Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Wady polskich kierowców

Maciej P.:
Ja np. uwielbiam zawalidrogi (jadące 60km/h na odcinkach pozwalających na szybszą jazdę), konsekwentnie utrudniające wyprzedzanie innym. Czy to jest taki problem jechać szerokim poboczem, ułatwiając tym samym szybszą jazdę innym, albo ułatwiając komuś wyprzedzanie...?

Dziwny to problem. Ograniczenia prędkości są maksymalnymi prędkościami a nie zalecanymi. Jak ktoś jedzie 60 to znaczy, że pewniej się czuje przy takiej prędkości, przy większej ma obawy, czy nie spowoduje kolizji, czy wypadku. Pobocze natomiast nie jest zaproektowane do tego, żeby nim jeździć.

Ano, w Polsce najwyraźniej to jest problem wynikający ze złośliwości lub z bezmyślności. Efekt jest taki, że za zawalidrogą spiętrza się ruch. To samo zresztą dotyczy pojazdów rolniczych, chociaż na ogół kierujący takim pojazdem ma trochę więcej wyobraźni (i częściej korzysta z pobocza), niż piernik sunący dumnie swoją "Lancią" Matiz samym środkiem pasa.

Wynika to z przepisów ruchu drogowego - nie ma w tym ani złośliwości, ani bezmyślności. Takich epitetów użyłbym raczej w przypadku wyprzedzających i gnających. Szczególnie tych, którzy szczęśliwie się już wyeliminowali z polskich dróg kończąc na drzewie lub masce ciężarówki.

Jeszcze nie byłem w sytuacji, gdy nie dało się "zawalidrogi" wyprzedzić lub też takowy nie skręcił na najbliższym skrzyżowaniu.

Myślę, że świetnie pokazałeś wadę polskiego kierowcy. Brak wyrozumienia dla innych użytkowników ruchu drogowego, którzy poruszają się przepisowo.

Kolejna rzecz (również moim zdaniem wynikająca z bezmyślności) to nieumiejętność ustawienia się do skrętu na skrzyżowaniach. Jeśli jednokierunkowa ulica (odpowiednio szeroka) dobiega do skrzyżowania i na odcinku ulicy dobiegającym do skrzyżowania spokojnie zmieściłyby się dwa auta obok siebie, skręcające w dwa różne kierunku, to czy w takich warunkach naprawdę trzeba skręcać w lewo lub prawo dokładnie ze środka ulicy...?
Ano, nie trzeba, o ile kierujący posiada elementarny dar wyobraźni przestrzennej. W Polsce tenże dar to chyba jednak mocno deficytowe zjawisko.

Jeżeli ktoś nie przeszedł kursu na prawo jazdy, tylko nabył je w drogie kupna (lub też znalazł w paczce z chipsami) może rzeczywiście nie znać przepisów regulujących omawiany przez ciebie przypadek. Próbuję sobie przypomnieć, czy na jednokierunkowej ulicy zdarzylo mi się spotkać osobę, która do skrętu w lewo ustawiał się na środku, lub po prawej stronie. Przyobserwuję sobie, bo muszę przyznać, ze nie spotkałem się (lub nie zwróciłem uwagi na ten problem)
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Wady polskich kierowców

Mariusz P.:
Maciej P.:
Ja np. uwielbiam zawalidrogi (jadące 60km/h na odcinkach pozwalających na szybszą jazdę), konsekwentnie utrudniające wyprzedzanie innym. Czy to jest taki problem jechać szerokim poboczem, ułatwiając tym samym szybszą jazdę innym, albo ułatwiając komuś wyprzedzanie...?

Dziwny to problem. Ograniczenia prędkości są maksymalnymi prędkościami a nie zalecanymi. Jak ktoś jedzie 60 to znaczy, że pewniej się czuje przy takiej prędkości, przy większej ma obawy, czy nie spowoduje kolizji, czy wypadku.

Czyli myśli tylko o sobie, a nie o innych uczestnikach ruchu drogowego. To nie jest dziwny problem, tylko realny. Zbyt wolny kierowca jest tak samo niebezpieczny jak zbyt szybki.
Pobocze natomiast nie jest zaproektowane do tego, żeby nim jeździć.

Z poboczem masz rację, "zawalidroga" nie powinien nim jechać stale, ale wykorzystać je do ułatwienia wyprzedzania to już mógłby, chociaż to też wbrew przepisom.
Jeszcze nie byłem w sytuacji, gdy nie dało się "zawalidrogi" wyprzedzić lub też takowy nie skręcił na najbliższym skrzyżowaniu.

