Agnieszka
S.
Analityk biznesowy,
Raiffeisen Bank
Polska SA
Malgorzata
D.
tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...
Temat: Bicie dzieci
Agnieszka S.:
Dzisiaj u mnie w pracy rozgorzała dyskusja na temat karania dzieci klapsami czyli mówiąc wprost biciem. Większość osób (część ma dzieci, część nie) była za, zaledwie ja i jeszcze jedna osoba się temu sprzeciwiła. Dyskusja się zrodziła po przeczytaniu artykułu w dzisiejszym wydaniu Metra, gdzie opisano przypadek gdy rodzice uderzyli dziecko w galerii handlowej a świadek zgłosił to na policję. Przykro mi się zrobiło, że ludzie nie widzą nic złego w biciu dzieci i że uważają to za skuteczną i właściwą metodę wychowawczą. Uderzyło mnie też, (takie przynajmniej ja osobiście odniosłam wrażenie), że w sumie jest to winą dziecka, że rodzic "musiał" je zbić.
Niestety, mamy XXI wiek i nadal ludzi wierzących w wychowawczą siłę ręki.
Coś na zasadzie: 'Mnie bili i wyrosłem na uczciwego człowieka, więc i ja stosuję taką samą metodę. Mnie się nic nie stało, a wyszło mi tylko na dobre, to i mojemu dziecku się nic nie stanie'.
Dla mnie osobiście najgorsze jest 'doszywanie gradacji' - klaps to coś innego niż uderzenie.
Uderzenie dziecka jest czystą porażką rodzica. Czy to aż tak trudno sobie pomyśleć, że żadne dziecko nie chce być nieposłuszne! W danym momencie po prostu walczy ze swoją własną niemocą. Pomóż dziecku się z tym uporać. Myśl jest na tyle trywialna, że trudno mi uwierzyć, aby zwolennicy klapsów nie potrafili tego zrozumieć.
Agnieszka
S.
Analityk biznesowy,
Raiffeisen Bank
Polska SA
Temat: Bicie dzieci
A dla mnie przykre jest też to, że dziecko jest słabsze i bezbronne w konfrontacji z rodzicem i może dlatego tak łatwo niektórym przychodzi stosowanie bicia. Ciekawe jest to, że osoby równej sobie (np. szefa w pracy) jakoś nikomu nie przychodzi do głowy bić. Dlaczego? Bo szef ma nad nami władzę a dziecko nie.
Marzena
J.
psycholog,
psychoterapeuta
Temat: Bicie dzieci
Agnieszko, jaki jest cel założenia tego wątku?
Katarzyna
S.
psycholog, interwent
kryzysowy
Temat: Bicie dzieci
bicie dzieci = bezsilność rodzicabicie dzieci = przemoc, w dodatku wobec słabszego a co gorsze wobec istoty całkowicie od rodzica zależnej...
ja jestem na nie
Agnieszka
S.
Analityk biznesowy,
Raiffeisen Bank
Polska SA
Temat: Bicie dzieci
Marzena J.:Taki sam jak innych tematów. Wymiana opinii, bo na pewno nie wszyscy podzielają mój punkt widzenia, a może uda się kogoś przekonać, że to złe. A skąd to pytanie? Uważasz, że to zbyt kontrowersyjny temat aby go poruszać tutaj?
Agnieszko, jaki jest cel założenia tego wątku?
Zofia Julia K. Specjalista
Temat: Bicie dzieci
Niestety żyjemy w kraju, w którym ciągle dopuszczalne jest bicie dzieci (i ich mam często również...)Moja mama była zwolenniczką bicia "po łapach"(do tej pory pamiętam ten ból i żal, że dostałam niesłusznie), ojciec mojego partnera prał jego i brata równo od 2 roku życia. I te patologie mają poklask w społeczeństwie! Moim skromnym zdaniem wyładowywanie swoich frustracji na mniejszych, słabszych i bezbronnych istotkach to wyraz tchórzostwa oprawców! I braku wyobraźni!
Malgorzata
D.
tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...
Temat: Bicie dzieci
Marzena J.:
Agnieszko, jaki jest cel założenia tego wątku?
Twoje pytanie jest dla mnie troszeczkę dziwne;)
Po pierwsze, Agnieszka we wstępnym wpisie podała o dyskusji w pracy, z której wynika, że większość nie dostrzega niczego złego w biciu dzieci. Podaje również, że tylko ona i inna osoba były przeciwne. Nic więc dziwnego, że chciała posłuchać opinii innych.
Po drugie, dopóki dzieci są bite, dopóki są ludzie, którzy uważają, że to ok, zawsze warto o tym rozmawiać!
Anna S. Project Manager
Temat: Bicie dzieci
Malgorzata D.:
Coś na zasadzie: 'Mnie bili i wyrosłem na uczciwego człowieka, więc i ja stosuję taką samą metodę. Mnie się nic nie stało, a wyszło mi tylko na dobre, to i mojemu dziecku się nic nie stanie'.
