konto usunięte
Temat: Zla jakosc paliwa
Ostatnio niestety doswiadczylem tego na wlasnej skorze. Samochod tankowalem glownie na statoil, czasem zdarzyla mi sie bliska lub orlen (jedno i to samo). moje zdziwienie wywolywal fakt, ze na paliwie orlenowskim jest mniejsza konsumpcja, ale jakos zbytnio glowy sobie tym nie zatruwalem. zaraz po nowym roku robilem trase po Polsce ca 1500 km i tankowalem sie tylko i wylacznie na statoil. jakiez bylo moje zdziwienie, gdy po trzecim tankowaniu samochod przestal ciagnac do odciecia. w okolicach 3 tys obr zaczynal sie krztusic. ekonomizer pokazywal w tym momencie spalanie 0 l/100 km. zaniepokojony tym faktem i kuszony szansa szybkiego wyleczenia pojazdu zatankowalem do oporu (ca 20l) i nalalem uszlachetniacza STP. po kolejnych 4 km wszystko wrocilo do normy. niestety, kiedy wyjezdzilem rzeczone 20l samochod znow zaczal fiksowac. teraz juz niby odciecie bylo wyzej, ale niestety szarpanie nie jest przyjemnym efektem. podjechalem wiec do najblizszego sklepu aby zakupic jakis porzadny srodek i znow sie pomeczyc. niestety, spod sklepu samochod odjechal na lawecie. na serwisie diagnoza byla jednoznaczna - zatarta pompa zasilajaca, ze wzgledu na zla jakosc paliwa.polecilem zatankowac po wymianieni pompy samochod nowym paliwem na BP. poniewz byl on testowany przez pracownikow serwisu i moja skromna osobe, wiec mial podwyzszone spalanie w okolicach 9,2 l. drugie tankowanie znow zrobilem niestety na statoil (na stacji na ktorej jeszcze nie tankowalem) i tu zdziwienie. spalanie przy umiarkowanej jezdzie osiagnelo 9,7 l. normalnie szok. az tak duzo jeszcze nigdy ten samochod nie palil.
pytanie jest nastepujace. gdzie sie tankowac? bo jak widac drogo nie znaczy dobrze.