Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Wady polskich kierowców

Ja byłem cwańszy, bo wyczułem niecierpliwego i zanim on zjechał na prawy pas, to ja już z powrotem byłem na lewym. Pan się chyba trochę zreflektował, bo poźniej tylko pokazał "palca", ale nie próbował "pouczać". :)

Miał prawo być zniecierpliwiony, bo zaliczyliśmy wyprzedzanie się tirów, potem jeszcze kilka tirów bez luki, więc trochę to trwało. A ja nie rozpędziłem sie powyżej 140. Z przekory. :)

Swoją drogą, gdyby ten kierowca, który nagrywał, nie hamował zbyt mocno i walnął w gościa, to przy tych filmikach sytuacja byłaby klarowna i zajeżdżający byłby winien stłuczki albo nawet "sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym" (czy jakoś tak).
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Wady polskich kierowców

Szymon P.:
Na drodze dwujezdniowej zawsze możesz wyprzedzać z prawej strony.
Racja. Mój błąd.
Piotr K.:
@Kuba, zmuszanie gościa do zjechania z lewego pasa wydaje mi się chyba jeszcze bardziej niebezpieczne ;)
Edit:
To jest przykład zmuszania ... i efekt.

Nie, no ja nie robię tego tak jak gość w BMW - nie w ten sposób i nie w takiej sytuacji. Po prostu trzymam się w bezpiecznej odległości od gościa sunącego lewym pasem i jadę za nim. Jeśli to nic nie da, to mu mrugnę, a jeśli to nadal nic nie da, to wyprzedzam go z prawej, chociaż to jest moja ostatnia opcja. Zdaję sobie sprawę z tego, że jak ktoś jest taką gułą, że jedzie po pustej autostradzie lewym pasem, to wracając na ten prawy zerknie w lusterko wsteczne, żeby ogólnie się zorientować co się z tyłu dzieje, zamiast prawego bocznego i sobie zjedzie, a tam już będę ja i wtedy jest zonk.

Na filmiku widać, że autor nagrania wyprzedził już jedną ciężarówkę i rzeczywiście, widząc BMW w lusterku miał miejsce, żeby się między jedną a drugą schować. Pewnie nawet bez większej zmiany prędkości. Nic jednak nie tłumaczy zachowania kierowcy BMW i mam nadzieję, że sędzia da mu ostro popalić.

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Marcin T.:
W tej sytuacji "kamerzysta" mógł

Mógł, a nawet chyba powinien. W tej sytuacji chyba należało by:

1. Ukarać 'kamerzystę' jakimś relatywnie niedużym mandatem za utrudnianie ruchu (Art. 19. PoRD: "Kierujący pojazdem jest obowiązany (...) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym") Myślę że jakimś mandatem najniższym ale by upomnieć, typu 50zł. Bo wg czasu mijania słupków kilometrowych ma nie więcej jak 120km/h, ze wskazaniem na mniej, rzędu 100-110. Miał też dużo miejsca by na chwilkę ustąpić a za BMW były kilometry pustego, by sobie kontynuować to wyprzedzanie swoim tempem.

2. Ukarać kierowcę BMW z całą bezwzględnością (Art 174 kodeksu karnego: "kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8"). Kilka miesięcy w zawiasach nauczyło by pokory. Plus wysłanie na psychotesty i jeśli wyjdą negatywnie, to dożywotnie odebranie prawa do prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Czasami jednak taki niecierpliwy gość z tyłu może skończyć zupełnie inaczej:
http://www.youtube.com/watch?v=8xmc7tUCZNw

;)
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Wady polskich kierowców

Dariusz K.:
1. Ukarać 'kamerzystę' jakimś relatywnie niedużym mandatem za utrudnianie ruchu (Art. 19. PoRD: "Kierujący pojazdem jest obowiązany (...) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym")
Kontrowersyjna teza. Niby w czym "utrudniał"? Nie osiągnął minimum? Jakiego?
Jeśli to była w jego ocenie "prędkość dostosowana do warunków"?
Szymon Pawlak

Szymon Pawlak Właściciel ALPARI

Temat: Wady polskich kierowców

W tej sytuacji "kamerzysta" mógł schować się między tirami. BMW miało wystarczającą rezerwę mocy by wyprzedzić "kamerzystę" bez tego by ten zwalniał.