Czasami są to sytuacje ekstremalne. Nasz znajomy ze śmiechem dzisiaj wspomina jak będąc w wieku wczesnoszkolnym dostawał lanie od ojca tak, ze potem do szkoły przychodził w siniakach. "Przeżyłem to i moje dzieci przeżyją". A jego dzieci od matki (nie od ojca) dostały nie raz i nie dwa i matka bez cienia skrępowania opowiada sytuacje kiedy synek nie poszedł do przedszkola, bo miał na ciele ślady "kary" rodzicielskiej.
Moja teściowa zaś wdała się raz ze mną w dyskusję nt. bicia dzieci i usłyszałam od niej, że klaps od mamy czy taty krzywdy wyrządzić nie może. Przecież dziecko WIE, czemu to służy. Dalej zapytałam ją dlaczego jej syn mialby jej nie bić, skoro ona w dzieciństwie go biła, i usłyszałam: ale dlaczego on miałby mnie uderzyć? za co?
Jednocześnie ciekawe jest to, że ludzie, którzy bili swoje dzieci, zupełnie nie wyobrażają sobie bicia swoich wnuków. Czyżby z wiekiem przybywało nam cierpliwości? Rozumu? A może po prostu rodzaj relacji sprawia, że na więcej patrzymy z pobłażaniem?
Alicja
Mazur
Internetowe Systemy
ERP, Madar
Temat: Bicie dzieci
Agnieszko, jaki jest cel założenia tego wątku?
Dobre pytanie, nikt nie napisze przecież: "Ja biję swoje dzieci" ;)
Krzysztof G. Fotografia
Temat: Bicie dzieci
Marzena J.:
Agnieszko, jaki jest cel założenia tego wątku?
zeby takie glaby wiedzialy, ze sa ludzie ktorzy o tym chca trabic (i ratowac te niewinne male czlowieczki:)).
jak ktos jest taki bystrzak, niech nastepnym razem uderzy sasiada, kiedy ten tez go czyms wkurzy...
Edyta
Kądziela
Nawet jeśli spełnią
się nasze wszystkie
marzenia, to i ta...
Temat: Bicie dzieci
przemoc jest karalna- proponuje zamknąć temat.
Magdalena
H.
Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.
Temat: Bicie dzieci
Alicja Mazur:
Agnieszko, jaki jest cel założenia tego wątku?
Dobre pytanie, nikt nie napisze przecież: "Ja biję swoje dzieci" ;)
A tam, ja napiszę :) Mój syn dostał kilka razy ode mnie w policzek na zlecenie pediatry...
Syn wymuszał na nas różne rzeczy zanosząc się, doprowadzał się do bardzo poważnych stanów, pediatra nam powiedziała, że najlepiej spryskać dziecku twarz zimną wodą, a jak nie ma wody pod ręką to dać klapsa w pupę czy w policzek, nie mocnego ale wywołać jakiś szok u dziecka by je ocucić.
No i w domu nie było problemu, zawsze szybko do kranu sie podbiegało, ale na spacerach był już problem, raz upadł mocno się uderzając w kolano, bolało mocno bo właśnie dosżło do takiej sytuacji bezdechu, ja nie miałam totalni nic co mogłoby zastąpić wodę, dmuchanie w twarz u niego nie dawało rezultatów, spoliczkowałam go więc nie mocno ale na tyle żeby się ocknął.
Syn natychmiast odetchnął, ale reakcja ludzi z zewnątrz? hehe
Nie wszystko jest takie oczywiste, system uderza w zwykłe rodziny które czasem popełnią błąd i dadzą choćby lekkiego klapsa ale nie są z tego powodu dumni.
Odbierają dzieci rodzicom słabym ale kochającym, nie pomagając im, nie interesując się wcześniej problemem.
Natomiast tam gdzie powinna być ostra interwencja to pracownicy odpowiednich instytucji nie docierają przez obawę oglądania noży, siekier czy pięści z bliska.
U nas to prawo to czyste zakłamanie, mydlenie oczu że u nas o dzieci się dba....Magdalena Hacia edytował(a) ten post dnia 17.11.11 o godzinie 13:28
Łukasz
Szerenos
Alexander Mann
Solutions
Temat: Bicie dzieci
"pediatra nam powiedziała, żenajlepiej spryskać dziecku twarz zimną wodą, a jak nie ma wody pod ręką to dać klapsa w pupę czy w policzek,"
- przerażające na tyle, że nie mogę uwierzyć.
Magdalena
H.
Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.
Temat: Bicie dzieci
dubelMagdalena Hacia edytował(a) ten post dnia 17.11.11 o godzinie 13:57
Magdalena
H.
Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.
Temat: Bicie dzieci
Przerażające jest przelewające się przez ręce sine dziecko które nie oddycha ;)
Nataliya
Kozova
specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export
Temat: Bicie dzieci
Edyta Kądziela:
przemoc jest karalna- proponuje zamknąć temat.
Przemoc tak.... ale wiele rodzicow nie uwaza klaps za przemoc, tylko za narzedzia wychowawcze.
Nie odnioslam wrazenia, ze temat sie wyczerpal, wiec nie rozumiem Pani apelu.
Agnieszka
S.
