konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Marcin T.:
Czarek C.:
A powiedz mi jak mam to zrobic? Wjechac pod prad? Sprobowac wcisnac pomiedzy zaparkowane samochody? Wjechac na zaparkowany samochod? Zniknac? Przeteleportowac sie?
Nie moja wina, ze tramwaj jedzie prosto. Gdyby jeszcze tramwajarz mial ku temu powod (przeze mnie nie jechal wolniej bo i tak zatrzymywal sie na przystanku) to moze i bym go puscil. Ale chamstwo po prostu ignoruje.Czarek C. edytował(a) ten post dnia 05.04.11 o godzinie 14:21

Samochody nie są zaparkowane tak, że nie można się między nie "wcisnąć".

Rowerzysta jest zobowiązany jechać przy prawej krawędzi jezdni. Jeśli jest ciąg zaparkowanych samochodów to co ma zrobić? Może przepuścić tramwaj dopiero, gdy znajdzie się luka.
Marcin T.

Marcin T. Dyrektor
Zarządzający,
Reich-cK Sp. z o.o.,
dr n. ekon.

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Czarek C.:
Nie mowie, ze sie nie da. By to zrobic nie zawadzajac pedalem musialbym sie troche nameczyc przy okazji zmuszajac tramwaj do zatrzymania.
Chyba nie wiesz co sie dzieje na ul. Pomorskiej.

Nie, nie znam ul. Pomorskiej, może jakieś namiary na google maps? Bo naprawdę nie potrafię sobie wyobrazić kilkukilometrowy nieprzerwany ciąg samochodów. To by była planistyczna porażka.

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

http://mapy.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocod...

Generalnie od tego ronda pl. Wolnosci jest problem. Tory tramwajowe ida srodkiem jezdni. NNawet jak nic nie stoi na chodniku/jezdni to samochod ma problem by sie przecisnac obok tramwaju. A jak parkuja (czesto na zakazie) to zostaje metr. Musze wiec jechac praktycznie po torach.
Adam Michalski:
Rowerzysta jest zobowiązany jechać przy prawej krawędzi jezdni. Jeśli jest ciąg zaparkowanych samochodów to co ma zrobić? Może przepuścić tramwaj dopiero, gdy znajdzie się luka.
Problem w tym, ze luka sie znajdzie jak jest przystanek lub skrzyzowanie ale wtedy zabawa zaczyna sie od nowa.

Najbardziej mnie jednak wkurza chamstwo motorniczych. Po co oni dzwonia i pokazuja swoje niezadowolenie? Przeciez slysze, ze jedzie za mna ale ja sie nie rozplyne.

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Czarek C.:
http://mapy.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocod...

Generalnie od tego ronda pl. Wolnosci jest problem. Tory tramwajowe ida srodkiem jezdni. NNawet jak nic nie stoi na chodniku/jezdni to samochod ma problem by sie przecisnac obok tramwaju. A jak parkuja (czesto na zakazie) to zostaje metr. Musze wiec jechac praktycznie po torach.
Adam Michalski:
Rowerzysta jest zobowiązany jechać przy prawej krawędzi jezdni. Jeśli jest ciąg zaparkowanych samochodów to co ma zrobić? Może przepuścić tramwaj dopiero, gdy znajdzie się luka.
Problem w tym, ze luka sie znajdzie jak jest przystanek lub skrzyzowanie ale wtedy zabawa zaczyna sie od nowa.

Jestem za tym, żeby sobie ułatwiać, ale taka próba "ułatwienia" motorniczemu może być bardzo niebezpieczna dla rowerzysty. Co jak motorniczy nie zdąży zahamować jak rowerzysta zatrzyma się aby wpasować się między dwa samochody? A na skrzyżowaniu to już w ogóle takie manewry są niedozwolone i niezgodne wręcz z przepisami.
Najbardziej mnie jednak wkurza chamstwo motorniczych. Po co oni dzwonia i pokazuja swoje niezadowolenie? Przeciez slysze, ze jedzie za mna ale ja sie nie rozplyne.

