Temat: spalił mi się samochód

czuję się jak zbity pies
rok temu kupiłam za niewielkie pięniądzę przeładnego 29-malucha w zaskakująco dobrym stanie
takiej frajdy za kierownicą nie czułam nigdy wcześniej, pomijając wrażenia wynikające z tego, jak miło się prowadziło to cacko, to reakcje kierowców zjających się na temacie były naprawdę miłe
nie było dnia bez propozycji kupna rzucanej gdzieś na światłach z okna samochodu
spędziłam przy nim długie miesiące, naprawiając, poprawiając (oczywiście bez ingerowania w procent oryginalności), dopieszczając, smarując, polerując,
długie miesiące pracy, czasu i, co tu ukrywać, pieniędzy
wczoraj na parkingu pracowniczym zapalił się samochód mojego kolegi, który zaparkował koło maluszka, o ironio!, dlatego, że po pierwsze strasznie mu się podobał, po drugie wiedział że tam jest bezpieczny bo żadne obite drzwi mu się tam nie trafią
zostawił go na światłach, było jakieś spięcie, (cholera go wie co tam było!) zapalił sie, wiatr był w moją stronę, zajął się cały maluch. nic nie zostało, polerowane przeze mnie cały wczorajszy dzień zderzaki i klameczki, nowe-stare chromowane lusterko wczoraj przykręcone, nowy-stary korek do baku tak długo poszukiwany
tyle starań i serca spaliło się w ciągu jednej godziny
a co usłyszałam? masz szczęście, że to tylko maluch. gorzej ma sławek, jemu spaliła się almera.
sławek dostanie spore odszkodowanie. już sprawdził.
ja dostanę sto złotych. też sprawdziłam. za złomowanie i transport mam zapłacić 400.
zresztą nie ma to żadnego znaczenia. Nikt nie rozumie, ile mnie ten samochód kosztował wysiłku i jak bardzo się do niego przywiązałam
nie płaczę jak po człowieku, jak zarzucają mi koleżanki. doskonale rozumiem, że nie była to żywa istota. nie trzeba mi tego tłumaczyć
nikt nie rozumie, że spaliło się coś, czemu poświęciłam cały swój wolny czas podczas kilku ostatnich miesięcy
widok spalonego maluszka był naprawdę straszny
czuję się jak zbity pies
Radosław Mazur

Radosław Mazur Service Management,
First Line Manager

Temat: spalił mi się samochód

no cóż, chyba żadne słowa tu nie pomogą, tym bardziej że, jak widzę, maluszek miał ogromną wartość sentymentalną dla Ciebie...

Temat: spalił mi się samochód

współczuję :(
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: spalił mi się samochód

to naprawdę przykre..
Mateusz B.

Mateusz B. Szef Serwisu
Jungheinrich
O./Poznań

Temat: spalił mi się samochód

Ja tam bym walczył o odszkodowanie, dla gościa z ubezpieczalnie Twojego kolegi to był stary kaszel, ale faktycznie był to egzemplarz kolekcjonerski jak wynika z Twojego opisu i ja bym powołał niezależnego rzeczoznawcę i zrobił profesjonalną wycenę. Jeśli jesteś w stanie poprzeć stan auta zdjęciami, fakturami/rachunkami za części itd. to walcz.Mateusz B. edytował(a) ten post dnia 13.10.07 o godzinie 17:55

konto usunięte

Temat: spalił mi się samochód

Strasznie przykra sprawa :(
Daj znac, jesli bedzie trzeba, skontaktuje cie ze znajomym rzeczoznawca.
Anna Z.

Anna Z. Zarządzanie w
ochronie zdrowia

Temat: spalił mi się samochód

Przykre.. :-(

a ja wczoraj po powrocie z pracy zastałam moje auto.. całe w pyle z gaśnicy...

zapaliło się auto parkujące przed nim. na szczęście ogień się nie rozprzestrzenił i szybko został ugaszony.
ze względu na wiatr, pył osiadł na moim aucie..

dziwna sprawa, bo w ostatnim czasie na osiedlu znajomej spaliły się 2 samochody.
czy to kwestia pogody? czy taki dziwny zbieg okoliczności?

konto usunięte

Temat: spalił mi się samochód

Współczuję :( ale spoko, dorwiesz kolejnego maluszka i znowu go odpicujesz :) kto wie, może trafi się lepszy egzemplarz :)

Temat: spalił mi się samochód

dziękuję wam serdecznie za ciepłe słowa
przede wszystkim na zrozumienie
po cichu na nie liczyłam żaląc się akurat na tym forum
w pracy nie bardzo mogę, bo wszyscy poklepują po ramieniu sławka, a ja sobie cichutko w kąciku wspominam radosne chwile:)
ech, porozmawiam z braćmi co teraz mam robić, oni zawsze mają dobrą radę, pomijając przypadki kiedy akurat jej nie mają:)
Dziękuję serdecznie chłopcy za radę, rozejrzę się za rzeczoznawcą, z tego co wiem, jakiś się pojawił jeszcze wczoraj, ale nie można się z nim w żaden sposób skontaktować. Ot, zanim dobiegłam do samochodu, już go nie było. a teraz nie odbiera.
Niewykluczone, że skorzystam z propozycji kontaktu, za którą już teraz dziękuję
Idę spać.
Dobranoc wszystkim.

konto usunięte

Temat: spalił mi się samochód

Przykro mi :(

Rozumiem bo ja też do aut podchodzę może troszkę za bardzo uczuciowo...

konto usunięte

Temat: spalił mi się samochód

jedno wiem...tez maluszka miałem..wiem co czujesz..sentymentu nic nie wynagrodzi..nawet 911...to co w pamięci pozostanie z pewnością odzwierciedlisz w innym egzemplarzu 126p:)pozdrawiam życząc wytrwałości i zdrówka:)
Łukasz M.

Łukasz M. A co tu trzeba
napisac ?

Temat: spalił mi się samochód

Anna B.:
Dziękuję serdecznie chłopcy za radę, rozejrzę się za rzeczoznawcą,

Jesli samochod ma ponad 25 lat moze byc traktowany jako "zabytek" nawet bez zoltych tablic.
Zadzwon (Warszawa) do p. Tomasza Skrzelinskiego http://skrzelinski.com i spytaj co z tym zrobic - jest on rzeczoznawca ds zabytkowych pojazdow.

Gdybys miala zolte tablice, kolega moglby trafic pod sad za zniszczenie dziela sztuki.

Następna dyskusja:

spalił się samochód




Wyślij zaproszenie do