konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Piotr K.:
Jerzy K.:
Kierowcy sa groźniejsi ;)
A jeszcze bardziej - motocykliści!
No i znowu muszę Cię nie lubić :P

To juz sobie ustalilismy - nie wszyscy motocykliści ;)

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Wiecie co, najwięcej problemów "rowerzyści vs. kierowcy" jest z pozycji klawiatury komputera.

Mnie tam na drodze nic nie przeszkadza ... a w końcu przymusu jeżdżenia na czymkolwiek nie ma :)

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Jerzy K.:
Kierowcy sa groźniejsi ;)
A jeszcze bardziej - motocykliści!

Moment, piszemy tu głównie od rowerzystach, kubły pomyj wylewamy na kierowców w innych tematach.
No mam. Pieszego (na wsi) też. Nie rozumiem.

Widzę, że nie rozumiesz ale jaśniej już nie potrafię...
Nie. Widzę ich z daleka. Nie mam kurzej ślepoty (nyctalopia), światła mam ok, w terenie zabudowanym jezdze ostrożniej...
Raz mi sie pijak ZATOCZYŁ - było groźnie. Ale widziałem go z daleka.

Do czasu Jerzy, do czasu-żeby nie było nie życzę Ci tego ale wiesz, pewnego dnia możesz nie zauważyć albo nie przewidzieć....

Sorry, Jola - nie zwalajmy na rowerzystów i pieszych. Jako kierowca masz OBOWIĄZEK dostosować jazdę do warunków.

Temat dotyczy rowerzystów a ci święci nie są.

Nie wiem, czy tam kontrasty są większe?

Pojedź, zobaczysz.
Poza tym jesteśmy Jola w Polsce.

No i....? Czy to oznacza, że nie możemy brać przykładu z dobrych, sprawdzonych rozwiązań np.szwedzkich? No tak, my musimy po swojemu -po głupiemu....

Nie złośc sie na mnie :) pliz, ale nie lubię, jak się czepia innych (pieszych, rowerzystów, policjantów, napadające na kierowców drzewa, dziury w drodze) a tymczasem to kierowcy jeżdżą jak dupy.

Jasne....a rowerzyści i piesi są święci....dzisiaj też jedna święta para na parkingu podziemnym mało mi pod koła nie wlazła...parking oświetlony, widać mnie było ale trza środkiem iść jakby nie można było bokiem.

Sorry - nie zdarzyło mi sie np. wjechac do dziury. Nawet po ciemku.

Sorry ale trudno mi w to uwierzyć panie idealny kierowco.
Bo jak prowadzę, to uważam ;)

Wow, jestem pod wrażeniem, czyżbyś sugerował, że inni prowadząc nie uważają i dlatego np.rowerzysty po ciemku nie widzą?
Pytanie retoryczne.

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Adrian Banaś:
Jolanta I.:
Adam, doskonale wiesz, że panowie niebiescy mają ważniejsze sprawy niz uganianie się za nieoświetlonym rowerzystą....
We Wrocławiu łapią latem w nocy.:D

W Grodzie Kraka GŁÓWNIE w nocy - za dużo u nas ogródków piwnych, gdzie rowery sie łatwo parkuje :P

Natomiast zgadzam się co do kasku - mi w mieście dwa razy łep uratował :)

???
A cóżeśTy chłopie robił? Po 8 piwach, to sie rower prowadzi!!!
;)

Złamałem sobie na rowerze rękę, obtukłem kolana i łokcie, ale kasku nie mam, dzieciom, jak sie uczyły na rowerze jeżdzić kupiłem... Miały ze 3-4 lata...

;)

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Jerzy K.:
Ale że widzę, iż chcesz przenieść ciężar rozmowy na moją osobe, spytam tak samo:
- wpadłeś do dziury w jezdzni?
We Wrocku masz same dziury więc generalnie nie mam z tym problemu :D
- dostrzegłeś kiedyś rowerzysty/pieszego w ostatniej chwili?
Pieszego w lesie w nocy bez odblasków ale bardziej się wystraszyłem co głąb tu robi niż z tego że mi się pojawił na drodze
- używasz w samochodzie przeciwgmłowych gdy nie ma gmły?
Nie , szkoda mi żarówek - jak już kiedyś pisałem mam auto w którym żarówki wymienia się w ASO na szybkiego albo rozbiera pół auta:D

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Jerzy K.:
A cóżeśTy chłopie robił? Po 8 piwach, to sie rower prowadzi!!!
Ja i 8 piw ?
To był by zgon :)
Po trzech redsach się zataczam :)
1. Uczyłem się jazdy w spd i nie ta noga się wypieła a głowa chciała w krawężnik :D
2. Skoda chciał sobie skrócić drogę przez ścieżkę rowerową i nie oczekiwanie przecięła mi drogę :D
Złamałem sobie na rowerze rękę, obtukłem kolana i łokcie,
I kto tu jest ofiara :D

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Jerzy K.:
>
Ale że widzę, iż chcesz przenieść ciężar rozmowy na moją osobe, spytam tak samo:
- wpadłeś do dziury w jezdzni?