Bo się nie uczyli za młodu, więc popier*****ą za kółkiem. Baa, żeby to jeszcze było kółko, do tego trzeba umiejętności. A w tramwaju nawet ani kierownicy, ani drążka do zmiany biegów nie masz. Ale powinni mieć pretensję tylko do siebie, było się uczyć za młodu, to by robili coś ciekawszego, a nie popier***ać z kumplami na osiedlu w piłę. Teraz swoje chamstwo wyładowują na innych.Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 05.04.11 o godzinie 18:51
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Adam Michalski:
Baa, żeby to jeszcze było kółko, do tego trzeba umiejętności. A w tramwaju nawet ani kierownicy, ani drążka do zmiany biegów nie masz. Ale powinni mieć pretensję tylko do siebie, było się uczyć za młodu, to by robili coś ciekawszego, a nie popier***ać z kumplami na osiedlu w piłę. Teraz swoje chamstwo wyładowują na innych.

Nie przesadzajmy. Wg tego kryterium to 80% polskich kierowców to nieuki. :)

Chociaż kto ich tam wie. :)
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Adam Michalski:
Jestem za tym, żeby sobie ułatwiać, ale taka próba "ułatwienia" motorniczemu może być bardzo niebezpieczna dla rowerzysty. Co jak motorniczy nie zdąży zahamować jak rowerzysta zatrzyma się aby wpasować się między dwa samochody? A na skrzyżowaniu to już w ogóle takie manewry są niedozwolone i niezgodne wręcz z przepisami.
Gash, nigdy podczas jeżdżenia rowerem nie było sytuacji, żebym nie mógł płynnie zjechać z drogi - chyba, że jest obok drogi rów. Ale wjechać pomiędzy zaparkowane auta, albo zaraz za przystankiem tramwajowym (i na przystankach też są auta zaparkowane?) puścić tramwaj. Ale nie, rower najważniejszy...
Bo się nie uczyli za młodu, więc popier*****ą za kółkiem. Baa, żeby to jeszcze było kółko, do tego trzeba umiejętności. A w tramwaju nawet ani kierownicy, ani drążka do zmiany biegów nie masz. Ale powinni mieć pretensję tylko do siebie, było się uczyć za młodu, to by robili coś ciekawszego, a nie popier***ać z kumplami na osiedlu w piłę. Teraz swoje chamstwo wyładowują na innych.
Adamie, nie rób z motorniczych nieuków i chamów! To też jest praca, potrzebna praca i nierzadko ciężka praca - również przez idiotów pieszych, kierowców czy rowerzystów. Tak, oczywiście, chamy się też w kabinie tramwaju trafiają. Ale nie generalizujmy. Żyjemy w takich czasach, że w tramwaju zasiadać może magister czy nawet doktor (tytuł naukowy, nie wykonywany zawód) bo zwyczajnie nie mają pracy w swoim zawodzie. Więc trochę szacunku dla pracy innych.

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Bogusz K.:
Bo się nie uczyli za młodu, więc popier*****ą za kółkiem. Baa, żeby to jeszcze było kółko, do tego trzeba umiejętności. A w tramwaju nawet ani kierownicy, ani drążka do zmiany biegów nie masz. Ale powinni mieć pretensję tylko do siebie, było się uczyć za młodu, to by robili coś ciekawszego, a nie popier***ać z kumplami na osiedlu w piłę. Teraz swoje chamstwo wyładowują na innych.
Adamie, nie rób z motorniczych nieuków i chamów! To też jest praca, potrzebna praca i nierzadko ciężka praca - również przez idiotów pieszych, kierowców czy rowerzystów. Tak, oczywiście, chamy się też w kabinie tramwaju trafiają. Ale nie generalizujmy. Żyjemy w takich czasach, że w tramwaju zasiadać może magister czy nawet doktor (tytuł naukowy, nie wykonywany zawód) bo zwyczajnie nie mają pracy w swoim zawodzie. Więc trochę szacunku dla pracy innych.