Ale to co później się działo to coś dziwnego i zupełnie bez sensu. Jak mi się spieszy to nie będę się zatrzymywał by kogoś pouczyć.

Dobrze jak ktoś nagra całe zdarzenie. Tylko ile razy dochodzi do kolizji w podobnych sytuacjach i nikt nie jest w stanie wskazać sprawcy. Idiota karci flegmatyka, a najmniej winni liczą straty po zabawie w karambol.

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Marcin T.:
W tej sytuacji "kamerzysta" mógł schować się między tirami. BMW miało wystarczającą rezerwę mocy by wyprzedzić "kamerzystę" bez tego by ten zwalniał.

Tu bym polemizowała.
Po pierwsze kamerzysta miał prawo skończyć swój manewr-czyli wyprzedzanie kolumny tirów.
Koniec, kropka.

Po drugie z tym wciskanie się między tiry to bym uważała, nie raz widzę, jak debil z osobówki chcąc zrobić takiemu szybkiemu dobrze zjeżdża tirowi przed maskę a on go...nie widzi....

Edt. i mam w nosie, że temu za mną się śpieszy, nie będę zmieniać pasa gwałtownie przy tym hamując i nie daj Bóg zajeżdżając komuś drogę a do tirów mam duży respekt, choćby dlatego, że wiem jaka to jest masa a przeciętny kierofca osobówki o tym zapomina tak samo jak o prawach fizyki, które są nieubłagane.

Ale to co później się działo to coś dziwnego i zupełnie bez sensu. Jak mi się spieszy to nie będę się zatrzymywał by kogoś pouczyć.


Dokładnie a to był nauczyciel, więc tym bardziej zmuszanie iluś aut do hamowania do 0 i zatrzymania się na autostradzie tylko z powodu widzi mi się powinno być surowo karane.

Edt.2 nie do końca rozumiem dlaczego kamerzysta nie zjechał na pas awaryjny? Mógł tego debila, który się zatrzymał myknąć z prawej.Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.01.15 o godzinie 22:20

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Dariusz M.:
Dariusz K.:
1. Ukarać 'kamerzystę' jakimś relatywnie niedużym mandatem za utrudnianie ruchu (Art. 19. PoRD: "Kierujący pojazdem jest obowiązany (...) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym")
Kontrowersyjna teza. Niby w czym "utrudniał"? Nie osiągnął minimum? Jakiego?

A gdzie ja piszę o jakimś minimum? A utrudniał tym, że jadąc lewym pasem z prędkością rzędu 100km/h być może inni kierowcy chcący jechać 140km/h (dozwolone) nie mogli tego zrobić, podczas gdy relatywnie łatwym manewrem mógł ich po prostu przepuścić. Jak ktoś napisał nawet nie musiał zwalniać, wystarczyło na chwilę zjechać na prawy pas i wrócić na lewy kiedy tylko BMW pojedzie dalej.
Jeśli to była w jego ocenie "prędkość dostosowana do warunków"?
... to będzie ona nadal dostosowana jeśli ustąpi tym którzy za "prędkość dostosowaną do warunków" uważają 140km/h a nie 100.

To nie usprawiedliwia kretyna z BMW - ale jadąc w sposób który opisałem:
- jechał by sobie spokojnie ze swoją prędkością
- i nie sprowokowałby kretyna
- a przy okazji gdyby w BMW był jakiś porządny człowiek któremu się naprawdę śpieszy to ułatwił by mu sprawę

(Chociaż osobiście mam spore podejrzenia że kierowca BMW został sprowokowany już wcześniej jakimś niezłym numerem, który kamerzysta wstydliwie skasował z nagrania - bardzo podejrzane jest dla mnie że tylko i wyłącznie to co się działo na nagraniu wznieciło takie szaleństwo, no chyba że ten z BMW wziął jakiś narkotyk pobudzający. Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć.)

Wracając do puszczania szybszego: Tu nawet nie chodzi o te przepisy które są i które można było zastosować do ukarania obu z nich. Tylko o unikanie niepotrzebnych sytuacji konfrontacyjnych na drodze i taką ludzką... życzliwość. Ja np zwykłem na autostradach nie przekraczać 120km/h z uwagi na ekonomię jazdy i w takiej sytuacji na pewno zjechałbym między 2 pierwsze z mijanych tirów, przepuścił i dalej sobie jechał 120. Pewnie bym się nawet nie dowiedział ze minął mnie kretyn. Czy warto? Moim zdaniem tak.