Analityk biznesowy,
Raiffeisen Bank
Polska SA
Temat: Bicie dzieci
Magdalena Hacia:
Alicja Mazur:
Agnieszko, jaki jest cel założenia tego wątku?
Dobre pytanie, nikt nie napisze przecież: "Ja biję swoje dzieci" ;)
A tam, ja napiszę :) Mój syn dostał kilka razy ode mnie w policzek na zlecenie pediatry...
Syn wymuszał na nas różne rzeczy zanosząc się, doprowadzał się do bardzo poważnych stanów, pediatra nam powiedziała, że najlepiej spryskać dziecku twarz zimną wodą, a jak nie ma wody pod ręką to dać klapsa w pupę czy w policzek, nie mocnego ale wywołać jakiś szok u dziecka by je ocucić.
No i w domu nie było problemu, zawsze szybko do kranu sie podbiegało, ale na spacerach był już problem, raz upadł mocno się uderzając w kolano, bolało mocno bo właśnie dosżło do takiej sytuacji bezdechu, ja nie miałam totalni nic co mogłoby zastąpić wodę, dmuchanie w twarz u niego nie dawało rezultatów, spoliczkowałam go więc nie mocno ale na tyle żeby się ocknął.
Syn natychmiast odetchnął, ale reakcja ludzi z zewnątrz? hehe
Nie wszystko jest takie oczywiste, system uderza w zwykłe rodziny które czasem popełnią błąd i dadzą choćby lekkiego klapsa ale nie są z tego powodu dumni.
Odbierają dzieci rodzicom słabym ale kochającym, nie pomagając im, nie interesując się wcześniej problemem.
Natomiast tam gdzie powinna być ostra interwencja to pracownicy odpowiednich instytucji nie docierają przez obawę oglądania noży, siekier czy pięści z bliska.
U nas to prawo to czyste zakłamanie, mydlenie oczu że u nas o dzieci się dba....
Dziękuję za szczerą i odważną wypowiedź. Myślę, że ma Pani sporo racji, nie można wszystkich zasad stosować kompletnie na ślepo i bez względu na wszystko, są nieraz takie sytuacje (np. własnie histeria), że jakiś rodzaju "impulsu" (że tak to wyrażę) nieraz trzeba zastosować. Też sądzę, że na pewno wielu, większości rodzicom (mi również) przydałyby się od czasu do czasu jakieś szkolenia jak radzić sobie w różnych sytuacjach gdy naprawdę jest trudno, traci się cierpliwość a tu trzeba jeszcze odpowiednio zareagować tak aby dziecku krzywdy nie wyrządzić.
Jolanta S. Fizjonomika
Temat: Bicie dzieci
Łukasz Szerenos:Histeria u dzieci się nie zdarza? Czy to czyjaś wina, bo dziecko to "biała karta"?
"pediatra nam powiedziała, żenajlepiej spryskać dziecku twarz zimną wodą, a jak nie ma wody pod ręką to dać klapsa w pupę czy w policzek,"
- przerażające na tyle, że nie mogę uwierzyć.
A przeraża mnie to, że u nas raczej będzie się gnębić, albo zabierać dzieci kochającym rodzicom, którym zdarzy się klaps, zamiast im pomóc. A dzieci w naprawdę tragicznej sytuacji zostawi się samym sobie. Bo nie wiem, jak dodatkowa ustawa takim właśnie dzieciom ma pomóc, skoro wszelkie przepisy dotyczące zagrożenia życia czy zdrowia człowieka (obojętnie w jakim wieku) nie skutkowały.
Agnieszka
S.
Analityk biznesowy,
Raiffeisen Bank
Polska SA
Temat: Bicie dzieci
Myślę, że zmiana prawa to krok w dobrą stronę, mam nadzieję, że powoli będzie się zmieniać podejście do spraw kar cielesnych. Zgoda, że sama zmiana prawa nie wystarczy, że ważne aby też je rozsądnie stosować ale przecież od czegoś trzeba zacząć? A dzieci powinny być pod szczególną ochroną bo są zwyczajnie bezbronne. Klapsy to wg mnie droga na skróty - coś na zasadzie tresury - "jak ty zrobisz to, to ja cie zbiję" i osiąganie danego efektu wskutek strachu przed biciem.Podobne tematy
-
RODZICE I DZIECI » publikacje dotyczące dzieci, wychowania, więzi... -
-
RODZICE I DZIECI » Gry i zabawy online - dla dzieci na ferie -
-
RODZICE I DZIECI » Co twórczego i interesującego mogą rozbić dzieci na... -
-
RODZICE I DZIECI » Mamo, czego oczekujesz od swojego partnera - ojca Twoich... -
-
RODZICE I DZIECI » Angielski on-line dla dzieci -
-
RODZICE I DZIECI » Jak skutecznie mówić do dzieci? -
-
RODZICE I DZIECI » Restauracja z ogródkiem dla dzieci -
-
RODZICE I DZIECI » Zdolne dzieci -
-
RODZICE I DZIECI » Zabawki imitujące broń, czy szkolimy dzieci na żołnierzy? -
-
RODZICE I DZIECI » Gry i zabawy dla dzieci w zaleznosci od wieku -
Następna dyskusja: