy i wybieram się coraz dalej...
Pewnie niewszystko opisałem o czym przypomni mi się puźniej...

Wracając przy okazji do wyjazdu do Mongoli to chce tam pojechać "z wami" w pare autek

Życze pracochłonnych przygotowań rokujących bezawaryjnymi wyprawami...
Paweł J.

Paweł J. HIGMA SERVICE

Temat: samurai

Marek Bronisław H.:


Ziew...Paweł J. edytował(a) ten post dnia 24.10.10 o godzinie 18:31

konto usunięte

Temat: samurai

Paweł J.:
Marek Bronisław H.:


Ziew...Paweł J. edytował(a) ten post dnia 24.10.10 o godzinie 18:31
paw
Katarzyna F.

Katarzyna F. Dziennikarz i
promotor turystyki
aktywnej,
intarifa.info ...

Temat: samurai

No tak, czego się można spodziewać po ekspertach :):) Ale założyciel wątku w temacie świeży...
Grzegorz Klamer Jasiński

Grzegorz Klamer Jasiński Oracle Premier
Support Sales
Prepresentative
Oracle Polsk...

Temat: samurai

Marek Bronisław H.:
Komfort jest odwrotnie proporcjonalny do sprawności w terenie...


Nie zgodzę się z tą tezą

Patrol miał dużą sprawność terenową - blokady, mechanik, klatka i komfort w terenie był dużo większy, niż jak wsiedliśmy z Rzeźnikiem do czyjejś Suzy - nie pamiętam, czy Dziadka czy Suzusa - lewą ręką za prawe ucho, aby zmienić bieg, czy uruchomić jakiekolwiek urządzenie - oczywiście jedna duża zaleta bliskość pilota i kierowcy niczym jedno ciało - tylko jakoś cholera obaj jesteśmy heteroseksualni (nawet nie metroseksualni ;) ) a z komfortu w patrolu nawet ogrzewanie działało - przy minus 5 bez drzwi nawet delikatny zefirek z wentylatora sprawiał przyjemność, fotele się rozkładały, wspomaganie chodziło - czego chcieć więcej.
Teren to nie tylko rajd przeprawowy ale tak jak Jekke wspomniał również wyprawy i tutaj nie potrzebujesz MTeków tylko AT, potrzebujesz bez odgniecionej du.py, bez wylatujących pląb z zębów i naderwanych więzadeł obu nerek przejechać 1500 km, dobrze by było, aby klima i grzanie działało - a sprawność w terenie do tego ma się ni jak

konto usunięte

Temat: samurai

Katarzyna Falkowska-Warchoł:
No tak, czego się można spodziewać po ekspertach :):) Ale założyciel wątku w temacie świeży...
mój paw to reakcja na ziew :-)

konto usunięte

Temat: samurai

Grzegorz "Klamer" Jasiński:
Marek Bronisław H.:
Komfort jest odwrotnie proporcjonalny do sprawności w terenie...


Nie zgodzę się z tą tezą

Patrol miał dużą sprawność terenową - blokady, mechanik, klatka i komfort w terenie był dużo większy, niż jak wsiedliśmy z Rzeźnikiem do czyjejś Suzy - nie pamiętam, czy

-problem polega na tym że ludzie porównują komfort suzuki z której wszystko zostało wyciągnięte, (łącznie z ogrzewaniem), zawieszenie zostało podniesione, wydech zmieniony...spartańskiego...
o takiego

Obrazek

Z czym z patrolem???

Obrazek


To tak jak by porównywać harleya
z skuterem

Obrazek


Obrazek

i narzekać że harley jest za głośny, nie ma owiewki, i w ogóle jakiś spartański...

Suzi i patrol to dwa różne zastosowania...
Da się jeździć suzą na wyprawy...da się patrolem przejeżdżać pomiędzy drzewami w odległości od siebie 170 cm...

