Temat: a może chińczyk?
Piotr Lewandowski:
skakać na tym nie mam zamiaru, bardziej potrzebny mi jest do miasta i czasem wyskoku za miasto (alternatywa dla samochodu i spalinowego sedesu zwanego skuterem). Myślałem nad raptorem ale to plany na przyszły sezon (chyba że znów odbije mi na punkcie 2 kółek)..
Prawde mówiąc chyba wolę 200 chińskich centymetrów niż 350 japońskich zakatowanych niemiłosiernie, a nowa jamaszka to wydatek 5 razy większy niż taki bashan :/
Piotrze, sorry ale zwróć jednak uwagę że quadem po asfalcie jeździ się zupełnie inaczej niż po terenie, a więc możesz się niemile rozczarować, jeśli tego nie ćwiczyłeś.
Quady przeprawowe mają bardzo wysoki środek ciężkości, a więc przy pewnych warunkach (zwłaszcza koleiny) quad może stać się niebezpiecznie niestabilny.
Znacznie stabilniejszy jest quad sportowy, bo siedzisz nisko, ale wtedy z kolei jesteś ledwo co widoczny. No, chyba że chcesz wyprzedzać ciężarówki przejeżdżając POD NIMI :-)
Rozstaw kół quada jest inny niż samochodu a więc na koleinach możesz łatwo stracić panowanie.
Nie pojedziesz raczej szybciej niż 100 km/h, a jeśli osiągniesz katalogowe 120, to szacun! Rób to jednak w kasku, dobrej zbroi i ochraniaczach, proszę!
No i wreszcie zapomnij o jeździe w deszczu, chyba że już sporo umiesz (ale i tak odradzam). Nie radzę wtedy jechać więcej niż 40 km/h, a i tak każda próba hamowania znakomicie podniesie Ci adrenalinę, zapewniam!
To są efekty moich doświadczeń. Do pracy mam w jedną stronę 25 km, pracuję w centrum Wawy, a jeżdżę prawie codziennie.
Adam Polanowski edytował(a) ten post dnia 17.06.08 o godzinie 22:44