Temat: Kolizja
Witam, dwa tygodnie temu jadąc do przedszkola po syna, skrecajac do miejscowość docelowej na zakazie wjechał Pan, który nie zatrzymał się pomimo tego, że widział Mnie jadąca.Skutkiem tego odbijając kierownica w lewo uderzyłam w Pana z naprzeciwka. Pan, który stworzył zagrożenie uciekł z miejsca zdarzenia, osoba w która uderzyłam zdążyła zrobić jeszcze zdjęcie tablic rejestracyjnych.
W chwili obecnej sprawa ma zostać skierowana do sądu. Pan, który mi wymusił twierdzi, że to moja wina jechałam z dużą prędkością. Chciałabym tylko zauważyć, że był to zakręt więc nie było to jakiejś prędkości. Czyja tak naprawdę jest wina bo uważam, że to Pan który wjechał na zakazie spowodował zagrożenie czego konsekwencją była stłuczka z autem z naprzeciwka. Pozdrawiam