Mało widziałeś. :)
Maciej Nowicki

Maciej Nowicki Java Developer

Temat: Wady polskich kierowców

Gorzej że wielu "szybkich" wymusza na takich "zawalidrogach" (a przede wszystkim wszystkich innych kierowcach jadących z przeciwka) zjeżdżanie na pobocze poprzez wyprzedzanie na trzeciego.

I znów powraca pytanie z cytowanego przeze mnie artykułu - "nikt nie wie dlaczego ten kraj tak się spieszy". Ja nie wiem.

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Mariusz P.:
Maciej P.:
Ja np. uwielbiam zawalidrogi (jadące 60km/h na odcinkach pozwalających na szybszą jazdę), konsekwentnie utrudniające wyprzedzanie innym. Czy to jest taki problem jechać szerokim poboczem, ułatwiając tym samym szybszą jazdę innym, albo ułatwiając komuś wyprzedzanie...?

Dziwny to problem. Ograniczenia prędkości są maksymalnymi prędkościami a nie zalecanymi. Jak ktoś jedzie 60 to znaczy, że pewniej się czuje przy takiej prędkości, przy większej ma obawy, czy nie spowoduje kolizji, czy wypadku. Pobocze natomiast nie jest zaproektowane do tego, żeby nim jeździć.

Ależ ma Pan absolutną rację.
Jeśli dziadziuś w berecie na głowie nie ma odwagi by jechać szybciej jak 50km/h to niech sobie "żegluje" po swojemu, ale mając SZEROKIE POBOCZNE niechże umożliwi innym szybszą (i dopuszczalną znakami) jazdę, jednocześnie umożliwiając/znacząco ułatwiając komuś wyprzedzanie. Przecież między innymi do tego służy szerokie pobocze.
Łukasz Sokołowski

Łukasz Sokołowski Project-based
Supplier Quality
Engineer / Assurance

Temat: Wady polskich kierowców

Robię tak z 30 tys km rocznie i tak średnio co kwartał trafiam na zawalidrogę, którego nie idzie wyprzedzić. Pół biedy, jak ma radyjko, wtedy się go grzecznie prosi, żeby zatrzymał się gdzieś na poboczu i umożliwił peletonowi normalną jazdę. Gorzej, jak kierownik myśli tylko o sobie i wlecze się 60 kmh (raz za jakimś kamperem jechałem z 30km, i tylko sznurek aut się wydłużał, bo przeciwny pas cały czas zajęty). Raz jechałem za traktorem, który, mimo szerokiego pobocza, jechał pasem ruchu, bo przecież linia ciągła krawędziowa.
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Wady polskich kierowców

Łukasz S.:
Gorzej, jak kierownik myśli tylko o sobie i wlecze się 60 kmh (raz za jakimś kamperem jechałem z 30km, i tylko sznurek aut się wydłużał, bo przeciwny pas cały czas zajęty).
I co ma zrobić? Zatrzymać się na kilkanaście minut? Może w ogóle ma nie jechać bo jedzie wolniej niż ograniczenie?
Czasami zdarza mi się jechać z ciężkim towarem wolno bo szybciej się nie da. Na ostrych zakrętach trzeba nawet zwolnić do 10km/h. Inaczej można się przewrócić. Niestety wielu nawet trąbi bo jak widzą kurierów idiotów w dostawczakach to każdy może jechać szybko.

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Krzysztof B.:
Łukasz S.:
Gorzej, jak kierownik myśli tylko o sobie i wlecze się 60 kmh (raz za jakimś kamperem jechałem z 30km, i tylko sznurek aut się wydłużał, bo przeciwny pas cały czas zajęty).
I co ma zrobić? Zatrzymać się na kilkanaście minut? Może w ogóle ma nie jechać bo jedzie wolniej niż ograniczenie?
Czasami zdarza mi się jechać z ciężkim towarem wolno bo szybciej się nie da. Na ostrych zakrętach trzeba nawet zwolnić do 10km/h. Inaczej można się przewrócić. Niestety wielu nawet trąbi bo jak widzą kurierów idiotów w dostawczakach to każdy może jechać szybko.

Ostatnio widziałem podobną akcję - jakoś kierownikowi tego pojazdu nie sprawiło większego problemu zjechać na przystanek i przepuścić tych, co zdążyli się "zgromadzić" za nim. I wystarczyło raptem kilkanaście sekund...

...ale wiem, Ty nic nie musisz i nic poza własnym nosem, Cię nie interesuje (pomyślało także paru innych kierowców).
Łukasz Sokołowski

Łukasz Sokołowski Project-based
Supplier Quality
Engineer / Assurance

Temat: Wady polskich kierowców

Krzysztof B.:
Łukasz S.:
Gorzej, jak kierownik myśli tylko o sobie i wlecze się 60 kmh (raz za jakimś kamperem jechałem z 30km, i tylko sznurek aut się wydłużał, bo przeciwny pas cały czas zajęty).
I co ma zrobić? Zatrzymać się na kilkanaście minut? Może w ogóle ma nie jechać bo jedzie wolniej niż ograniczenie?


Przytoczyłeś przejaskrawiony, wydumany przykładu w celu potwierdzenia swojej tezy. W powszechnym rozumieniu to się nazywa redukcja do absurdu.

Tak pomyślałem, jak wolno trzeba by jechać, lub jak długo, żeby przejechanie peletonu trwało kilkanaście minut. Odnośnie w-ogóle-nie-jechania: wiesz pewnie, że niektóre transporty mogą jechać tylko w nocy, zapewne ze względu na szczególną uciążliwość i niebezpieczeństwo wypadku/kolizji itp.
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Wady polskich kierowców

Damian P.:
I wystarczyło raptem kilkanaście sekund...
By przejechało 20 pojazdów. 5 minut dalej znowu kolejka i tak w nieskończoność. Proponuję Panu Damianowi obserwację takiej sytuacji z fotela tego wolniejszego a nie tego w za prowadzącym.
Odnośnie w-ogóle-nie-jechania: wiesz pewnie, że niektóre transporty mogą jechać tylko w nocy, zapewne ze względu na szczególną uciążliwość i niebezpieczeństwo wypadku/kolizji itp.
Zapewne ze względu na nietypowe gabaryty, nietypowy ładunek czy kolumna.

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Mariusz P.:
Jeszcze nie byłem w sytuacji, gdy nie dało się "zawalidrogi" wyprzedzić lub też takowy nie skręcił na najbliższym skrzyżowaniu.

To tylko pozazdrościć:).

Zdarzyło mi się raz jechać do Pyrzowic (ostatni odcinek już na S1 od Podwarpia) w gęstej mgle, przede mną jechał z prędkością 50km/h dźwig, do głowy by mi nie przyszło żeby go wyprzedzać w takich warunkach-dla niezorientowanych: nowa droga, po jednym pasie w każdym kierunku, jest pobocze, nawet wysafaltowane ale droga się mocno wije i widoczność nawet bez mgły jest dość kiepska- ale kilku śpieszących się na samolot (sic!) kamikadze się znalazło.To tak w ramach wad kierowców.

Natomiast co do wyprzedzenia czy wyminięcia zawalidrogi- w zeszłym roku jadąc do Strakonic (pod czeską Pragę), drogą już lokalną (jechałam tamtędy pierwszy raz, bez GPS jeśli ma to znaczenie), która też się wiła co chwilę zakręty, łuki zwyczajnie zjechałam do zatoczki żeby przepuścić....panią, która siedząc mi na ogonie i widząc obce blachy dość mocno mnie deprymowała.To był tylko jeden samochód a mimo to nie był problem, żeby zjechał na bok i ją puścić.Nic to, że ona potem na każdym winklu hamowała, ja miałam święty spokój, że nikogo nie blokuję i jechałam z taką prędkością jaką uznałam za bezpieczną a że dla lokalsów może za niską? Bywa.Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.08.13 o godzinie 18:21

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Krzysztof B.:
By przejechało 20 pojazdów. 5 minut dalej znowu kolejka i tak w nieskończoność. Proponuję Panu Damianowi obserwację takiej sytuacji z fotela tego wolniejszego a nie tego w za prowadzącym.

Z obserwacji wynika, że pojazd typu traktor, kombajn, sprzęt budowlany, nie jedzie w 50 km trasę. Tylko głupi i bezsensowny upór w braku chęci współpracy na drodze z innymi powoduje to, co Tobie się nie podoba.

TIR na drodze poza terenem zabudowanym nie stanowi problemu dla przynajmniej 3/4 kierowców, którzy jadą przepisowo. Ty sam tworząc swoje teorie tylko udowadniasz, że jesteś w gronie tych, co nie współpracują na drodze i myślą tylko o własnej dupie.

EOT.

Poboczem:
Jolanta I.:

(pod czeską Pragę)

Jest niemiecka albo włoska Praga...? Co to za dziwna maniera?Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.08.13 o godzinie 19:52

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Damian P.:
Jolanta I.:

(pod czeską Pragę)

Jest niemiecka albo włoska Praga...? Co to za dziwna maniera?


Jest warszawska, to wystarczy, poza tym może nie czytaj skoro Cię to irytuje, ukryj autora i po temacie, uwierz-bywa zbawienne.EOT.

Edt.
Muzeum Warszawskiej Pragi
http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzeum_Warszawskiej_Pragi

"WarszaWskiej Pragi dzieje daWne i noWsze"
http://www.praga-pn.waw.pl/data/other/dzieje_pragi.pdf

http://pl.wikipedia.org/wiki/Praga_(powiat_brzezi%C5%8...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Praga_(powiat_podd%C4%99b...Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.08.13 o godzinie 20:33

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Jolanta I.:

Jest warszawska, to wystarczy, poza tym może nie czytaj skoro Cię to irytuje, ukryj autora i po temacie, uwierz-bywa zbawienne.EOT.

Trudno się przyznać do błędu co? Warszawska Praga - a to jest miasto? Zresztą masz rację - Ciebie i tak czasem nie da się czytać...
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Wady polskich kierowców

Damian P.:
Z obserwacji wynika, że pojazd typu traktor, kombajn, sprzęt budowlany, nie jedzie w 50 km trasę.
To nie są jedyne pojazdy, które mogą jechać znacznie wolniej.
Dostawczaki czy rowery mogą jechać znacznie dalej niż 50km.
Tylko głupi i bezsensowny upór w braku chęci współpracy na drodze z innymi powoduje to, co Tobie się nie podoba.
Kiedyś jechałem od Jastarni do Helu za rowerzystami. Jezdnią pomimo, że mieli diabelską drogę dla rowerów. Nie było jak wyprzedzić bo z naprzeciwka cała jezdnia zablokowana pojazdami oczekującymi na przejazd. Za rowerzystami sznurek samochodów zapewne od Władysławowa. Rowerzyści mogli oczywiście przepuścić. Najlepiej wszystkich.

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Krzysztof B.:

To nie są jedyne pojazdy, które mogą jechać znacznie wolniej.
Dostawczaki czy rowery mogą jechać znacznie dalej niż 50km.

Ten dostawczak to ma napęd ze skutera...? A rower zajmuje szerokość 1.8 m? I jak tu z Tobą sensownie dyskutować skoro piszesz takie farmazony?
Kiedyś jechałem od Jastarni do Helu za rowerzystami. Jezdnią pomimo, że mieli diabelską drogę dla rowerów. Nie było jak wyprzedzić bo z naprzeciwka cała jezdnia zablokowana pojazdami oczekującymi na przejazd. Za rowerzystami sznurek samochodów zapewne od Władysławowa. Rowerzyści mogli oczywiście przepuścić. Najlepiej wszystkich.

Jednostkowe przypadki.
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Wady polskich kierowców

Damian P.:
Ten dostawczak to ma napęd ze skutera...?
Nie. Z dostawczaka. Tylko czy Pan Damian kiedykolwiek jeździł dostawczakiem z ładunkiem prawie 2 tonowym o wymiarach mało komfortowych dla jazdy nawet po unieruchomieniu?
A rower zajmuje szerokość 1.8 m?
Zajmuje wystarczająco dużo by uniemożliwić prawidłowe wyprzedzanie na jezdni bez pobocza jak jedzie coś z naprzeciwka.
Jednostkowe przypadki.
Na tym odcinku codzienność. Jeśli Pan Damian wie jakiego typu drogę dla rowerów zafundowano rowerzystom to nie powinno Pana dziwić dlaczego rowerzyści wybierają jezdnię.
A jak dodamy do tego szczyt sezonu i jazdę w sznurku przez cały półwysep.....
Artur Panocha

Artur Panocha Szukam pracy, ale
nadal robię
zdjęcia...ale jeśli
znajdę ...

Temat: Wady polskich kierowców

A może by tak odrobina kultury i wyrozumiałości jeden dla drugiego...zamiast tak się przepychać?Jestem na terenie Anglii i tu np.nie jest problem by pojazd wolniejszy zjechał na pobocze i to nie raz przepuścił peleton spieszących się,nie ma też problemu z udostępnieniem miejsca przy wyjeździe z drogi podporządkowanej na główną. A u nas w kraju ten wolniejszy się nasłucha...a ten z podporządkowanej się naczeka,jak nie umie się wepchać.
Łukasz Sokołowski

Łukasz Sokołowski Project-based
Supplier Quality
Engineer / Assurance

Temat: Wady polskich kierowców

Krzysztof B.:
Damian P.:
Rowerzyści mogli oczywiście przepuścić. Najlepiej wszystkich.

Odpowiem tak:
gdybym ja był rowerzystą i jechał wiedząc, że za mną tworzy się sznurek, zjeżdżałbym choćby co kilometr. Korona z głowy nie spada od drobnych uprzejmości. A gdybym jeszcze mógł jechać DdR, to bym nią jechał.

konto usunięte

Temat: Wady polskich kierowców

Krzysztof B.:
Damian P.:
Ten dostawczak to ma napęd ze skutera...?
Nie. Z dostawczaka. Tylko czy Pan Damian kiedykolwiek jeździł dostawczakiem z ładunkiem prawie 2 tonowym o wymiarach mało komfortowych dla jazdy nawet po unieruchomieniu?

Pytałem, co to za dostawczak, że nie potrafi uciągnąć 2t ładunku? Takie Ducati Maxi to spokojnie przy takim załadunku pojedzie te 70-90... weź mi dokładnie napisz, co konkretnie masz na myśli za model albo typ pojazdu, bo póki co, trujesz smuty.

Inna sprawa - co to za problem zjechać komuś, jak jest możliwość? Pewnie dla ludzi takich jak Ty, to jest problem i urasta to do rangi obrazy majestatu...
Zajmuje wystarczająco dużo by uniemożliwić prawidłowe wyprzedzanie na jezdni bez pobocza jak jedzie coś z naprzeciwka.

Słucham? Na normalnej drodze problemy z wyprzedzeniem mnie miały tylko TIR'y i ewentualnie autokar. Reszta - bez problemu. Wydziwiasz chłopie...
Na tym odcinku codzienność.

Na którym? Google Maps ma bardzo aktualne zdjęcia Street View...
Jeśli Pan Damian wie jakiego typu drogę dla rowerów zafundowano rowerzystom to nie powinno Pana dziwić dlaczego rowerzyści wybierają jezdnię.

Jezdnia jest tylko dla samochodów? No proszę, zawsze wydawało się mi, że rowerzysta to taki sam użytkownik dróg, jak pozostali...
A jak dodamy do tego szczyt sezonu i jazdę w sznurku przez cały półwysep.....

Jadąc na wakacje trzeba liczyć się z utrudnieniami :D
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: Wady polskich kierowców

Damian P.:
Pytałem, co to za dostawczak, że nie potrafi uciągnąć 2t ładunku?
Opel Movano. Pociągnąc to pociągnie. Na upartego to może i ponad stówkę pojedzie. Ale ja tak nie pojadę z ładunkiem o bardzo specyficznym rozkładzie ciężkości.
Inna sprawa - co to za problem zjechać komuś, jak jest możliwość?
Mam zjeżdżać w nieskończoność? Bo ktoś nie potrafi wyprzedzić?
Słucham? Na normalnej drodze problemy z wyprzedzeniem mnie miały tylko TIR'y i ewentualnie autokar. Reszta - bez problemu. Wydziwiasz chłopie...
To może rowerzysta jest samobójcą i jedzie przy krawędzi. Powodzenia. Przy 3,5m pasie rowerzysta jedzie pół metra od krawędzi, kierownica to 30cm, odstęp minimum 1m i już mamy 1,8m zajęte. Pozostaje 1,7m. Tico na styk to może i się zmieści.
Na którym? Google Maps ma bardzo aktualne zdjęcia Street View...
Jurata - Hel.
http://goo.gl/maps/WS1wP
Tam jest taki ładny żółty znak.
Jezdnia jest tylko dla samochodów? No proszę, zawsze wydawało się mi, że rowerzysta to taki sam użytkownik dróg, jak pozostali...
No niestety ale nie. Obok biegnie droga dla rowerów (terenowo-zjazdowych) a na jezdni B-9.
Jadąc na wakacje trzeba liczyć się z utrudnieniami :D
Mi to nie przeszkadza. Inni by takich rowerzystów zlinczowali.



Wyślij zaproszenie do