Powiem nawet więcej, być może 75% z tych magistrów zarobi mniej niż motorniczy, oni zarabiają całkiem nieźle. Ta praca jest zdecydowanie bardziej potrzebna niż praca jakiegoś magistra nauki X, która nic wspólnego z rynkiem nie ma. To oczywiste.

Ja kiedyś chciałem sobie zrobić kilka kategorii i tak dorabiać zwyczajnie dlatego, że lubię jeździć, ale czasu jakoś jak dotąd zabrakło. Może się niepotrzebnie uniosłem, ale dlaczego jak widzę w kierowcę autobusu i dobiegam do przystanku machając, to bardzo często się zatrzymują, a motorniczy prawie zawsze zamyka drzwi przed nosem? Może jednak coś w tym jest, a może pechowo trafiałem ;)Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 05.04.11 o godzinie 23:37
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Adam Michalski:
Powiem nawet więcej, być może 75% z tych magistrów zarobi mniej niż motorniczy, oni zarabiają całkiem nieźle. Ta praca jest zdecydowanie bardziej potrzebna niż praca jakiegoś magistra nauki X, która nic wspólnego z rynkiem nie ma. To oczywiste.

Ja kiedyś chciałem sobie zrobić kilka kategorii i tak dorabiać zwyczajnie dlatego, że lubię jeździć, ale czasu jakoś jak dotąd zabrakło. Może się niepotrzebnie uniosłem, ale dlaczego jak widzę w kierowcę autobusu i dobiegam do przystanku machając, to bardzo często się zatrzymują, a motorniczy prawie zawsze zamyka drzwi przed nosem? Może jednak coś w tym jest, a może pechowo trafiałem ;)
Mając do wyrobienia się w konkretnym czasie, co często w zakorkowanym mieście jest niemożliwe to ja bym się nie dziwił. Tramwajów co prawda nie ganiam (bo zazwyczaj wymaga to przebiegania przez jezdnię, a tego nie lubię), ale autobusy dość często czekają.
Ale że z komunikacją miejską to czasami różnie bywa - wolę samochód:D

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Bogusz K.:
Gash, nigdy podczas jeżdżenia rowerem nie było sytuacji, żebym nie mógł płynnie zjechać z drogi - chyba, że jest obok drogi rów. Ale wjechać pomiędzy zaparkowane auta, albo zaraz za przystankiem tramwajowym (i na przystankach też są auta zaparkowane?) puścić tramwaj. Ale nie, rower najważniejszy...
Za to ja mam teraz czekac kilka minut jak ten wysadzi wszystkich na przystanku i zapali sie zielone. Tylko po to by tramwaj mogl mnie wyprzedzic na kilkanascie sekund do nastepnego przystanku.
Zaraz za przystankiem to ja go odstawiam bo on musi wysadzic ludzi. Nie bede na niego czekal.
Najwazniejszy to jest tramwaj bo to on pokazuje swoje chamstwo. Jesli jechalby pojazd dwusladowy z predkoscia 20kmph to tez mialby zjechac?
Adamie, nie rób z motorniczych nieuków i chamów! To też jest praca, potrzebna praca i nierzadko ciężka praca - również przez idiotów pieszych, kierowców czy rowerzystów. Tak, oczywiście, chamy się też w kabinie tramwaju trafiają.
Wiesz w czym polega problem? Tu nie tylko chodzi o ciezka prace. Brak kierownicy i ta sama trasa powoduja, ze czlowiek zaczyna wariowac od tej pracy. Zaczynaja byc nerwowi i wyladowywuja sie na innych uczestnikach ruchu drogowego, rowniez tych, ktorzy jada przepisowo. Przeciez to, ze jade w taki sposob, ze mnie wyprzedzic nie moze to nie moja wina. Wiec zadnych przepisow nie lamie.
Zauwazles, ze wielu motorniczych ma taki nawyk, ze jak cos mu stanie na drodze to wciska gaz i dzwonek? Poczytaj sobie o kolizjach z tramwajami i relacje pasazerow. Rzadko kiedy hamuja a wine zrzucaja na sliskie tory i duza mase. W sloneczny suchy dzien. To nie jest normalne.
Więc trochę szacunku dla pracy innych.
Szacunek bedzie pod warunkiem, ze on tez wykaze sie szacunkiem a nie chamstwem.
Mając do wyrobienia się w konkretnym czasie, co często w zakorkowanym mieście jest niemożliwe to ja bym się nie dziwił.
Jesli ruch drogowy na to nie pozwala to nie powod by pozniej sie wyzywac na innych uczestnikach ruchu i pasazerach fundujac im darmowe zabawy z sila bezwladnosci. A to mialem zagwarantowane przez kilka lat "wspolpracy" z komunikacja miejsca. Dochodzilo nawet do sytuacji omijania przystankow by nadrobic czas.