Pisałem już że można do suzuki wsadzić klimę, wygodne fotele...można ją poszerzyć...(takie są samuraje-łatwe w obróbce)
Patrol to fajne auto ale zupełnie inne niż suza więc nie powinno się porównywać...Suza to suza...
Jeśli nie ma się 190 cm wzrostu, dba się o wydechy i zawieszenie...To suzi to wygodne auto...Jak na prawdziwą terenówkę...Jeśli chodziło by mi wygodę i teren to wybrał bym wojskowego Hammera tylko on ma wadę-nie mieści się między drzewami...
Obrazek
-jest nieco droższy w eksploatacji...Marek Bronisław H. edytował(a) ten post dnia 25.10.10 o godzinie 11:52
Grzegorz Klamer Jasiński

Grzegorz Klamer Jasiński Oracle Premier
Support Sales
Prepresentative
Oracle Polsk...

Temat: samurai

...Grzegorz "Klamer" Jasiński edytował(a) ten post dnia 25.10.10 o godzinie 11:36
Paweł Miłosiński

Paweł Miłosiński wyprawynapolnoc.com,
off road

Temat: samurai

...osz karwa ale model, filozof teoretyk dobry w szukaniu po hamerykańskich stronach dla ujeżdżaczy skał :) itp. nie wiem czy zauważyłeś ale ta "suza" na zdjęciu to ma tylko maskę z Suzuki i kawałek budy, a patrol na zdjęciu jest 100% orginalny i ma dedykowane dodatki można powiedzieć prawie seryjne.I porównywanie twe można sobie o kant dupska potłuc.
Myślę że nie trzeba już dalej brnąc w temat z tym osobnikiem co Hamerem chce ale brak środków go blokuje :). Z mojej strony EOT.

konto usunięte

Temat: samurai

no właśnie ty to wiesz co to "offołd" i boisz się wody
jak nie masz nic do napisania w temacie to nie pisz:-)
Grzegorz Klamer Jasiński

Grzegorz Klamer Jasiński Oracle Premier
Support Sales
Prepresentative
Oracle Polsk...

Temat: samurai

Marek Bronisław H.:
no właśnie ty to wiesz co to "offołd" i boisz się wody
jak nie masz nic do napisania w temacie to nie pisz:-)

"Wpada nowy na imprezę..." - nie wiem, czy zauważyłeś, ale podpowiada tutaj grupa ludzi, dla których offroad to albo sposób na życie, albo startują od wielu lat w profesjonalnych wyprawach, bądź rajdach, ba nawet trafiłeś na podpowiedzi organizatorów terenowych imprez i mimo delikatnych sugestii nadal upierasz się przy swoich teoriach. Jak ktoś daje Ci troszkę dobitniej do zrozumienia, że "...W DU.PIE BYŁEŚ, GÓW,NO WIDZIAŁEŚ..." i, że na bazie Twojego jednostkowego doświadczenia z Suzuką (za, którą pewnie byś oddał życie) mylisz się dalece, to zamiast przyjąć to za dobrą monetę zaczynasz "pokazywać pazurki"
Nie pozdrawiam i mi również wyczerpała się chęć dalszej rozmowy
EOT

BTW - gdzie jest moderator?

konto usunięte

Temat: samurai

Grzegorz "Klamer" Jasiński:
Marek Bronisław H.:
no właśnie ty to wiesz co to "offołd" i boisz się wody
jak nie masz nic do napisania w temacie to nie pisz:-)
"...W DU.PIE BYŁEŚ, GÓW,NO
WIDZIAŁEŚ..." i, że na bazie Twojego jednostkowego doświadczenia z Suzuką (za, którą pewnie byś oddał życie) mylisz się dalece, to zamiast przyjąć to za dobrą monetę zaczynasz "pokazywać pazurki"

Tak się składa że może byłem dalej Suzuki niż profesjonaliści swoimi wygodnymi suvami :-)

Śmieszy mnie jak się ktoś wypowiada o czymś a nie ma o tym pojęcia...Jak Ty porównując patrola do samuraja...Bo właśnie większość wypowiada swoją opinię o samuraju gówno o nim wiedząc...

ps
miłych rumuńskich wycieczek prawie terenówkami
też bez odbioru

Następna dyskusja:

suzuki samurai




Wyślij zaproszenie do