Zdarza się, bo widzisz mimo tego, że IMHO drogi w moim regionie uważam za najlepsze w tym kraju to niestety omijając dwie dziiury zdarza się wpaść do trzeciej.Ale Ty tego pewnie z autopsji nie znasz....
- dostrzegłeś kiedyś rowerzysty/pieszego w ostatniej chwili?

Owszem, pisałam o tym tu:
http://www.goldenline.pl/forum/1280650/sezon-na-odblas...
I w jeszcze jednym poście ale nie potrafię na szybko odkopać na tamtej grupie.

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Jolanta I.:
Jerzy K.:
Kierowcy sa groźniejsi ;)
A jeszcze bardziej - motocykliści!

Moment, piszemy tu głównie od rowerzystach, kubły pomyj wylewamy na kierowców w innych tematach.

Ale piszemy o zagrożeniach.
No mam. Pieszego (na wsi) też. Nie rozumiem.

Widzę, że nie rozumiesz ale jaśniej już nie potrafię...

Spróbuj, proszę :)

Nie. Widzę ich z daleka. Nie mam kurzej ślepoty (nyctalopia), światła mam ok, w terenie zabudowanym jezdze ostrożniej...
Raz mi sie pijak ZATOCZYŁ - było groźnie. Ale widziałem go z daleka.

Do czasu Jerzy, do czasu-żeby nie było nie życzę Ci tego ale wiesz, pewnego dnia możesz nie zauważyć albo nie przewidzieć....

Tak samo mój kolega - alpinista, skiutourowiec, downhilowiec i w ogóle ekstremalny gość złamał sobie ręke ;) Poślizgnął sie na przysłowiowej skórce ;)
Jola - nie chojrakuje. Ani na rowerze ani za kierownica. Ja widzę dziecko na rowerze albo chłopa na wsiowej drodze (który może siuęgibnąć po pijaku), zwalniam i jestem przygotowany na najgorsze.
A jak mi ktos WJEDZE, nie bedzie to moja wina.

Sorry, Jola - nie zwalajmy na rowerzystów i pieszych. Jako kierowca masz OBOWIĄZEK dostosować jazdę do warunków.

Temat dotyczy rowerzystów a ci święci nie są.

A cóż takiego konkretnego (prócz jazdy bez odblasków) robią? Moge prosic o garśc przykładów? Bo żyję w wyjątkowo spedalonym (w sensie rowerów) mieście, na wsi też mnóstwo ludzi (z racji miejscowości wypoczynkowej) popyla, nie widze większego zagrożenia, naprawdę.
Nie wiem, czy tam kontrasty są większe?

Pojedź, zobaczysz.
Poza tym jesteśmy Jola w Polsce.

No i....? Czy to oznacza, że nie możemy brać przykładu z dobrych, sprawdzonych rozwiązań np.szwedzkich? No tak, my musimy po swojemu -po głupiemu....

A może stosowac kolejne ułatwienia dla coraz głupszych kierowców zaczniemy od nich coraz więcej wymagać? Na razie jest coraz gorzej - nie z rowerzystami, ale z kierowcami właśnie.
Może nie szukajmy techniki sztucznych ułatwień, nie róbmy z dróg tuneli w bandami energochłonnymi, nie wycinajmy drzew w rowach, nie każmy wszystkim rowerzystom ubierać kasków (kilka lat temu taka inicjatywe przejawiło PSL, póki sie nie kapnęło, że ich własny elektorat będzie głównym oponentem tego przepisu), ale zacznijmy egzekwować od kierowców to, do czego sa zobligowani? Do uważania?
Ja wcale nie sądzę, że Szwecja jest złym przykładem - przeciwnie!
Ale znam polskie warunki i wiem, ze nas na to a) nie stac b) polak potrafi i potem jakis głupi kierowca będzie się czuł niewinny, jak trafi pełną bombą rowerzyste, który WYJĄTKOWO, jednorazowo zapomniał kamizelki czy odblasków!!!

Nie chodzi mi o zaprzeczanie faktom - aż tak głupi nie jestem. Trzeba brac pozytywne przykłady z zagranicy, ale zanim będziemy atakować rowerzystów, sami - my kierowcy - walnijmy sie w cycki i przyznajmy, czy traktujemy tych braci mniejszych z należną im uwagą?