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Rowerzyści wcale nie są święci:
http://www.rp.pl/artykul/212825,699155-Tragiczny-bilan...

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Jak juz przeczytasz artykul to troche pomysl.

Policja niech sie zajmie lapaniem bandytow a nie nieudolnym interpretowaniem statystyk.

W ciągu miesiąca wzrosła liczba wypadków z udziałem rowerzystów. Więcej jest rannych i zabitych w zdarzeniach z winy cyklistów. Taki jest rezultat braku solidnych informacji o zmianie przepisów
Ciekawe stwierdzenie biorac pod uwage, ze na liczbe wypadkow ma wiele innych i to bardziej znaczacych czynnikow:

Rosnąca z roku na rok liczba miłośników dwóch kółek to tylko jeden z nich.
Zgadza sie. Ale to nie wszystko:
- pogoda - najistotniejszy czynnik, wystarczy deszcz i liczba cyklistow drastycznie spada

Wielu rowerzystów, wiedząc o przysługujących im nowych uprawnieniach, poczuło się na drogach zbyt pewnie
Kolejna bzdura. Zaden normalny rowerzysta nie bedzie na sile uzywal przepisow w starciu z samochodem wiedzac, ze takie spotkanie moze sie skonczyc zle tylko dla niego. Rowerzysci-samobojcy to jednak zdecydowana mniejszosc.

Utrapieniem dla kierowców są rowerzyści nagminnie korzystający w czasie jazdy z jezdni zamiast przeznaczonych do tego ścieżek
I jaki to ma znaczacy wplyw na liczbe wypadkow? Mam rozumiec, ze jesli obok jest droga rowerowa a rowerzysta jedzie jezdnia to kierowcy takich rozjezdzaja?
Dlaczego nie porownuja tylko tych wypadkow spowodowanych przez kierowcow a biora wszystkie wypadki z udzialem rowerzystow? Dlaczego nie porownaja tylko tych wypadkow, ktorych sprawcami sa kierowcy a przyczyna wynika z niezastosowania sie do nowych przepisow?

cykliści przejeżdżający na rowerach przejścia dla pieszych
Kolejna bzdura biorac pod uwage, ze to wykroczenie stanowi przyczyne raptem 7% wszystkich wypadkow powodowanych przez rowerzystow.

Podkreśla też, że bardzo często łamany jest przepis zezwalający rowerzystom na jazdę po jezdni obok siebie. Taka podróż jest możliwa tylko wówczas, gdy nie przeszkadza innym uczestnikom ruchu.
Wszystko fajnie tylko co to znaczy nie utrudnia ruchu? Bo dla jednych utrudnianie ruchu to zmuszanie do wyprzedzania przez pojedynczy pojazd a dla innych sznurek samochodow za rowerzysta.
Kolejny bzdurny argument. Kierowca wyprzedzajacy pojedynczego rowerzyste ma obowiazek zachowania odpowiedniej odleglosci a w wiekszosci przypadkow wiaze sie to z koniecznoscia wjechania na pas dla ruchu przeciwnego. Jaka jest wiec roznica czy jedzie jeden rowerzysta czy dwaj obok siebie? Dla samego manewru wyprzedzania zadna. Ale dla kierowcow uwielbiajacych wyprzedzanie na trzeciego ogromna. Dlatego wlasnie bezpieczniejsza jest jazda obok siebie bo czesto uniemozliwia to wyprzedzanie na trzeciego.

