konto usunięte
Temat: stłuczka na parkingu supermarketu
W ostatni weekend miałem niemiłą przygodę na parkingu pod jednym z Supermarketów w Trójmieście. Sytuacja wyglądała tak że ja wyjeżdzałem tyłem i Pani w drugim samochodzie również ale z przeciwka. Gdy skończyłem manewr wyjazdu z miejsca (zatrzymanie) widzę w swojej bocznej szybie że wjeżdża na mnie samochód. Nie zdążyłem już zatrąbić i bum. Szybko zebraiśmy dane, ale Pani na koniec powiedziała że to Ona stała a ja na nią wjechałem. Krótka kłótnia nie przyniosła efektu a żeby czekać kolejną godzinę czy dwie na policję nie miałem czasu. Poszkodowany jestem ja bo mam wgnieciony błodnik z tyłu a Pani tylko ślad (3mm) lakieru na zawiasie tylnych drzwi (dostawczak). Gdybym ja uderzył miałbym zarysowany błotnik a nie wgniotę. Oczywiście mam bardzo dokładne zdjęcia samochodu no i świadka który był moim pasażerem (nie rodzina). Pytanie co teraz, jak orzeknie ubezpieczyciel, czy walczyć czy darować sobie.PS: dałem ciała z Tą policją więc pomińmy ten wątek...