;)


Nie złośc sie na mnie :) pliz, ale nie lubię, jak się czepia innych (pieszych, rowerzystów, policjantów, napadające na kierowców drzewa, dziury w drodze) a tymczasem to kierowcy jeżdżą jak dupy.

Jasne....a rowerzyści i piesi są święci....dzisiaj też jedna święta para na parkingu podziemnym mało mi pod koła nie wlazła...parking oświetlony, widać mnie było ale trza środkiem iść jakby nie można było bokiem.

Przyjedz do Krakowa. Tu mają prawo czuc sie jak świete krowy w całym centrum. tak jak na niektórych osiedlach. Tam, gdzie jest "strefa zamieszkania". I jako kierowiec możesz im naskoczyć.
Dlatego apeluije o zmianę myślenia tych, co sie "przesiedli" za kółko i poczuli sie LEPSI. Mądrzejsi. Silniejsi.
Sorry - nie zdarzyło mi sie np. wjechac do dziury. Nawet po ciemku.

Sorry ale trudno mi w to uwierzyć panie idealny kierowco.

Twój problem. Nigdy w dziure nie wjechałem tak, by cokolwiek mogło by sie stac samochodowi czy mnie.

Bo jak prowadzę, to uważam ;)

Wow, jestem pod wrażeniem, czyżbyś sugerował, że inni prowadząc nie uważają i dlatego np.rowerzysty po ciemku nie widzą?
Pytanie retoryczne.

Nie, nie jest retoryczne.
Tak - uważam, że jak się nie widzi rowerzysty czy pieszegop po ciemku, lepiej porzucić samochód i wsiąśc do taksówki. Albo rikszy.
Bo osoby, które pieszych i rowerzystów nie widzą, stanowią dla nich śmiertelne zagrożenie.

(bez emotikonu)

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Adrian Banaś:
Jerzy K.:
Ale że widzę, iż chcesz przenieść ciężar rozmowy na moją osobe, spytam tak samo:
- wpadłeś do dziury w jezdzni?
We Wrocku masz same dziury więc generalnie nie mam z tym problemu :D

Nie cygań - byłem w listopadzie we Wrocku i zazdraszczam Wam ulic! :))))))
- dostrzegłeś kiedyś rowerzysty/pieszego w ostatniej chwili?
Pieszego w lesie w nocy bez odblasków ale bardziej się wystraszyłem co głąb tu robi niż z tego że mi się pojawił na drodze

To był Fredi? ;)
- używasz w samochodzie przeciwgmłowych gdy nie ma gmły?
Nie , szkoda mi żarówek - jak już kiedyś pisałem mam auto w którym żarówki wymienia się w ASO na szybkiego albo rozbiera pół auta:D

:)

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Adrian Banaś:
Jerzy K.:

A cóżeśTy chłopie robił? Po 8 piwach, to sie rower prowadzi!!!
Ja i 8 piw ?
To był by zgon :)
Po trzech redsach się zataczam :)
1. Uczyłem się jazdy w spd i nie ta noga się wypieła a głowa chciała w krawężnik :D
2. Skoda chciał sobie skrócić drogę przez ścieżkę rowerową i nie oczekiwanie przecięła mi drogę :D

Kumam :)

Złamałem sobie na rowerze rękę, obtukłem kolana i łokcie,
I kto tu jest ofiara :D

Ta złamana ręka to na a) składaku b) przy prędkości ok. 3 km/. Żeby było smieszniej, na tym samym zakręcie wypadłem gdzieś przy 50 km/h (ale z góry! - trasa spod ZOO, jeśli ktoś wie o co c`man) - faktycznie obciach!
Łokcie i kolana w amatorskim downhillu - twarz i głowa zawsze cała ;)

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Jolanta I.:
Jerzy K.:
>
Ale że widzę, iż chcesz przenieść ciężar rozmowy na moją osobe, spytam tak samo:
- wpadłeś do dziury w jezdzni?

Zdarza się, bo widzisz mimo tego, że IMHO drogi w moim regionie uważam za najlepsze w tym kraju to niestety omijając dwie dziiury zdarza się wpaść do trzeciej.Ale Ty tego pewnie z autopsji nie znasz....

Nie znam Jola :)
Znam, owszem ale z offroadu.
Ale nie na ULICY/drodze.

- dostrzegłeś kiedyś rowerzysty/pieszego w ostatniej chwili?

Owszem, pisałam o tym tu:
http://www.goldenline.pl/forum/1280650/sezon-na-odblas...
I w jeszcze jednym poście ale nie potrafię na szybko odkopać na tamtej grupie.

