Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Zginął rowerzysta

Sytuacja opisana tutaj

http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=...

Wg Street View wyglada to tak

https://www.google.com/maps/@51.932933,15.524124,3a,75y...

W takiej sytuacji to kierowca raczej nie wie o tym, że ten chodnik to także droga dla rowerów, bo i skąd. Po drugie tam nie ma przejścia dla pieszych/rowerów więc pytanie, czy rowerzysta mógł pojechać przez Chmielną? Jadąc od Chmielnej też nie ma oznakowania o przejściu dla pieszych lub przecięciu drogi dla rowerów, więc jak to jest?

konto usunięte

Temat: Zginął rowerzysta

Pan zdeklarowany rowerzysta ze stowarzyszenia oczywiście od razu wini kierowcę i wszczyna kolejny konflikt i rzuca zarzutami w stronę kierowców. Natomiast miejsce zdarzenia przedstawione na Street View wygląda jak zwykły chodnik - nie ma śladu przejścia/przejazdu dla rowerów.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Zginął rowerzysta

Ten facet ze stowarzyszenia mówił, że wcześniej niby jest droga dla rowerów i nie ma znaku kończącego. Chyba jednak jest

https://www.google.com/maps/@51.926698,15.538483,3a,75y...

Z drugiej strony skrzyżowania taki znak jest

https://www.google.com/maps/@51.933173,15.523586,3a,75y...

Zresztą te ściezki rowerowe to trochę na siłę, jakby ktoś miał norme do wyrobienia i nie miał pieniędzy na prządna robotę

konto usunięte

Temat: Zginął rowerzysta

Tak jak Pan słusznie zauważył, raz że oznakowanie a dwa że szerokość tego chodnika wskazują, że nie ma tam ścieżki rowerowej.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Zginął rowerzysta

Może po prostu warto wyrobić sobie nawyk patrzenia w prawe lusterko przy skręcie w prawo i odwrotnie?
Witold S.

Witold S. ... połatany :)

Temat: Zginął rowerzysta

Jakub Ł.:
Może po prostu warto wyrobić sobie nawyk patrzenia w prawe lusterko przy skręcie w prawo i odwrotnie?

Cóż by dało patrzenie w lusterka jeżeli rowerzysta nie miał prawa wjechać na wysokości nieistniejącego przejścia/przejazdu na jezdnię. Poza tym, rowerzysta uderzył w lawetę ciągnioną przez busa, więc trudno mówić o potrąceniu czy o wymuszeniu.

Swoją drogą to musiał ten rowerzysta nieźle dopierdzielać, że zabił się o przyczepę ...
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Zginął rowerzysta

Witold S.:
Swoją drogą to musiał ten rowerzysta nieźle dopierdzielać, że zabił się o przyczepę ...

W dodatku po wąskim chodniku, po którym chodzą również piesi.

Ta sytuacja na Earth Google mogła się zmienić, bo zdjecia mają chyba rok, albo więcej. Ale relacja dziennikarska jest powierzchowna, zdjęć nie ma. Jak zwykle dym, który robi aktywista jest ważniejszy od faktów, które można ustalić w 5 minut. Zwłaszcza, że dzieniikarze byli na miejscu.
Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: Zginął rowerzysta

Nie widzę winy kierowcy. Nic więcej o tej sprawie nie można powiedzieć. Ta sytuacja to tak jakby jeden pojazd wyprzedał z prawej strony inny pojazd skręcający akurat w prawo.Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.08.14 o godzinie 12:35
Maciej Nowicki

Maciej Nowicki Java Developer

Temat: Zginął rowerzysta

Dlatego ja, zdeklarowany rowerzysta, staram się gdzie się da jeździć jezdnią. I nie rozumiem tego kretyńskiego przekonania krążącego wśród wielu rowerzystów, że kierowców należy edukować i bezwzględnie egzekwować swoje pierwszeństwo na przejazdach. Ja mimo wszystko dumę chowam do kieszeni i wolę zahamować.

A w opisanym przypadku - nie było DDR, więc pierwszeństwa też nie. Obawiam się że rowerzysta mógł zawinić.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Zginął rowerzysta

Witold S.:
Jakub Ł.:
Może po prostu warto wyrobić sobie nawyk patrzenia w prawe lusterko przy skręcie w prawo i odwrotnie?

Cóż by dało patrzenie w lusterka jeżeli rowerzysta nie miał prawa wjechać na wysokości nieistniejącego przejścia/przejazdu na jezdnię.

