Temat: taki pomysł mnie naszedł - chętnie zaczerpnę wasze opinie
Mateusz P.:
Stąd mam pytania o wasze zdanie, bo może się ktoś w to bawił:
Tak, ja bawiłem się osobiście i to w sensie dosłownym :)
Tzn. odbudowalem 50-cioletniego VW 1200. Dlatego mówiłem "bawiłem się", bo potraktowałem ten projekt jako naukę sztuki rekonstrukcji. Ten model jest IMHO do tego celu najłatwiejszy i najtańszy. Realizacja tego projektu pochłonęła ponad 30 kPln, więc masz obraz punktu wyjściowego. Poważniejszy projekt może kosztować tylko drożej.
Nie żałuję, bo wykonując niemal 100% czynności samodzielnie bardzo wiele nauczyłem się i poznałem mnóstwo niuansów :)
Teraz dopiero właściwie jestem gotowy na coś poważniejszego.
- czy tego typu inwestycja ma sens?
Powiem tak, w wymiarze biznesowym raczej średni. Jest to inwestycja bardzo długoterminowa o niedookreślonej stopie zwrotu. Wydaje mi się, że dekada to nawet za krótki okres.
No i jeszcze jest kwestia "materiału" do rekonstrukcji, oraz bardzo istotna kwestia - odbudowy zgodnej ze "sztuką".
Bo wartość uzyskują tylko egzemplarze 100% oryginalne, bądź odbudowane w 100% zgodzie z technologią odpowiadającą tamtemu okresowi. Jendym słowem łatwo zabytek zepsuć.
Druga sprawa to rynek. W Polsce nie ma jeszcze dużego rynku na takie zabytki a sprzedaż za granicę jest niesamowicie trudna ze wględów formalnych.
- jeśli nie bmw 2002, to jaki inny podobny model się lepiej do tego nadaje
Ja nie sugerowałbym się modelem, bo jak sam zauważyłeś na "jebaju" perełki nie znajdziesz. Po prostu każde "odkrycie" trzeba rozpatrywać indywidualnie.
Gdybyś przypadkiem znalazł jakiś rarytas, który Ci się nie podoba, będę wdzięczny za info :)
P.S.
A generalnie pomysł popieram :)
Jak to lubisz i umiesz świetna sprawa.