Temat: PILNIE POSZUKUJĘ DOBREGO MECHANIKA WE WROCŁAWIU!!!
Nie będę się rozpisywać czy pan Dalba jest drogi ani jak wygląda jego warsztat. Nie będę również pisać czy pan Dalba jest dobrym fachowcem. Napiszę historię aby można było ocenić Jego uczciwość wobec klienta. On uważa, że postąpił uczciwie, ja uważam, że nie.
Awaria :
Renault. Awaria w trakcie jazdy. Transport do warsztatu pana Dalby. Diagnoza - uszkodzenie wtryskiwaczy przez zatankowanie „chrzczonego” paliwa. Jako dowód pokazane opiłki żelaza (proponuję zapamiętać sprawę opiłków, ponieważ jeszcze powróci). Pan Dalba informuje o koniecznych naprawach – wymiana wtryskiwaczy ( 4 szt) czyszczenie układu paliwowego, wymiana filtra paliwa. Koszt naprawy ok. 7000 zł ( koszt samych wtryskiwaczy to ok. 4000 zł). Jednocześnie otrzymuję od niego informację, że tego typu naprawa w autoryzowanym serwisie kosztuje 12000 zł. Więc zapada decyzja o naprawie. Po naprawie i odbiorze samochodu auto przejechało ok. 20 km i znów staje. Powraca na warsztat. Diagnoza – uszkodzona pompa paliwowa. Kosztów wymiany pompy nie pamiętam. Po odbiorze auta silnik dość dziwnie pracuje. Dzwonię do pana Dalby. Otrzymuję informację, że tak będzie przez pewien czas. Od tej pory auto jeździło dość, co prawda, mało komfortowo ale nie dyskutuje się z mechanikiem. Końcówka roku 2010. Auto ma zostać sprzedane. Trafia na niezależną stację diagnostyczną i zostaje podłączone do komputera. Diagnoza to pierwszy szok. Uszkodzone wtryskiwacze. Drugi szok to potencjalny kupujący, który dowiedziawszy się kto dokonywał napraw w tym aucie zrezygnował z kupna! Dowiaduję się wtedy, że uszkodzenie wtryskiwaczy nastąpiło w momencie gdy pan Dalba wymieniając wtryskiwacze nie wymienił uszkodzonej już wtedy pompy paliwowej. Powrót do pana Dalby i próba wyjaśnienia sprawy. Pierwsze zdziwienie – pan Dalba postanowił reklamować wtryskiwacze! Reklamacja oczywiście odrzucona. W trakcie rozmowy pan Dalba próbuje podważyć wiarygodność osób oddających je do diagnostyki oraz firmy diagnostycznej Bosch. Powód wprost absurdalny. Jego zakład diagnostyczny nie słyszał nigdy o zaworze sterującym wtryskiwaczy. Umiejscowienie i obecność tego zaworka każdy laik odnajdzie wpisując tę frazę w Google. Na uwagę, że w filtrze paliwa znajdują się opiłki żelaza pada jeszcze ciekawsza odpowiedź „ opiłki zawsze w pewnym stopniu znajdują się w paliwie”. Pan Dalba jako sposób rozwiązania sprawy proponuje montaż zdemontowanych z przywiezionego ze szrotu samochodu wtryskiwaczy. Propozycja oczywiście odrzucona. Teraz pozostał mi zepsuty samochód i ponowne koszty naprawy w innym warsztacie. Na chwilę obecną koszt podwójnej naprawy tego samochodu przekracza jego wartość rynkową. To już koniec tej historii i koniec współpracy z panem Dalbą. Przynajmniej dla mnie.