Aby przejść bezboleśnie przez okres wprowadzania tak poważnych zmian, dłuższy powinien być czas oczekiwania na wejście w życie i solidne przygotowanie do nich wszystkich uczestników ruchu drogowego, głównie kierowców
Kolejna bzdura. Nic to nie da. Jedynym wyjsciem byloby obowiazkowa jazda przez jakis okres rowerem zanim dostanie prawo jazdy. Moze wtedy jak na wlasnej skorze przekona sie jak to jest jezdzic rowerem wsrod samochodowego bydla, bedzie bardziej wyrozumialy dla rowerzystow.

Tymczasem kierowcy najczęściej nowego prawa nie poznali, a rowerzyści, oczekując na nie od kilku lat, bezwzględnie z niego korzystają.
Tak oczywiscie. Mam pierwszenstwo wiec jak mnie pierdzielnie to jego wina. A jak sie polamie to co tam. Niektorzy to w ogole nie powinni sie wypowiadac.

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Szanowna Jolu. Jesli jeszcze te argumenty cie nie przekonuja to ponizej artykuly, ktore wyraznie wskazuja na manipulacje statystykami z uwagi na "niewygodne" dla nich przepisy (o ile wiesz dlaczego sa niewygodne)

http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105126,10087...

http://ibikekrakow.com/2011/08/09/rzepa-manipuluje-by-...

Z ciekawszych:

Porównanie pierwszej połowy 2010 i 2011 roku wskazuje na ogólnie pogorszenie się bezpieczeństwa na naszych drogach:
- liczba zabitych ogółem wzrosła o 17,5 procent,
- zabitych pieszych było więcej o 32,1 procent,
- liczba wypadków z motocyklami wzrosła o 17,8 procent,
- wypadków powodowanych przez motocyklistów o 8 procent,
- rannych motocyklistów było o 25,8 procent więcej,
- a wypadków powodowanych przez pijanych kierowców o 16,6 procent.
Jak widać, zwiększona liczba wypadków z rowerzystami jest tylko fragmentem ogólnego pogorszenia bezpieczeństwa ruchu drogowego w 2011 roku.

Rowerzystów w tym roku jest prawdziwy wysyp. Na przykład w Krakowie szacuje się, że może to być wzrost nawet o 100 procent. Przeprowadzone przez miasto wyniki pomiarów ruchu z Wrocławia także zaskoczyły wszystkich. Najprawdopodobniej rowerzystów przybyło znacznie więcej niż wypadków.

Nikt poważny nie podejmie się ustalania trendów na podstawie danych z jednego miesiąca – np. według danych policyjnych w czerwcu w województwie Łódzkim liczba zabitych w wypadkach ogółem wzrosła o 87%, w Świętokrzyskim o 60 procent a w Dolnośląskim spadła o 45%. Jaki mamy więc trend skoro u jednych spada, a u drugich rośnie?


A to prawdziwa perelka:

„Nie lepiej wygląda też statystyka nieszczęśliwych zdarzeń spowodowanych przez rowerzystów[...] Liczba ofiar śmiertelnych także wzrosła z 19 do 21, a rannych z 244 do 300″
„21 osób zginęło w wypadkach z winy rowerzystów od 22 maja do 22 czerwca tego roku”

To zdanie z „Rzepy” sugeruje, że rowerzyści zabijają, albo przyczyniają się do śmierci osób trzecich. Tymczasem jak pokazuje publikacja GDDKiA takich przypadków mamy najwyżej 1 na cały rok, a we wszystkich innych przypadkach rowerzyści sami giną jeśli spowodują wypadek, nie zabijając osób trzecich.


A cala te manipulacje mozna podsumowac tym stwierdzeniem:

Należy też raz na zawsze skończyć z tematami zastępczymi jak obowiązkowe OC, kaski, czy kamizelki.
Krzysztof P.

Krzysztof P. PROFESJONALNY SERWIS
ROWEROWY
WWW.BIKESERVICE.COM.
PL

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Obowiazkowe kaski i kamizelki- sprawa rowerzysty- jak dla mnie może i z goła dupa jezdzić...
OC- OBOWIĄZKOWE. Dlaczego mam się szarpać o odszkodowanie z rowerzystą który np zarysuje mi auto?? Skoro każdy poruszajacy sie po jezdni pojazd musi posiadać ubezpieczenie nie widze powodów zeby rowerzysta miał być wyjatkiem- tak samo moze spowodować szkodę...
A za brak poprawnie dzałającego oświetlenia po zmroku KARA CHŁOSTY !!!!Krzysztof P. edytował(a) ten post dnia 13.08.11 o godzinie 20:53
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Krzysztof P.:
A za brak poprawnie dzałającego oświetlenia po zmroku KARA CHŁOSTY !!!!
I to w dodatku drutem kolczastym ...
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Czarek C.:
Jak juz przeczytasz artykul to troche pomysl.

Policja niech sie zajmie lapaniem bandytow a nie nieudolnym interpretowaniem statystyk.

W ciągu miesiąca wzrosła liczba wypadków z udziałem rowerzystów. Więcej jest rannych i zabitych w zdarzeniach z winy cyklistów. Taki jest rezultat braku solidnych informacji o zmianie przepisów
Ciekawe stwierdzenie biorac pod uwage, ze na liczbe wypadkow ma wiele innych i to bardziej znaczacych czynnikow:

Ciekawe bo 99,99999% nie ma pojęcia o przepisach obowiązujących na drodze (albo skutecznie udaje, że ich nie zna).

Rosnąca z roku na rok liczba miłośników dwóch kółek to tylko jeden z nich.
Zgadza sie. Ale to nie wszystko:
- pogoda - najistotniejszy czynnik, wystarczy deszcz i liczba cyklistow drastycznie spada

Wielu rowerzystów, wiedząc o przysługujących im nowych uprawnieniach, poczuło się na drogach zbyt pewnie
Kolejna bzdura. Zaden normalny rowerzysta nie bedzie na sile uzywal przepisow w starciu z samochodem wiedzac, ze takie spotkanie moze sie skonczyc zle tylko dla niego. Rowerzysci-samobojcy to jednak zdecydowana mniejszosc.

ROTFL - pojeździj po Krakowie - rowerzyści mają tu inne zdanie na ten temat.

>
Utrapieniem dla kierowców są rowerzyści nagminnie korzystający w czasie jazdy z jezdni zamiast przeznaczonych do tego ścieżek
I jaki to ma znaczacy wplyw na liczbe wypadkow? Mam rozumiec, ze jesli obok jest droga rowerowa a rowerzysta jedzie jezdnia to kierowcy takich rozjezdzaja?


Nie ale ja nie toleruje idiotów mających drogę rowerową i pchających się pod koła.
Dlaczego nie porownuja tylko tych wypadkow spowodowanych przez kierowcow a biora wszystkie wypadki z udzialem rowerzystow? Dlaczego nie porownaja tylko tych wypadkow, ktorych sprawcami sa kierowcy a przyczyna wynika z niezastosowania sie do nowych przepisow?

ALE kierowców jest 1000000000000000% więcej niż rowerzystów - co to jakieś przepisy UE zmuszają mnie do ustępowania wszystkim mniejszością narodowym????

cykliści przejeżdżający na rowerach przejścia dla pieszych
Kolejna bzdura biorac pod uwage, ze to wykroczenie stanowi przyczyne raptem 7% wszystkich wypadkow powodowanych przez rowerzystow.

Pojeździj po większym mieście to zobaczysz.