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Dariusz K.:

zwykłem na autostradach nie przekraczać 120km/h z uwagi na ekonomię jazdy i w takiej sytuacji na pewno zjechałbym między 2 pierwsze z mijanych tirów, przepuścił i dalej sobie jechał 120. Pewnie bym się nawet nie dowiedział ze minął mnie kretyn. Czy warto? Moim zdaniem tak.

Nawet gdybyś przy tym manewrze musiał hamować?

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Jolanta I.:
Nawet gdybyś przy tym manewrze musiał hamować?

Jeśli przede mną jest 3 km prawego pasa zapchanego ciężarówkami, a za mną komuś wybitnie się spieszy... To owszem, wolę nieco przyhamować i go puścić niż czuć oddech na plecach. Mnie się nie spieszy, jemu się spieszy. Tak że zależy od sytuacji - czasem jeśli sytuacja tego wymaga to tak robię.

Jeśli zaś nie mam ochoty zjeżdżać na prawy pas zbyt szybko, a widzę za mną innych, to ten odcinek staram się jechać lewym w okolicach 140km/h by jadący za mną nie wk..ał się że ma do czynienia z zawalidrogą. Pojem zjeżdżam na prawy i tam sobie zwalniam do moich 120.

Zaś w dyskutowanej tu sytuacji moim zdaniem na filmie były co najmniej 2 całkiem spore przerwy między ciężarówkami które można było wykorzystać bez hamowania nawet. Nie wspomnę o minięciu ostatniej ciężarówki i kontynuowaniu jazdy lewym pasem aż ciężarówka będzie 1 km z tyłu (zobacz jak kolejne auto szybko zjechało na prawy pas). To może sugerować złośliwą jazdę 'kamerzysty' oraz że blokowanie BMW niekoniecznie zaczęło się tam gdzie film. Może 10 minut wcześniej i stąd ta furia.

Nie możemy wykluczyć, że np kamerzysta celowo zatamował ruch również bawiąc się w nauczyciela, po czym włączył kamerkę a na koniec film przycięto na potrzeby Youtube. Bo co do niecierpliwego nauczyciela to w ogóle dość ciężko mi sobie wyobrazić że tylko to, co się działo na filmie tak wyprowadziło kretyna z BMW z równowagi. Niepojęte... Narkotyki na pobudzenie + ADHD + żona/kochanka nie "dała"? Ale nawet jeśli sprawa była sprowokowana by nagrać film, to ten gość nie nadaje się na kierowcę bo nie panuje nad sobą. Prawo jazdy raczej do dożywotniego zabrania.Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.01.15 o godzinie 08:21

Temat: Wady polskich kierowców

Dariusz K.:
Jeśli zaś nie mam ochoty zjeżdżać na prawy pas zbyt szybko, a widzę za mną innych, to ten odcinek staram się jechać lewym w okolicach 140km/h by jadący za mną nie wk..ał się że ma do czynienia z zawalidrogą. Pojem zjeżdżam na prawy i tam sobie zwalniam do moich 120.


Dokładnie tak samo robię !
Marcin T.

Marcin T. Dyrektor
Zarządzający,
Reich-cK Sp. z o.o.,
dr n. ekon.

Temat: Wady polskich kierowców

Jolanta I.:
Marcin T.:
W tej sytuacji "kamerzysta" mógł schować się między tirami. BMW miało wystarczającą rezerwę mocy by wyprzedzić "kamerzystę" bez tego by ten zwalniał.

Tu bym polemizowała.

Ja natomiast pozostaje przy moim zdaniu.
Po pierwsze kamerzysta miał prawo skończyć swój manewr-czyli wyprzedzanie kolumny tirów.
Koniec, kropka.

Jeśli się nie mylę to odstęp między tymi tirami był tak duży, że nie możemy mówić o kolumnie.
Po drugie z tym wciskanie się między tiry to bym uważała, nie raz widzę, jak debil z osobówki chcąc zrobić takiemu szybkiemu dobrze zjeżdża tirowi przed maskę a on go...nie widzi....

