konto usunięte

Temat: pytania wszelakie

Witajcie,

Coś mało aktywna jest ta grupa :-)))
Skoro ktoś ją stworzył to piszmy i wzajemnie uczmy się od siebie. Sytuacje na drogach to nie lada wyzwanie w dzisiejszym świecie. Zawsze znajdzie się temat, który będzie zapytaniem dla jednego a inspiracją dla kogoś drugiego.
Ja jestem pozytywnie nastawiona do konwersacji z Wami.

Czekam na wasze spostrzeżenia i nowe tematy do rozmów:)

konto usunięte

Temat: pytania wszelakie

Ja oczywiście chętnie :)

Może trochę dookoła samego KRD, ale ostatnio zauważyłem niepokojące zjawisko - kierowcy nie zatrzymują się, jak widzą wypadek - zarówno niegroźny, jak i poważny. Sporo jeżdżę po drogach ostatnio i miałem kilka sytuacji, kiedy praktycznie na moich oczach coś się działo, i byłem jedynym, który zatrzymywał się żeby udzielić pomocy. Reszta zwalniała, oglądała, czasem trąbiła, jeśli jadące z dwóch stron samochody nie mieściły się np. na jednym pasie... ale nikt nie pomyślał, żeby pomóc.
Skrajnym przypadkiem była sytuacja, kiedy auto jadące kawałek przede mną uderzyło w ciężarówkę, trzy osoby zginęły na miejscu, a działania zabezpieczające miejsce wypadku prowadziły dwie osoby - ja i kierowca uderzonej ciężarówki...

Czy spotkaliście się z takim brakiem reakcji? Jak Wy reagujecie, jak widzicie wypadek?

konto usunięte

Temat: pytania wszelakie

Piotr Łukasiewicz:

Sama osobiście nie miałam sytuacji, kiedy musiałabym się zatrzymać, bo ktoś potrzebuje pomocy, miał wypadek czy coś w tym rodzaju. Ale mój tato kiedyś będąc w trasie zatrzymał się by udzielić pomocy mężczyźnie, który leżał na ulicy a jego samochód "stał" w rowie. Niestety okazało się, że z krzaków wyskoczyli Rosjanie i kazali mu jak najszybciej uciekać, bo zasadzili pułapkę na kogoś innego. Jako że tata jechał średniej klasy dostawczakiem, to od niego nic nie chcieli, ale kto wie co by było gdyby jechał jakąs wypasioną bryką.

W dzisiejszych czasach nie wiadomo na kogo trafisz.
Myślę, że po części brak reakcji ze strony kieorwców na udzielenie pomocy jest poprostu znieczulicą życia codziennego - nie moja sprawa, niech sobie jadą, mógł nie wywijać za kierownicą.
Z drugiej strony, może istnieć doświadczenie jakiego doznał mój tata. Celowo ktoś upozoruje wypadek by okraść lub co gorsza, skrzywdzić cieleśnie drugiego człowieka.Iwona Adamkiewicz edytował(a) ten post dnia 02.08.09 o godzinie 11:56

konto usunięte

Temat: pytania wszelakie

Iwona Adamkiewicz:
W dzisiejszych czasach nie wiadomo na kogo trafisz.

Zapewniam Cię, że to żadne wytłumaczenie. W 99% przypadków trafisz po prostu na ranną, umierającą lub choćby będącą w szoku pourazowym osobę, która prawdopodobnie wymaga natychmiastowej pomocy. Nigdy nie przejechałbym obojętnie widząc taką sytuację. Nawet szalejący nastolatek, który spowoduje wypadek zabijając niewinną osobę, ma prawo do pomocy medycznej i uczciwego procesu...

Wozisz w aucie apteczkę?Piotr Łukasiewicz edytował(a) ten post dnia 03.08.09 o godzinie 22:56

konto usunięte

Temat: pytania wszelakie

Piotr Łukasiewicz:

nie pisałam, że nie udzielę pomocy osobie potrzebującej. Napisałam tylko, że tata miał taki przypadek i że pomoc różnie może być odebrana. Ale nie zmienia to faktu, że masz rację iż 99% osób będzie poprostu rannych. Tak, zawsze mam ze sobą apteczkę jak jadę autem.