Podkreśla też, że bardzo często łamany jest przepis zezwalający rowerzystom na jazdę po jezdni obok siebie. Taka podróż jest możliwa tylko wówczas, gdy nie przeszkadza innym uczestnikom ruchu.
Wszystko fajnie tylko co to znaczy nie utrudnia ruchu? Bo dla jednych utrudnianie ruchu to zmuszanie do wyprzedzania przez pojedynczy pojazd a dla innych sznurek samochodow za rowerzysta.
Kolejny bzdurny argument. Kierowca wyprzedzajacy pojedynczego rowerzyste ma obowiazek zachowania odpowiedniej odleglosci a w wiekszosci przypadkow wiaze sie to z koniecznoscia wjechania na pas dla ruchu przeciwnego. Jaka jest wiec roznica czy jedzie jeden rowerzysta czy dwaj obok siebie? Dla samego manewru wyprzedzania zadna. Ale dla kierowcow uwielbiajacych wyprzedzanie na trzeciego ogromna. Dlatego wlasnie bezpieczniejsza jest jazda obok siebie bo czesto uniemozliwia to wyprzedzanie na trzeciego.

A co to znaczy bezpieczna odległość dla kierowcy? 1 cm, 1m, 1km ?????

Aby przejść bezboleśnie przez okres wprowadzania tak poważnych zmian, dłuższy powinien być czas oczekiwania na wejście w życie i solidne przygotowanie do nich wszystkich uczestników ruchu drogowego, głównie kierowców
Kolejna bzdura. Nic to nie da. Jedynym wyjsciem byloby obowiazkowa jazda przez jakis okres rowerem zanim dostanie prawo jazdy. Moze wtedy jak na wlasnej skorze przekona sie jak to jest jezdzic rowerem wsrod samochodowego bydla, bedzie bardziej wyrozumialy dla rowerzystow.

Tak jak kierowcy uczą się jak zachowywać się wśród rowerowego bydła, które pomimo, że stanowi 0,000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000001% ruchu wydaje mu się, że może wszystko.

Tymczasem kierowcy najczęściej nowego prawa nie poznali, a rowerzyści, oczekując na nie od kilku lat, bezwzględnie z niego korzystają.
Tak oczywiscie. Mam pierwszenstwo wiec jak mnie pierdzielnie to jego wina. A jak sie polamie to co tam. Niektorzy to w ogole nie powinni sie wypowiadac.

Czarek - zastanów się nad tym co w powyższym akapicie napisałeś ... może faktycznie nie powinieneś się wypowiadać.

Michał

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Michał Ł.:

A co to znaczy bezpieczna odległość dla kierowcy? 1 cm, 1m, 1km ?????

Prawo jazdy masz ??

To oddaj :P bo w przepisach jest mowa, ze podczas wyprzedzania rowerzysty należy zachować przynajmniej 1m odstępu
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Ten sam przepis dotyczy rowerzysty jako wyprzedzającego. I tu mam pytania:

1. W Gorzowie buduje się ostatnio sporo chodników z czerwonym pasem dla rowerów. Pieszy ma cały chodnik dla siebie, ale rower wyprzedzający pieszego musi zachować odległość minimum 1 m. Chyba te ścieżki robią za wąskie, bo codziennie jakiś rowerzysta się o mnie (pieszego) ociera. :)

2. Jezdnia w mieście - 2 pasy ruchu o szerokości 3,5m każdy, czyli nie tak mało. Do świateł dojeżdżają obok siebie np. dwie BMW 5 o szerokości mniej więcej 2,1m każda. Jadą wolno, więc rowerzysta może je wyprzedzać z prawej strony, tylko którędy? Miedzy autami teoretycznie zostaje mu 1,4 m minus 2 metry odstępu, czyli zostaje mu 40cm - nie ma takich wąskich rowerzystów. A już od strony chodnika nie da się na pewno. Oczywiście teoretycznie, bo obserwacje w realu pokazują co innego. :)

Czarek, jak Ty to widzisz?
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Marek S.:
Michał Ł.:

A co to znaczy bezpieczna odległość dla kierowcy? 1 cm, 1m, 1km ?????

Prawo jazdy masz ??

To oddaj :P bo w przepisach jest mowa, ze podczas wyprzedzania rowerzysty należy zachować przynajmniej 1m odstępu

Zgadza się - ale ten metr nie zawsze znaczy bezpiecznie i tego się czepiam.