Fizycznie jest to niemożliwe, żeby samochód jadący wolniej najechał na samochód jadący szybciej.
Edt. i mam w nosie, że temu za mną się śpieszy, nie będę zmieniać pasa gwałtownie przy tym hamując i nie daj Bóg zajeżdżając komuś drogę a do tirów mam duży respekt, choćby dlatego, że wiem jaka to jest masa a przeciętny kierofca osobówki o tym zapomina tak samo jak o prawach fizyki, które są nieubłagane.

Ja też jako osoba potrafiąca jeździć samochodami ciężarowymi (kategorie C+E i D+E) mam przed nimi respekt. Ale wiem też co jest możliwe, a co nie.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Wady polskich kierowców

Marcin T.:
Jolanta I.:
Marcin T.:
W tej sytuacji "kamerzysta" mógł schować się między tirami. BMW miało wystarczającą rezerwę mocy by wyprzedzić "kamerzystę" bez tego by ten zwalniał.

Tu bym polemizowała.

Ja natomiast pozostaje przy moim zdaniu.
Po pierwsze kamerzysta miał prawo skończyć swój manewr-czyli wyprzedzanie kolumny tirów.
Koniec, kropka.

Jeśli się nie mylę to odstęp między tymi tirami był tak duży, że nie możemy mówić o kolumnie.

Nie jest to takie jednoznaczne. Odległość miedzy tirami była rzeczywiście spora - 2,5-3 długościi tira. Jednak to nie wystarczyło w sytuacji kryzysowej. A jeśli osobowy miałby zjechać między nich to odległości między autami dramatycznie się zmniejszą. A wtedy w sytuacji ostrego hamowania czyja dupa wisi na gałęzi?

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Marcin T.:
Jolanta I.:
Po pierwsze kamerzysta miał prawo skończyć swój manewr-czyli wyprzedzanie kolumny tirów.
Koniec, kropka.

Jeśli się nie mylę to odstęp między tymi tirami był tak duży, że nie możemy mówić o kolumnie.

Czepiasz się słówek:), jakie ma znaczenie czy tirów było 3, 5, 8 czy 10?
Kamerzysta był w trakcie manewru? Był, tyle w temacie.
A jak się idiocie z BMw śpieszy to niech sobie kupi awionetkę.
Po drugie z tym wciskanie się między tiry to bym uważała, nie raz widzę, jak debil z osobówki chcąc zrobić takiemu szybkiemu dobrze zjeżdża tirowi przed maskę a on go...nie widzi....

Fizycznie jest to niemożliwe, żeby samochód jadący wolniej najechał na samochód jadący szybciej.

? Słucham? :D
To chyba mało w życiu widziałeś, zapominasz, że nie każdy w 100% potrafi błyskawicznie ocenić prędkość auta na prawym pasie, dowód? Te wszystkie kolizje i wypadki wynikające z zajechania drogi-naprawdę nigdy nie widziałeś takiej sytuacji że ten pośpieszany z lewego pasa tak szybko chce zjechać na prawy, że nie patrzy i zajeżdża drogę samochodowi jadącemu na prawym pasie?
Nie wierzę:).
Marcin T.

Marcin T. Dyrektor
Zarządzający,
Reich-cK Sp. z o.o.,
dr n. ekon.

Temat: Wady polskich kierowców

Ryszard S.:
Nie jest to takie jednoznaczne. Odległość miedzy tirami była rzeczywiście spora - 2,5-3 długościi tira. Jednak to nie wystarczyło w sytuacji kryzysowej. A jeśli osobowy miałby zjechać między nich to odległości między autami dramatycznie się zmniejszą. A wtedy w sytuacji ostrego hamowania czyja dupa wisi na gałęzi?

Autostrady są statystycznie najbezpieczniejszymi drogami i zakładanie, że coś może pójść bardzo nie tak świadczy według mnie o strachu przed jazdą autostradą.
Jeśli samochód osobowy zjechałby między te ciężarówki to w pierwszej fazie manewru odległośćdo wyprzedzonego pojazdu by się zwiększała.
Marcin T.

Marcin T. Dyrektor
Zarządzający,
Reich-cK Sp. z o.o.,
dr n. ekon.

Temat: Wady polskich kierowców

Jolanta I.:
Marcin T.:
Jolanta I.:
Po pierwsze kamerzysta miał prawo skończyć swój manewr-czyli wyprzedzanie kolumny tirów.
Koniec, kropka.

Jeśli się nie mylę to odstęp między tymi tirami był tak duży, że nie możemy mówić o kolumnie.

Czepiasz się słówek:), jakie ma znaczenie czy tirów było 3, 5, 8 czy 10?

Żadne. Odstęp ma znaczenie.
Kamerzysta był w trakcie manewru? Był, tyle w temacie.

Był w trakcie dwóch manewrów, bo zamiast zakończyć pierwszy przeszedł płynnie w drugi. Ale płynnie w tym wypadku nie było pozytywne.
A jak się idiocie z BMw śpieszy to niech sobie kupi awionetkę.

No właśnie po to są autostrady - dla ciężarówek i tych którym się spieszy. Oczywiście wszyscy inni, którzy nie przeszkadzają innym w szybkim przemieszczaniu się z A do B są również mile widziani :)
Po drugie z tym wciskanie się między tiry to bym uważała, nie raz widzę, jak debil z osobówki chcąc zrobić takiemu szybkiemu dobrze zjeżdża tirowi przed maskę a on go...nie widzi....

Fizycznie jest to niemożliwe, żeby samochód jadący wolniej najechał na samochód jadący szybciej.

? Słucham? :D
To chyba mało w życiu widziałeś, zapominasz, że nie każdy w 100% potrafi błyskawicznie ocenić prędkość auta na prawym pasie, dowód? Te wszystkie kolizje i wypadki wynikające z zajechania drogi-naprawdę nigdy nie widziałeś takiej sytuacji że ten pośpieszany z lewego pasa tak szybko chce zjechać na prawy, że nie patrzy i zajeżdża drogę samochodowi jadącemu na prawym pasie?
Nie wierzę:).

Nie, nie widziałem, a jeżdżę ok. 30kkm rocznie autostradami :) Spychanie (co równa się za szybkiemu zjeżdżaniu) jest błędem. O błędach nie mówimy. Prawy pas w przypadku ciężarówek nie porusza się szybciej niż ok. 90km/h.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Wady polskich kierowców

Marcin T.:
Ryszard S.:
Nie jest to takie jednoznaczne. Odległość miedzy tirami była rzeczywiście spora - 2,5-3 długościi tira. Jednak to nie wystarczyło w sytuacji kryzysowej. A jeśli osobowy miałby zjechać między nich to odległości między autami dramatycznie się zmniejszą. A wtedy w sytuacji ostrego hamowania czyja dupa wisi na gałęzi?

Autostrady są statystycznie najbezpieczniejszymi drogami i zakładanie, że coś może pójść bardzo nie tak świadczy według mnie o strachu przed jazdą autostradą.

Zwykłe zasady bezpieczeństwa, a nie strach. Jeśli nie ma potrzeby stawarzać sytuacji potencjalnie niebezpiecznej, to sie jej nie stwarza. A koronny argument co do tych odległości masz przecież na filmie. Strachu nie było, ale obcierka tak. A mogło być gorzej.

BTW kto na tym forum chwalił się kamerą z tyłu i z przodu. :)
Marcin T.

Marcin T. Dyrektor
Zarządzający,
Reich-cK Sp. z o.o.,
dr n. ekon.

Temat: Wady polskich kierowców

Ryszard S.:
Marcin T.:
Ryszard S.:
Nie jest to takie jednoznaczne. Odległość miedzy tirami była rzeczywiście spora - 2,5-3 długościi tira. Jednak to nie wystarczyło w sytuacji kryzysowej. A jeśli osobowy miałby zjechać między nich to odległości między autami dramatycznie się zmniejszą. A wtedy w sytuacji ostrego hamowania czyja dupa wisi na gałęzi?

Autostrady są statystycznie najbezpieczniejszymi drogami i zakładanie, że coś może pójść bardzo nie tak świadczy według mnie o strachu przed jazdą autostradą.

Zwykłe zasady bezpieczeństwa, a nie strach. Jeśli nie ma potrzeby stawarzać sytuacji potencjalnie niebezpiecznej, to sie jej nie stwarza. A koronny argument co do tych odległości masz przecież na filmie. Strachu nie było, ale obcierka tak. A mogło być gorzej.

