Bogusław Migel rzeźbiarz
Temat: Uważaj jak jeździsz - pójdziesz do więzienia, Fakty TVN
Zaszokował mnie dzisiaj migawka z Faktów TVN, gdzie uczestniczka, która jeździła po drogach z instruktorem nauki jazdy, wpadła w poślizg i zabiła dwie osoby.Jest to przykra sprawa, ale widać,że sprawa ta nie jest za bardzo wyjaśniona zgodnie z prawem o ruchu drogowym. W szkołach nauki jazdy również nie porusza się tego tematu. Teraz w zasadzie kiedy się uczę jeździć i już 4 godziny wyjeździłem po mieście, to w zasadzie chcę wiedzieć jak to jest z tą moją odpowiedzialnością. Wychodzi na to ,że wsiadając do samochodu to powinienem już wszystko wiedzieć i nie wyjeżdżać jak nap: niema zmienionych opon, choć to nie mój samochód i nie wiem tak naprawdę w jakim on stanie technicznym jest, to jednak później mogę być odpowiedzialny, w razie jakiegoś wypadku.
Musiałbym chyba brać jakieś oświadczenie od instruktora, czy co?(za wyrządzone szkody w trakcie nauki jazdy ponosi szkoła nauki jazdy) zaszokowała mnie ta interpretacja sędziów, że są czynniki usprawiedliwiające, ale odpowiedzialność jednak w jakimś stopniu się ponosi.
Przecież większość szkół jazdy puszcze kursantów bezpośrednio na szeroką wodę, bez jakiegoś wstępnego przygotowania co do kierowania pojazdem.
Uważam, że płacę dużą kasę za to,że szkoła nauki jazdy ma mnie nauczyć jazdy i przepisów i bierze za mnie całkowitą odpowiedzialność. Na drodze czujność instruktora musi być na tyle mocna, abym nic nie zrobił takiego co mogłoby zagrażać innym w ruchu i na przejściach.
Jaka jest wasza opinia w tym temacie - ja i tak się czuję w jakimś stopniu odpowiedzialnym, ale jest to moja wewnętrzna odpowiedzialność ze względów na mój sędziwy wiek. Ale dobrze by było sobie tą sprawę wyjaśnić zgodnie z literą prawa.Bogusław Migel edytował(a) ten post dnia 08.11.09 o godzinie 20:05