Temat: Freelander - 2000-2011
1. nie kupować auta po przekładce - handlarzyny w stodołach seryjnie montują przekładnie od opla "prawie pasujące", poza tym przekładka = masa kłopotów np. z nawiewem, elektryką, światłami, itd.
2. silniki benzynowe mają problemy, 1.8 z głowicami, V6 z blokami (głowicami też)
3. podstawowa bolączka auta to przekładnia kątowa, potocznie przez laików i handlarzy zwana "reduktorem". Każdy freelander ma z nią problemy, prędzej czy później. Koszt nowej z robocizną to 6-8 tysięcy złotych. Oczywiście Polak nie byłby sobą, gdyby nie zakombinował - stąd duża liczba freelenderów ze zdjętym wałem napędowym (napęd tylko na jedną oś).
ogólna słaba jakość auta wynika z faktu, że firma przeżywała wtedy poważne problemy finansowe i ford stwierdził że na szybko wypuści auto, które uratuje firmę - i powstał taki "prawie land rover"
Po 2004 roku frelki są już lepszej jakości, a LR2 to już jakościowo w miarę niezłe auto, jak na Land Rovera oczywiście ;)