Temat: tiry..
Kuba Ł.:Nagranie, które widzieliśmy w mediach jest wyrwane z kontekstu.
Trudno się nie zgodzić. Ale nadal uważam, że
niezależnie od kontekstu takie zdanie, w takiej formie
nie ma prawa paść z ust instruktora. Można to ująć inaczej, via "szybka ocena sytuacji: życie winnego
(zakładając, że jest winny - choć wtedy robimy z kierowców TIRów sędziów) kierowcy osobówki albo skażenie środowiska". I już brzmi inaczej i nie wywołuje sensacji.
Dlaczego zakładacie, że instruktor jest takim idiotą i nikt się temu nie sprzeciwi? Bo co miał na myśli? Sytuację w której tir wyprzedza tira na trzeciego?
Nie, wystarczy TIR wyprzedzający drugiego TIRa jadącego 2km/h wolniej. To się zdarza również na zwykłych mijankach. Wiem, bo widziałem coś takiego wracając w ostatni poniedziałek (28/03/2011) za Bydgoszczą. I to na krajówce, nie tamtej S-ce. Sądzisz, że po takim szkoleniu jak wyjadę zza górki to co? Zjedzie do rowu czy będzie "walił po osobówce" bo jest "poniżej nóg" - czyli nie uszkodzą swojego ciała, bo kabina przejmie na siebie uderzenie. Posłuchaj dokładnie, że gościu wspomina o jakiś małych ciężarówkach a potem mówi o "normalnych TIRach". Więc mówi nie o pozycji osobówki tylko o fakcie, że uderzając w nią nie ryzykują swoim zdrowiem.
No raczej nie, bo kursanci zaraz by gościa wyśmiali. Na wysokości NÓG kierowcy tira, osobówka jest w momencie uderzenia czołowego.
Szkoleniowiec powiedział poniżej waszych nóg. Nie na wysokości waszych nóg. Wyjaśniłem szczegóły powyżej...
Zakładam,
wszyscy coś zakładamy. Pewne jest to, że zdanie użyte w szkoleniu jest nieprawidłowe, niezależne od założeń. Chyba, że się ze mną nie zgodzisz i też każdemu kierowcy TIRa zalecasz "walenie po osobówce"?
że tir się na trzeciego nie pchał, tylko ta osobówka własnie.
nigdy się TIRy nie pchają?
Jak pisałem - osobówka może przerwać manewr wyprzedzania, ale często tego nie robi. Dlaczego tir ma się pakować do rowu i niszczyć cały towar, często niebezpieczny?
Jak to "często" niebezpieczny? Prowadzisz statystyki? Bo ja pracując w spedycji z ADR-em miałem kontakt ze 3-4 razy w tym roku. Jadąc z pomarańczami też jest z towarem niebezpiecznym?
Wujek mi mówił, że na tych szkoleniach teksty tego typu to norma. Wpajają im, szczególnie przy transporcie mat. niebezp., że mają ZAKAZ wjeżdżania do rowu.
Ale jak pokazuje film nie mówią o wciśnięciu hamulca tylko waleniu w osobówkę. A co jeśli nagle ruch zwalnia z jakiegoś powodu? Bo komuś wypadł jeleń na drogę i hamuje z 90km/h do 40km/h? A TIR jest tuż za nim? Też ma "walić w osobówkę"?
Czasem Ci kierowcy tirów się zagapiają. Ostatnio zwróciłem uwagę gościowi, że mi siedzi za blisko (chociaż zdarza się to naprawdę rzadko). Przeprosił, powiedział, że się zagapił, życzył miłego dnia i było ok :-) To są naprawdę profesjonaliści.
Jakoś na drodze tego nie widać. W pracy też mam do czynienia z zawodowymi, posiadającymi wieloletnie doświadczenie kierowcami. I się różne rzeczy zdarzają, czasami bardzo dalekie od profesjonalizmu. Do spowodowania kolizji drogowej (a raczej parkingowej) włącznie.