Temat: Wypadek - kogo wina?
Witam,Niedawno brałem udział w wypadku drogowym. Jechałem zgodnie z przepisami za samochodem dostawczym ok 80 km/h. W pewnym momencie postanowiłem go wyprzedzić. Spojrzałem w przód i w tył. Z przodu nie było żadnego samochodu, a z tyłu był samochód, który poruszał się z dużą prędkością (zbliżał się szybko, ale był ok 50 m za mną). W tym momencie włączyłem kierunkowskaz, spojrzałem jeszcze raz w przód i w tył (samochód z tyłu był nadal wystarczająco daleko) i zacząłem manewr wyprzedzania. Kiedy wyjechałem lekko za oś jezdni, kierowca samochodu z tyłu (nagle był tuż za mną) spanikował i uciekł do rowu (i tak miał wystarczająco dużo miejsca do wyprzedzenia mnie i samochodu dostawczego). Ja od razu schowałem się z powrotem za samochodem dostawczym. Kierującemu nic się nie stało, ale został zakwalifikowany na uszczerbek na zdrowiu powyżej 7 dni.
Po kilku miesiącach dostałem wezwanie na policje i zostałem poinformowany, że ja jestem w 100% winny na postawie opinii biegłego (brak świadków). Opinia była sporządzona tylko na postawie pomiarów (według policjanta). Według niej wyprzedziłem samochód dostawczy (według opinii, kiedy samochód z tyłu wpadał do rowu, ja byłem w jeden osi z samochodem dostawczym), co jest nieprawdą zgodnie z moim zeznaniem oraz samochód z tyłu miał jechać z prędkością 90 km/h (co jest niemożliwe). Opinia biegłego mija się z prawdą w wielu aspektach. Jednak zostałem poinformowany, że jeżeli się przyznam to sprawa będzie umorzona, dostanę grzywnę 1000 zł oraz będę musiał ponieść koszty sądowe. Jaką decyzję powinienem podjąć? Czy jest szansa na podważenie opinii biegłego?
Pozdrawiam