Jakub
Łochowicz
Lubię i potrafię
sprzedawać.
Temat: Zielona strzałka...
Wiem, że to niby oczywiste, ale po dzisiejszym przeciśnięciu się przez Poznań stwierdziłem, że muszę to napisać.Dojeżdżając do strzałki zatrzymałem się, żeby przepuścić pieszego, który zbliżał się szybkim krokiem do przejścia. Miał zielone. Nagle za sobą słyszę BIIIIIIIIIIIP!
Dojeżdżam do drugiej strzałki, piesi mają czerwone, nic nie przejeżdża, ja mam strzałkę. W tym przypadku tylko zwolniłem i już z tyłu słyszę BIIIIIIIIIIIIIP!
Żeby to były jeszcze takie rejestracje jak moja, trzyliterowa, ludzie z prowincji :-) a tu PO... W obydwu przypadkach. Albo prawko było dawno zdawane, albo gbur totalny za kierownicą. Coraz częściej spotykam się z tym, że ludzie nie rozróżniają zielonej strzałki od zielonego światła, barany. W związku z tym przesłanie na dziś: NA STRZAŁCE TRZEBA SIĘ ZATRZYMAĆ.
EDIT: Co do trzyliterowych rejestracji - od ponad roku większość czasu spędzam za kierownicą właśnie w Poznaniu i jakoś nie mam problemu z jazdą po mieście, zupełnego :-) Śmieszy mnie jak Ci dwuliterowi myślą, że są panami miasta i MISZCZAMI KIEROWNICY, a na końcu i tak wychodzą na gburów nie znających przepisów. Mówię oczywiście o niektórych przypadkach, ale to już temat na inną dyskusję.Kuba Łochowicz edytował(a) ten post dnia 01.07.10 o godzinie 16:08