Spojrzenie w lusterko pewnie skutkowałoby uniknięciem wypadku. Przecież przy każdym tego typu zdarzeniu jeden z kierowców "nie miał prawa" czegoś zrobić. No ale zrobił i stąd się biorą wypadki :-) Po chodniku może ktoś iść, jechać, biec - cokolwiek. Gdyby rowerzysta jechał ulicą, to też by dostał.
Witold S.

Witold S. ... połatany :)

Temat: Zginął rowerzysta

Jakub Ł.:
Spojrzenie w lusterko pewnie skutkowałoby uniknięciem wypadku. Przecież przy każdym tego typu zdarzeniu jeden z kierowców "nie miał prawa" czegoś zrobić. No ale zrobił i stąd się biorą wypadki :-) Po chodniku może ktoś iść, jechać, biec - cokolwiek. Gdyby rowerzysta jechał ulicą, to też by dostał.

Chyba nie bardzo rozumiem Twój tok rozumowania ...
Jeżdżę od 30 lat, ostatnio około stu tysięcy kilometrów rocznie, zdarza mi się myśleć za innych, ale nie wymagaj od kierowcy by myślał za wszystkich. Owszem, zawsze włącza się czerwone światełko na widok dziecka, ale trzydziestoparoletni facet na rowerze ładujący się z ogromnym impetem w przyczepę? To może całkiem zlikwidować ruch samochodowy bo ciągle ktoś chodzi, biega, czy jeździ rowerem ... nawet tam gdzie nie powinien.
Gdyby rowerzysta jechał zgodnie z prawem o RD [jezdnią[/b] to nic by nie dostał bo samochód musiałby przepuścić go przed wykonaniem manewru.
W tym przypadku jest ewidentna wina rowerzysty i nie da się jej niczym innym wytłumaczyć jak bezmyślnością.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Zginął rowerzysta

Witold S.:
Gdyby rowerzysta jechał zgodnie z prawem o RD [jezdnią[/b] to nic by nie dostał bo samochód musiałby przepuścić go przed wykonaniem manewru.

Ok, prawnie masz oczywiście rację. Zakładam, że tam rzeczywiście ruch rowerowy nie jest dopuszczony (nie musi być ścieżki rowerowej!). Wejdźmy jednak w skórę kierowcy - przecież on nie wie, czy tam jest ścieżka czy nie. Musi przepuścić pieszych, którzy zbliżają się do przejścia i rowerzystów - bo musi założyć, że być może ta ścieżka tam jest. Jakkolwiek by nie było - nie wyobrażam sobie przeciąć jezdni w momencie, gdy w lusterku widziałbym rowerzystę jadącego chodnikiem.

To jest jednak gdybanie, bo nie wiem czy:
- kierowca rowerzystę w ogóle widział, np. w drgającym lusterku
- kierowca spojrzał w lusterko
- był tam dopuszczony ruch rowerów w momencie wypadku (Street View sprzed roku możemy sobie darować)
- rowerzysta był w pełni sprawny psychicznie, fizycznie - dlaczego wjechał w przyczepę? dlaczego nie zaczął hamować widząc, że auto skręca i przecina mu drogę? Być może jechał zbyt szybko. Być może, być może...
Witold S.

Witold S. ... połatany :)

Temat: Zginął rowerzysta

Jakub Ł.:
Witold S.:
Gdyby rowerzysta jechał zgodnie z prawem o RD [jezdnią[/b] to nic by nie dostał bo samochód musiałby przepuścić go przed wykonaniem manewru.

Ok, prawnie masz oczywiście rację. Zakładam, że tam rzeczywiście ruch rowerowy nie jest dopuszczony (nie musi być ścieżki rowerowej!). Wejdźmy jednak w skórę kierowcy - przecież on nie wie, czy tam jest ścieżka czy nie.
Jak to nie wie? Robisz z kierowcy nierozgarniętego debila?
O tym czy coś jest informują znaki drogowe. Pionowe i poziome.
Musi przepuścić pieszych, którzy zbliżają się do przejścia i rowerzystów - bo musi założyć, że być może ta ścieżka tam jest. Jakkolwiek by nie było - nie wyobrażam sobie przeciąć jezdni w momencie, gdy w lusterku widziałbym rowerzystę jadącego chodnikiem.
To musi założyć jeszcze, że jest tam przejście, którego w rzeczywistości nie ma.

