Temat: Generator Searla
Marcin T.:
Dariusz R.:
Marcin T.:
Dariusz R.:
No to widzisz sam, ze skoro ten giga dług posiadają głownie państwa (dług publiczny) i nie są w stanie spłacić tego gigantycznego zadłuzenia, to ten kto im pozycza pieniądze decyduje jakte państwa będą wytwarzały energię. Jesli się nie zastosują, podzielą np los Grecji.
Nie, ten kto pożycza nie decyduje kto będzie wytwarzał energię. Każde państwo - nawet te zadłużone - decyduje o tym jak energię wytwarza. I z jakich surowców. Grecja zbankrutowała na własne życzenie.
Oficjalnie tak, ale wybacz to bardzo infantylne myślenie, że kraj, który ledwie zipie jest w stanie dyktować warunki korporacjom o kapitałach większych niż całe PKB danego kraju.
To nie jest infantylne myślenie. To jest zwykłe myślenie człowieka biznesu. Państwa mają jednak trochę przewagi nad korporacjami - mogą ogłosić bankructwo, które zaboli korporację. Dlatego państwa mają praktycznie wolną rękę w zarabianiu pieniędzy.
Przykro mi ale człowiek biznesu musi wiedzieć w jakich realiach zyje, nie ma takiej mozliwości, ze jesteś komuś winny masę pieniędzy i sobie zainwestujesz w biznes, który zaszkodzi Twojemu wierzycielowi. Jest takie powiedzenie do 100 milionów podlegasz prawu, powyżej je ustanawiasz i to jest prawda. Moze kiedyś był wolny biznes ale nie dziś. Może widziałeś i nie widzisz związku ale polecam film "Inside job" - dokument nagrodzony Oscarem, który ukazuje wielkich tego świata jako infantylne dzieci z przedszkola, co oznacza, że np. FED jest marionetką, kto więc naprawdę rzadzi tym światem ?
Gdy korporacja wchodzi na rynek danego kraju, to ponosi olbrzymie koszty i nie pozwoli aby ktoś nagle popsuł im interes, kupi posłów, urzędników i zablokuje produkcję energii przez taki generator.
Jakież to koszty? Nie są wbrew pozorom takie duże.
To wybacz kolejny raz ale chyba nie bierzesz udzuiału w zbyt powaznych procesach decyzyjnych, wejście na rynek duzego organizmu oznacza wejście na lata i wiaze się nierzadko z inwestycjami typu Greenfield, a to kosztuje bardzo dużo.
Baterie są wspaniała i gotowe do produkcji, mają atesty, testy i wymagane badania, koszt został ustalony ale w firmie pojawili się przedstawiciele niemieckich gigantów motoryzacyunych i temat ucichł, usunieto multimedia, zmieniono stronę i zapadła głęboka cisza, chcesz mnie dalej przkonywać, że są problemy z opłacalnością, których 4 kata temu nie było ?
Oczywiście. Gdyby było inaczej to by to samo wypłynęło gdzie indziej, np. w Chinach.
To myślenie jak wyżej, takie akumulatory zmieniłyby porzadek gospodarczy świata, Chińczycy przestaliby kupować niemiecką technologię i samochody, a zaczęliby masową produkcję takich akku na gigantyczną skalę i produkcję oraz eksport samochodów elektrycznych na cały świat. Uważasz Niemców za idiotów, którzy zablokowali produkcję baterii niemieckiej firmie ale pozwoliliby aby techologia dostała się w ręce Chińczyków ??
Są sposoby, żeby Chińczycy to osiągnęli - są naprawdę dobrzy w kopiowaniu rzeczy. A poza tym wynalazcy też się łakomią na pieniądze. Prawda jest taka, że mimo wszystko mam trochę więcej styczności i praktyki w sprawach decyzji biznesowych.
Nie zrozum mnie źle ale to powyżej jest niespójne, piszesz, że kluczowe osiagniecie technologiczne Chińczyzy mogą podebrać Niemcom jakby to był wzór laptopa, a jednoczesnie piszesz o swojej dużej praktyce w sprawach decyzji biznesowych. Chyba mylisz decyzje biznesowe ze strategicznymi, czy wiesz, że np. hamulec Łągiewki (nie mylić ze zderzakiem) został zarekwirowany przez wojsko (WP) ?
Dalej nie widzę związku, chyba, że chcesz mi powiedzieć, że to Ty decydowałeś o pieniądzach ? Jeśli establishment ma udziały w 9 biznesach, któremu ten 10 -ty może zaszkodzić, to oczywiste, że mimo racjonalnej opłacalności tego 10 -go np takiego generatora, establishment zablokuje jego produkcję i negocjacje nie mają tu nic do rzeczy.
Ale nie ma czegoś takiego jak "establishment". Jest kapitelistyczna gospodarka z różnymi decydentami. I to nie jest tak, że jeden projekt zaszkodzi innym w przypadku isntytucji finansowych, bo tych instytucji jest tak wiele.
Brak komentarza oznacza zgodę.
Jakoś pominałem przypadkiem. Jest coś takiego jak kapitelistyczna gospodarka z różnymi decydentami ale do pewnego stopnia, w biznesach o charakterze strategicznym jest coś takiego jak "establishment" i w tej kwestii chyba ja mam znacznie większą wiedzę od Twojej - szczegółów nie podam.
Np. w branzy naftowej BP, Shell, Exxon, Rosnieft itd konkurują w sprzedazy ropy itp na rynku ale w kwestii ropa kontra energia elektryczna stanowią "estblishment", bo grają do jednej bramki.
Chodzi o to, że za pieniądze można najlepszy produkt przedstawić w takim świetle, że nikt go nie kupi.
Nie można - to tylko świadczy o słabości produktu, Jest wystarczająco konkurencji na Świecie, że ktoś to kupi.
Tutaj odpowiedzi chyba udzielił Piotr kolejnym komentarzem, jak widać jest rewelacyjny, dlaczego jeszcze nikt go nie produkuje ?
Bo jest niesprawdzony o czym Ryszard wspomniał.
Gdy masz do czynienie z "perpetum mobile" to taki generator błyskawicznie mozna wytestować i ropzpocząć produkcję, bo zwrot z inwestycji jest pewny i ogromny. Gdyby ktoś tylko miał zamiar uruchomić taką produkcję pieniądze nie stanowiłyby żadnego problemu.
Czyli potwierdzasz, że to bubel?
Nie mam takiej wiedzy o tym generatorze ale wiem na pewno, że testy i wdrożenie nie jest problemem, problemem jest "pozwolenie" na jego produkcję.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.10.14 o godzinie 15:56