Temat: Talizmany, misiaki, naklejki i inne pierdółki :)
Rafał Wardas:
Piotr: Ja zawsze myślałem, że jest to jednoznaczne z posiadaniem motocyklu a nie z solidaryzowaniem się z nimi. ;]
Prawdopodobnie większość ludzi tak właśnie traktuje tego typu naklejki. ... chęć pochwalenia się publicznie, że "coś tam" mam, czy "coś tam" potrafię ...
Naklejka w postaci "motocykla" ma jednak dla mnie szczególne znaczenie, bo jest to bardzo użyteczna informacja dla motocyklisty w ruchu ulicznym.
Prawdopodobnie naklejają ją sobie głównie czynni motocykliści, ale byłbym za tym, aby sympatycy również oznaczali tak swoje pojazdy. Tzn. ci, którzy nie traktują motocyklistów jak "dawców nerek".
Ja jadąc motocyklem mam zdecydowanie większe zaufanie do "samochodziarzy" tak oznaczonych. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby ktoś taki nie zrobił mi miejsca w korku, żeby umyślnie zajeżdżał drogę, otworzył drzwi, itp.
Może trochę nie na temat, ale dam Wam przykład z ostatniej niedzieli:
Otóż jechałem "puszką" do Łodzi w sznurku samochodów z prędkością ok 60 km/h i byłem świadkiem tragicznego wypadku, którego sprawcą był "oczywiście" motocyklista. Nie wiem w czym problem, aby w takich warunkach jechać bliżej pobocza a nie równo z osią jezdni...? Niestety jeden z kierowców uważał, że ma takie prawo i zmusił motocyklistę do do najechania na podwójną ciągłą, co spowodowało pośligz na farbie i przewrotkę.
... Z przeciwka pani jadąca WV Polo też miała prawo jechać swoim pasem ruchu i bez najmniejszej reakcji najechała na sunącego na plecach po asfalcie chłopaka przejeżdżając mu kołem przez głowę ...
Wszyscy mieli prawo ... a młody chłopak nie żyje.
A teraz komentarze na gorąco:
Pan mający prawo jechać przy osi jezdni - jechali z zawrotną prędkością (ludzie prędkość odbierają poprzez natężenie hałasu, motocykl jadący np. 80 km/h na jedynce bywa bardzo głośny), ścigali się (jechali w dwa motocykle).
Pani jadąca przepisowo z przeciwka - co miałam zrobić?, wjechać do rowu?
Wszyscy mają czyste sumienia ... a młody człowiek zginął.
A gdyby Pan z Peugeota mógł jechać bliżej pobocza, albo Pani z Polo poświęciła zderzak i atrapę swojego rzęcha ...
Wyraziłem swój pogląd wówczas na drodze i omal nie zostałem zlinczowany przez właśnie "tą" naklejkę z tyłu mojego samochodu - "następny stary wariat i broni tych idiotów"
Trochę mnie poniosło, ale może czasem warto zastanowić się nad swoimi prawami ...? Szczególnie w przeddzień wiadomego Święta.