To jest jednak gdybanie, bo nie wiem czy:
- kierowca rowerzystę w ogóle widział, np. w drgającym lusterku
- kierowca spojrzał w lusterko
- był tam dopuszczony ruch rowerów w momencie wypadku (Street View sprzed roku możemy sobie darować)
- rowerzysta był w pełni sprawny psychicznie, fizycznie - dlaczego wjechał w przyczepę? dlaczego nie zaczął hamować widząc, że auto skręca i przecina mu drogę? Być może jechał zbyt szybko. Być może, być może...
Jakub, sorry za pytanie, ale czy Ty masz w ogóle prawo jazdy?

Wybacz, na rozważania z pogranicza fantastyki szkoda mi czasu ... :)
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Zginął rowerzysta

Witold S.:
Jakub Ł.:
Witold S.:
Gdyby rowerzysta jechał zgodnie z prawem o RD [jezdnią[/b] to nic by nie dostał bo samochód musiałby przepuścić go przed wykonaniem manewru.

Ok, prawnie masz oczywiście rację. Zakładam, że tam rzeczywiście ruch rowerowy nie jest dopuszczony (nie musi być ścieżki rowerowej!). Wejdźmy jednak w skórę kierowcy - przecież on nie wie, czy tam jest ścieżka czy nie.
Jak to nie wie? Robisz z kierowcy nierozgarniętego debila?
O tym czy coś jest informują znaki drogowe. Pionowe i poziome.
Oczywiście. Jeśli zawsze zauważysz ten znaczek pod spodem, to gratuluję bystrości:

Obrazek


Ten znak nie jest dla kierowcy, tylko dla pieszych i rowerzystów.
To musi założyć jeszcze, że jest tam przejście, którego w rzeczywistości nie ma.
A jak daleko jest najbliższe przejście?
Jakub, sorry za pytanie, ale czy Ty masz w ogóle prawo jazdy?

Wybacz, na rozważania z pogranicza fantastyki szkoda mi czasu ... :)

Mam i myślę, przewiduję, dzięki czemu jeszcze nikogo nie zabiłem, choć okazji było mnóstwo. Nie patrzę wyłącznie na przepisy, bo te są notorycznie łamane. I wiem, że jak przecinam ciąg pieszych, to może być tam rowerzysta i po prostu uważam. Jeśli widzę, że jedzie chodnikiem, to prawie na bank ma słuchawki w uszach i świat go nie interesuje - ja się zatrzymuję i przepuszczam. Tyle - żadna fantastyka. I znów się dziwię, że kierowca z takim stażem nie zna tego typu sytuacji - to jakaś reguła? No ale co ja tam wiem - 6 lat prawko, 16 wypadków na koncie, przy których pomagałem, 3 trupy. Trochę już się napatrzyłem jak na tak krótki staż i może dlatego patrzę z innej perspektywy.
Piotr Ż.

Piotr Ż.
piotrzolyniak.krakow
@gmail.com

Temat: Zginął rowerzysta

Co do oceny i wskazania winnego / współwinnego przedmiotowego zdarzenia to z pewnością wypowie się w tej kwestii z czasem biegły z zakresu kryminalistycznej rekonstrukcji kolizji i wypadkow ;-) My tutaj na forum możemy sobie jedynie "pogdybać" - niemniej jednak, zakładając że rowerzysta poruszał sie po ścieżce dla rowerów - de facto nie do konca wdł. mnie w sposób prawidłowo oznakowany, to wjeżdżajać na przejście dla pieszych ( nie oznakowane równoczesnie jako przejazd dla rowerzystów - art. 2 pkt. 12 Prawa o ruchu drogowym z 2002r. ) będzie wdl. mnie wskazywany na głównego sprawcę przedmiotowego zdarzenia. Gdyby do potrącenia doszło przednim prawym narożem BUS-a to winnym w części byłby i kierowca BUS-a który skręcając w drogę na skrzyzowaniu miał obowiązek zachowania szczególnej ostrożności... ( wiem że te przepisy dot. pieszych na wyznaczonym przejściach dla pieszych ale spotkałem się z opiniami biegłych którzy "dopasowywują" je do zdarzeń z udziałem rowerzystów na przejściach - art. 26 ust. 1 i 2 Prawa o ruchu drogowym ). W opisywanym przypadku - zakładając że odcinek chodnika którym poruszał się rowerzysta byl równiez przeznaczony dla ruchu rowerów, a samo przejście dla pieszych nie miało poziomego i pionowego oznakowania informującego o przejeździe dla rowerzystów - oraz przy założeniu że rowerzysta uderzył w bok ciągniętej lawety - niestety wskazywałbym na sprawstwo zdarzenia przez kierującego rowerem :-( Jeszcze pozostaje pytanie dotyczące hamulców rowera - ale to juz sprawa likwidujacych zdarzenie f-szy drogówki - to też będzie miało znaczenie przy ocenie zdarzenia przez biegłego.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Zginął rowerzysta

Jakub Ł.:
Mam i myślę, przewiduję, dzięki czemu jeszcze nikogo nie zabiłem, choć okazji było mnóstwo. Nie patrzę wyłącznie na przepisy, bo te są notorycznie łamane.