Michał

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Krzysztof P.:
OC- OBOWIĄZKOWE. Dlaczego mam się szarpać o odszkodowanie z rowerzystą który np zarysuje mi auto??
Dlaczego rowerzysta ma placic OC niewiele mniejsze od kierowcow? Czyzby on swoim rowerem wyrzadzal szkody podobne do kierowcow swoim samochodem? Jesli mowa o obowiazkowym OC to wpierw ich kwota musi byc rozsadna a dodatkowo oferty wielu ubezpieczycieli a nie tylko jednego zlodziejskiego PZU.
A za brak poprawnie dzałającego oświetlenia po zmroku KARA CHŁOSTY !!!!
Brak oswietlenia to ~2% wszystkich wypadkow powodowanych przez rowerzystow. Jednym slowem TEMAT ZASTEPCZY.
Michał Ł.:
ROTFL - pojeździj po Krakowie - rowerzyści mają tu inne zdanie na ten temat.
Pojezdzij gdziekolwiek. W miejscach gdzie obowiazuje nowy przepis nadal czesciej widze rowerzystow zmuszonych do przepuszczenia pojazdu mimo, ze maja pierwszenstwo.
Nie ale ja nie toleruje idiotów mających drogę rowerową i pchających się pod koła.
Gdybys jeszcze taka droga jezdzil to bys wiedzial, ze w wielu miejscach utrapieniem jest stan nawierzchni (bardzo czesto droga rowerowa to wydzielona czesc mocno zuzytego chodnika), slepi piesi, ktorzy nie widza wielkiego wymalowanego roweru jak i kierowcy wykorzystujacy drogi rowerowe jako parking. Dlatego czesto lepiej jest jechac jezdnia niz slalomem po drodze rowerowej.
Pojeździj po większym mieście to zobaczysz.
Jezdze.
Tak jak kierowcy uczą się jak zachowywać się wśród rowerowego bydła, które pomimo, że stanowi 0,000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000001% ruchu wydaje mu się, że może wszystko.
Jesli chcesz byc dokladny to transport rowerowy stanowi ok. 1-2% a samochodowy ponad 50%. Mozesz sobie policzyc stosunek rowerow do pojazdow.
Czarek - zastanów się nad tym co w powyższym akapicie napisałeś ... może faktycznie nie powinieneś się wypowiadać.
Zastanow sie nad tym co wywnioskowala Rzeczpospolita.
Ryszard S.:
2. Jezdnia w mieście - 2 pasy ruchu o szerokości 3,5m każdy, czyli nie tak mało. Do świateł dojeżdżają obok siebie np. dwie BMW 5 o szerokości mniej więcej 2,1m każda. Jadą wolno, więc rowerzysta może je wyprzedzać z prawej strony, tylko którędy? Miedzy autami teoretycznie zostaje mu 1,4 m minus 2 metry odstępu, czyli zostaje mu 40cm - nie ma takich wąskich rowerzystów. A już od strony chodnika nie da się na pewno. Oczywiście teoretycznie, bo obserwacje w realu pokazują co innego. :)

Czarek, jak Ty to widzisz?
Kierowca ma zachowac odstep 1m przy wyprzedzaniu/omijaniu. Rowerzysta przy omijaniu badz wyprzedzaniu pojazdow wolno jadacych ma zachowac taki odstep by nie uszkodzic pojazdu. Moze wiec to robic na centymetry.

A problem, o ktorym wspominasz dodatkowo poteguja kierowcy, ktorzy na skrzyzowaniu zatrzymuja sie nie jeden za drugim w jednej szerokosci ale jak mu sie podoba. I okazuje sie, ze pas 3,5m jest zabokowany po calej szerokosci pojazdami ~2m.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Czarek C.:
Czarek, jak Ty to widzisz?
Kierowca ma zachowac odstep 1m przy wyprzedzaniu/omijaniu. Rowerzysta przy omijaniu badz wyprzedzaniu pojazdow wolno jadacych ma zachowac taki odstep by nie uszkodzic pojazdu. Moze wiec to robic na centymetry.


Byłoby dobrze żebyś podparł to konkretnym przepisem.



Wyślij zaproszenie do