Tej zimy osobiście pomogłam kobiecie, może nie z wypadku samochodowego, ale jednak. Kobieta leżała na chodniku i się nie ruszała. Okazało sie że ta starsza pani poślizgnęła się na śniegu i skręciła sobie biodro jak się później okazało. Zawsze noszę przy sobie komórke, także pomoc nadjechała w ciągu 10 minut.

konto usunięte

Temat: pytania wszelakie

Iwona Adamkiewicz:
Tak, zawsze mam ze sobą apteczkę jak jadę autem.

A wiesz, co w niej masz? Potrafisz to wykorzystać?
Tragiczne u naszych kierowców jest to, że nie potrafią udzielać nawet podstawowej pierwszej pomocy... kiedyś mój kolega, który jest ratownikiem medycznym, wracając z pracy był świadkiem wypadku z udziałem motocyklisty - tzn. wysiadł z autobusu minutę czy dwie po samym zdarzeniu. Dookoła rannego stała grupka ludzi, w tym - kierowców, którzy się zatrzymali, i poza dzwonieniem na pogotowie nikt nie robił totalnie nic. Jak kolega chciał udzielić motocykliście pomocy, i zaczął zabierać się do zdejmowania mu kasku, to ktoś z tłumu rzucił, żeby go nie ruszać, bo kręgosłup mu się uszkodzi... a koleś się dusił własną krwią.

Ludzie pamiętają wpojone na PO w liceum takie właśnie "podstawowe prawdy", a nie mają pojęcia, jak postępować przy zranieniach, oparzeniach, nie wspomnę o czymś poważniejszym.

Polski system szkolenia kierowców traktuje bardzo po macoszemu pierwszą pomoc, i jeśli ktoś nie doszkoli się we własnym zakresie, to nie będzie potrafił jej udzielić.

konto usunięte

Temat: pytania wszelakie

Owszem, wiem jak posługiwac się apteczką i załączonymi w niej materiałami. Odbyłam niejedno szkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy i niekoniecznie na PO.

konto usunięte

Temat: pytania wszelakie

Iwona Adamkiewicz:
Owszem, wiem jak posługiwac się apteczką i załączonymi w niej materiałami. Odbyłam niejedno szkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy i niekoniecznie na PO.

Tylko pochwalić :)
A gdzie, jeśli można wiedzieć? Bo szukam jakiegoś kursu nastawionego na ratownictwo drogowe - PCK na swoich kursach traktuje bardzo powierzchownie tematy "jak bezpiecznie wyciągnąć z wraku" albo "jak dobrze zabezpieczyć miejsce zdarzenia"...

konto usunięte

Temat: pytania wszelakie

Piotr Łukasiewicz:
Iwona Adamkiewicz:
Owszem, wiem jak posługiwac się apteczką i załączonymi w niej materiałami. Odbyłam niejedno szkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy i niekoniecznie na PO.

Tylko pochwalić :)
A gdzie, jeśli można wiedzieć? Bo szukam jakiegoś kursu nastawionego na ratownictwo drogowe - PCK na swoich kursach traktuje bardzo powierzchownie tematy "jak bezpiecznie wyciągnąć z wraku" albo "jak dobrze zabezpieczyć miejsce zdarzenia"...

Ratownicy z Pogotowia Ratunkowego, często prowadzą zajęcia z zakresu pomocy przedmedycznej na kursach na prawo jazdy, tam mówią właśnie o tych elamentach, które Cię interesują.

konto usunięte

Temat: pytania wszelakie

Witam, powiedzcie mi uprzejmie w jaki sposób(zgodnie z przepisami), musi być zorganizowane miejsce dla "suszarki"?
T.j. czy to co słyszałem odnośnie obowiązku widoczności z daleka patrolu policji drogowej jest prawda? Co w sytuacji kiedy patrol jest całkowicie zasłonięty przez infrastrukturę, roślinność bądź inny zaparkowany pojazd (np dostawczy) można się do ewentualnego mandatu odwołać? Jeśli nie , to proszę o wyprowadzenie mnie z błędu. Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: pytania wszelakie

zasady masz opisane w rozporzadzeniu w sparawie kontroli ruchu drogowego.

Co do mandatu jeśli go przyjąłeś i podpisałeś to niestety marne szanse, że się zniego wykręcisz.



Wyślij zaproszenie do