Ależ to obowiązuje obie strony, rowerzystów także. Rowerzyści uważają, że są ofiarami wypadków powodowanych przez kierowców samochodów i to jest w wielu przypadkach prawda. I jaki wbiosek z tego wyciagają? Czy nie powinni mniej ufac kierowcom, nawet jeśli ci muszą im ustąpić? Gdzie jest ostrożność, instynkt samozachowawczy rowerzysty??

W tym konkretnym przypadku, gdyby tam była ściezka rowerowa i przejazd dla rowerów, to i tak rowerzysta powinien zachowac ostrożność. Ale... Przejazdu dla rowerów nie było:

http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=...

Film świeży, pasów na jezdni nie widać, przejazdu dla rowerów nie ma. Widok od strony Chmielnej. I koniec tematu co do tego, kto jest winny.

Szef stowarzyszenia mówi o tym, że nie ma znaku kończącego drogę dla rowerów. A bździennikarze nawet tego nie sprawdzą. Ja moge to sprawdzić i wiem że jest taki znak. Jest też drugi, na skrzyzowaniu z Chmielną, ale od strony centrum. Facet pieprzy farmazony, a oni nawet tego nie sprawdzą, a byli tam, więc zajęłoby im to 5 minut
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Zginął rowerzysta

Jeszcze jedno, bo mi sie zapomniało - tu widać jak pewien rowerzysta "prawidłowo" pokonuje skrzyżowanie (zakręt):

https://www.google.com/maps/@51.933113,15.524019,3a,75y...

I też "zapomniał" włożyć kasku:

https://www.google.com/maps/@51.933267,15.524433,3a,75y...

Ciekawe, że to właśnie szef stowarzyszenia wspomina o braku kasku u rowerzysty, który zginął.

------------------

Żeby nie było tak jednostronnie - takiej jazdy samochodem nie pochwalamy. :)

https://www.google.com/maps/@51.933068,15.523929,3a,75y...

takiej też nie:

https://www.google.com/maps/@51.933051,15.523897,3a,75y...
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Zginął rowerzysta

Ryszard S.:
Film świeży, pasów na jezdni nie widać, przejazdu dla rowerów nie ma. Widok od strony Chmielnej. I koniec tematu co do tego, kto jest winny.

Ryszard, ja nie mówię, że rowerzysta nie jest winny - najpewniej wina w całości leży po jego stronie. Chodzi mi tylko o to, że warto zerknąć w lusterko, żeby wypadek nie miał miejsca.

Po co zwalniam w terenie zabudowanym do 50 km/h? Przecież mam pierwszeństwo, z bramy nikt mi nie powinien wybiec, nie powinno się nic stać, nikt nie powinien wpaść mi pod koła. Właśnie po to jest 50, bo wszyscy ci, którzy nie powinni czegoś robić robią to. I dlatego są wypadki. Zwalniam, bo nie chcę zabić kogoś, kto łamie przepisy.
Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: Zginął rowerzysta

Jakub Ł.:

Ryszard, ja nie mówię, że rowerzysta nie jest winny - najpewniej wina w całości leży po jego stronie. Chodzi mi tylko o to, że warto zerknąć w lusterko, żeby wypadek nie miał miejsca.

Myślę Kuba, że większość tak właśnie robi, automatycznie, bez myślenia bo jest to nieodłączny element kierowania pojazdem, taki o którym nie trzeba pamiętać ani uświadamiać, no chyba, że mówisz o początkujących kierowcach.
Kierowca busa też na pewno w lusterko zerknął.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Zginął rowerzysta

Jakub Ł.:
Ryszard, ja nie mówię, że rowerzysta nie jest winny - najpewniej wina w całości leży po jego stronie. Chodzi mi tylko o to, że warto zerknąć w lusterko, żeby wypadek nie miał miejsca.

A gdyby zerknął, to co by zobaczył? Rowerzystę, kilkanaście metrów dalej. I co kierowca busa ma zrobić? Zatrzymać sie i czekać czy rowerzysta złamie przepisy, czy nie?

Ostrożność i myślenie za innych też powinno mieć swoje granice, bo inaczej na zielonym będziemy jechać 10 km/h, bo może jakis pieszy zechce wtargnąc na przejście.



Wyślij zaproszenie do