Oczywiście, że nie ma potrzeby stwarzać sytuacji potencjalnie niebezpieczniej, ale taką sytuacją nie jest zjechanie na prawy pas w tę wielką lukę. Jak tego ktoś nie czuje, no to proszę jechać cały czas prawym.
BTW kto na tym forum chwalił się kamerą z tyłu i z przodu. :)

Nie wiem - nie ja :)

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Marcin T.:
Żadne. Odstęp ma znaczenie.

Przypuszczam, że każdy z nas inaczej ocenia odstęp+różnica prędkości.
Kamerzysta był w trakcie manewru? Był, tyle w temacie.

Był w trakcie dwóch manewrów, bo zamiast zakończyć pierwszy przeszedł płynnie w drugi. Ale płynnie w tym wypadku nie było pozytywne.

Dla kogo? Bo chyba zapomniałeś podać, że dla debila z BMW:P.

Nie, nie widziałem, a jeżdżę ok. 30kkm rocznie autostradami :) Spychanie (co równa się za szybkiemu zjeżdżaniu) jest błędem. O błędach nie mówimy. Prawy pas w przypadku ciężarówek nie porusza się szybciej niż ok. 90km/h.

Czyli jak je wyprzedzam lewym z prędkością tylko 120-140 to oznacza, że gdybym chciała takiemu szybszemu zrobić dobrze i zjechać na prawy to muszę przyhamować-sorry źle trafił.

Jak dojeżdżam na lewym do innego auta (na oko przypuszczalnie słabszego), które wyprzedza ciężarówkę to nie wsiadam mu na zderzak tylko czekam aż ok skończy manewr wyprzedzania, po prostu i tego samego oczekuję gdy to ja jestem tym słabszym autem.

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Ryszard S.:
BTW kto na tym forum chwalił się kamerą z tyłu i z przodu. :)


Peter K.-incognito :)
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: Wady polskich kierowców

Dariusz K.:
A gdzie ja piszę o jakimś minimum? A utrudniał tym, że jadąc lewym pasem z prędkością rzędu 100km/h być może inni kierowcy chcący jechać 140km/h (dozwolone) nie mogli tego zrobić, podczas gdy relatywnie łatwym manewrem mógł ich po prostu przepuścić. Jak ktoś napisał nawet nie musiał zwalniać, wystarczyło na chwilę zjechać na prawy pas i wrócić na lewy kiedy tylko BMW pojedzie dalej.
Gdybanie. Nie wiemy czy nie musiałby hamować, czy za betą nie jechały inne samochody itd.
Jedno co wiemy to to, że wykonywał prawidłowy manewr wyprzedzania - bo poruszał się lewym pasem szybciej, niż samochody jadące pasem prawym. Kierowca beemki mógł sobie zgrzytać, płakać, migać - ale mandat dla kamerzysty nie należy się.
To nie usprawiedliwia kretyna z BMW - ale jadąc w sposób który opisałem:
- jechał by sobie spokojnie ze swoją prędkością
- i nie sprowokowałby kretyna
- a przy okazji gdyby w BMW był jakiś porządny człowiek któremu się naprawdę śpieszy to ułatwił by mu sprawę
Oczywiście zgoda, tyle że nie zrobienie tego wszystkiego - nie usprawiedliwia mandatu dla kamerzysty a do tego tylko się odnosiłem, j/w
(Chociaż osobiście mam spore podejrzenia że kierowca BMW został sprowokowany już wcześniej jakimś niezłym numerem, który kamerzysta wstydliwie skasował z nagrania - bardzo podejrzane jest dla mnie że tylko i wyłącznie to co się działo na nagraniu wznieciło takie szaleństwo, no chyba że ten z BMW wziął jakiś narkotyk pobudzający. Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć.)
Też o tym myślałem i tez się zgadzam że tak mogło być.
Co nie zmienia mojego zdania w kwestii mandatu dla 'kamerzysty' za to co widzimy.
Swoją drogą - byłoby ciekawie gdyby woźnica w 'becie' też miał kamerę i miał jakieś nagrani z 2-3 minut wcześniej, na którym 'kamerzysta'... itd.
Wtedy pewnie policja miałaby pełne prawo dowalić obu...



Wyślij zaproszenie do