Temat: Selekcja techniczna /IT/ na odległość
Małgorzata Grelich:
A możesz konkretnie rozwinąć temat? Bo "to zależy" i "multum" w niczym nie ułatwia przybliżenia do rozwiązania problemu.
Żeby się pokusić na sugestię/rekomendację (dot. poziomu zabezpieczeń) musiałbym np. wiedzieć:
1) ile osób i w jakiej jednostce czasu chcesz zatrudnić (np. 50 w ciągu roku),
2) czy to jest proces czy raczej akcja (tj. czy masz stałe potrzeby wobec pewnej rotacji i rekrutować możesz w pewnym sensie ciągle - czy przeciwnie, musisz obsadzić konkretny projekt, który kiedyś tam się skończy),
3) jaki jest poziom selekcji, tj. ile osób przechodzi przez "sito" (aktualnie), czyli jeśli to jest np. 7%, a potrzeby masz na poziomie 100 os. /rok, wówczas mamy ok. 1428 kandydatów
4) ile Cie kosztuje obsługa selekcji off-line, albo raczej jakie koszty (na jednostkową weryfikację online) byłyby dla Ciebie wciąż atrakcyjne kosztowo,
5) czy masz dostęp do specjalistów (zakładam, że tak: in-house), którzy są w stanie układać relewantne zadania.
To naprawdę jest ważne, bo jeśli np. mówimy o jednorazowej akcji na 50 programistów, to praktycznie żadnych zabezpieczeń nie potrzebujesz. Jeśli to ma być narzędzie funkcjonujące w sposób ciągły na dużym poziomie selekcji, to musisz mieć stały dopływ nowych pozycji (a wiec zajmujesz ich autorów, czyli - jak zakładam - własnych programistów), bardzo rozsądny algorytm generowania unikatowych testów i obliczania ich wyników (idealnie tzw. testy IRT - a to oznacza pewien nakład na samo opracowanie metodologiczne i wymaga sporej ilości danych) i na dodatek musisz sobie radzić z przykrymi zjawiskami, takimi jak np. wielokrotne rejestrowanie się, oraz - optymalnie - monitorować net na okoliczność wycieku niektórych zadań (i szybką zamianę tych "spalonych").
Co do treści samego testu - tutaj problemu nie mam, wiem, jaką i jakimi pytaniami wiedzę chcę weryfikować. Jedyny problem: narzędzie.
Dla mnie narzędzie to są zadania + procedura. Bo ze sformułowania i formatu zadań wynika a) sposób liczenia wyników (a tu jest 100 możliwości) b) jego parametry diagnostyczne c) jego koszt (opracowania wyjściowego i trzymania później) d) niezbędny poziom zabezpieczeń. Naprawdę jest dramatyczna różnica miedzy testem-zabójcą (np. 20 hipertrudnych pozycji, wymagających szczególnej ochrony) a testem przesiewowym (typu bank 200 prostych pozycji, z których losuje się 10, po 3 minuty na każdą).
Moje pytania dotyczyły tylko technicznych aspektów procesu - a konkretniej: zabezpieczania danych.
J. w. Nie umiem odpowiedzieć co byłby racjonalne/wskazane nie wiedzą jakie są podstawowe założenia dla narzędzia (uwarunkowane Twoimi potrzebami). Mógłbym co najwyżej po wiedzieć jakie rozwiązania są bez sensu, intuicyjnie dające jakąś ochronę pozycjom, ale tak naprawdę bez wartości.
Przykładowo, cała klasa "rozwiązań" (często stosowanych) polegających na utrudnieniu zapisania treści pozycji (np. zmiana tekstu na obraz, pakowanie tego we flasha, blokowanie menu, aż po dodawanie znaku wodnego :D itp.) to nonsens. Bo a) każdy programista jest w stanie zrobić zrzut ekranu (i nie zablokujesz w aplikacji webowej tego w żaden sposób), b) a nawet jeśli to może je po prostu przepisać :) Dalej: wszelkie wymyślne sposoby autoryzacji, potwierdzania tożsamości itp. są z gruntu bez sensu, jeśli badanie jest zdalne (bo zawsze można pójść w teamwork za sześciopak). Itepe, itede.
1)Generalnie pytanie brzmi: czy znasz strony lub narzędzia dzięki którym taki proces może być prowadzony?
Znać znam, tylko, że one w większości nie są publiczne (tj. funkcjonują jako rozwiązania wewnętrzne w organizacjach). Jeśli wystarczy Ci screening możesz używać testów typu monster, brainbench itd. Ale ponieważ chcesz używać własnych pozycji, to potrzebujesz tak naprawdę silnika/platformy testowej - a z tym gorzej :) Część firm używa zwykłych serwisów ankietowych (typu surveymonkey), zakładając że wystarczy im proste zliczanie odpowiedzi poprawnych i godząc się na brak zabezpieczeń, statyczną listę pozycji itd.
2)Jakie masz sam w tej kwestii doświadczenia- jeżeli jakieś masz?
Trochę nie rozumiem tego pytania:
a) jeśli odpowiedź miałaby w jakikolwiek sposób uprawomocniać moje wypowiedzi, to nie mam potrzeby udowadniania swojego prawa do odpowiedzi :)
b) wydawało mi się że pytanie jest o problem (nie o mnie) i w tym duchu staram się odpowiadać.
No ale: testami różnorakiego rodzaju zajmuje się od kilkunastu lat (to jest mój core), a programowaniem od 20.