konto usunięte

Temat: Stluczka przy wyjeździe z parkingu

Ponad pół roku temu wyjeżdżając z posesji mąż 'puknal' auto.... Lekkie wgniecenie na nadkolu auta które stało na chodniku po drugiej stronie jezdni... Na moim aucie zero śladu... Nic totalnie nic..... Zadzwoniłam do domu właściciela auta i poprosiłam żeby wyszedł bo miało miejsce 'kuku ' i chce to załatwić... Bez ucieczki z.miejsxa zdarzenia.... Super dogadaliśmy się... Oboje zabiegani... Czas świateczny itp. Dogadaliśmy się że sprawdzi co i jak i da.znac.... I tyle.... W sumie zapomniałam o sprawie aż do dziś.... padła informacja o kwocie za naprawę... A raczej kosztorys, bo z tego co wiem auto dalej nie jest naprawone.... czy taka sytuacja jest normalna.... Po takim czasie.... nie ma mnie na miejscu.... Nie mogę sprawdzić co zostali zrobione.... Co z tym robić.... Czy istnieje jakiś termin w którym mam prawo 'samoobrony '???