Nie zazdraszczam. Jadąc autem, staram się kontrolować wszystko przed sobą i przewidywać.
Sie powtórze, ale tylko raz mnie pijany pieszy zaskoczył: idąc szybko żwawym krokiem, nagle zatoczył sie z chodnika na pół jezdni. Musiałem wjechac na przeciwległy pas. ABSów i innych pierdów w tym toczydle nie było (opel combo) więc nawet nie hamowałem. Jakoś się udało. Ale nawet jakbym go trafił nie była by to moja wina. A i auto testowe ;)

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Jerzy K.:
Adrian Banaś:
Jerzy K.:
Ale że widzę, iż chcesz przenieść ciężar rozmowy na moją osobe, spytam tak samo:
- wpadłeś do dziury w jezdzni?
We Wrocku masz same dziury więc generalnie nie mam z tym problemu :D

Nie cygań - byłem w listopadzie we Wrocku i zazdraszczam Wam ulic! :))))))
W listopadzie to była jesień - trzeba było miesiąc temu być :D
W niektórych przypadkach łatwiej by było zerwać resztę asfaltu i na kostce made in Breslau pomykać :)

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Adrian Banaś:
We Wrocku masz same dziury więc generalnie nie mam z tym problemu :D

Nie cygań - byłem w listopadzie we Wrocku i zazdraszczam Wam ulic! :))))))
W listopadzie to była jesień - trzeba było miesiąc temu być :D
W niektórych przypadkach łatwiej by było zerwać resztę asfaltu i na kostce made in Breslau pomykać :)

A po kostce też pomykałem :) Zupełnie jak w moim Krakówku - duuuuuudni ;)
Ale jechałem z A4 Karkonoską na Portową czy jakos tam... No po prostu super. Powaznie. Moze teraz macie dziury, ale macie RÓWNO. Ja mam teraz duże auto, ale pod Wawelem czuje sie jak na offroadzie. We Wrocku było w porzo ;)

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Jerzy K.:
A po kostce też pomykałem :) Zupełnie jak w moim Krakówku - duuuuuudni ;)
Niemiecka Panie Niemiecka- Tygrysy miała wytrzymać :D
Za to ścieżki rowerowe trochę o kant kuli zaprojektowane :/

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Jerzy K.:
Ale piszemy o zagrożeniach.

Od braku odblasków czy ścieżek bezpieczniej nie będzie...


Jola - nie chojrakuje. Ani na rowerze ani za kierownica. Ja widzę dziecko na rowerze albo chłopa na wsiowej drodze (który może siuęgibnąć po pijaku), zwalniam i jestem przygotowany na najgorsze.

Też staram się tak jeździć ale wiesz: moje starania i oczy dokoła głowy to jedno a rzeczywistość to drugie.

A cóż takiego konkretnego (prócz jazdy bez odblasków) robią? Moge prosic o garśc przykładów? Bo żyję w wyjątkowo spedalonym (w sensie rowerów) mieście, na wsi też mnóstwo ludzi (z racji miejscowości wypoczynkowej) popyla, nie widze większego zagrożenia, naprawdę.

Jazda bez oświetlenia/odblasków po zmierzchu, zachowania a la święta krowa-uwaga ja jadę, brak instynktu samozachowawczego, zmiana pasa czy skręcanie bez upewnienia się czy ma miejsce-wszak rower z lusterkami to niebywała rzadkość a o posiadanie trzeciego oka z tyłu raczej ich trudno podejrzewać.

A może stosowac kolejne ułatwienia dla coraz głupszych kierowców zaczniemy od nich coraz więcej wymagać? Na razie jest coraz gorzej - nie z rowerzystami, ale z kierowcami właśnie.
Może nie szukajmy techniki sztucznych ułatwień, nie róbmy z dróg tuneli w bandami energochłonnymi, nie wycinajmy drzew w rowach, nie każmy wszystkim rowerzystom ubierać kasków (kilka lat temu taka inicjatywe przejawiło PSL, póki sie nie kapnęło, że ich własny elektorat będzie głównym oponentem tego przepisu), ale zacznijmy egzekwować od kierowców to, do czego sa zobligowani? Do uważania?


Moment, nadal piszemy o tym, że to rowerzyści czują się bezkarni i zapominają o swoich obowiązkach na drodze, że mają tylko pretensje do kierowców.
O jakich sztucznych ułatwieniach piszesz?

Ale znam polskie warunki i wiem, ze nas na to a) nie stac b) polak potrafi i potem jakis głupi kierowca będzie się czuł niewinny, jak trafi pełną bombą rowerzyste, który WYJĄTKOWO, jednorazowo zapomniał kamizelki czy odblasków!!!

Na co nas nie stać? Na edukację i kierowców i rowerzystów?
Od czegoś trzeba zacząć.

Nie chodzi mi o zaprzeczanie faktom - aż tak głupi nie jestem. Trzeba brac pozytywne przykłady z zagranicy, ale zanim będziemy atakować rowerzystów, sami - my kierowcy - walnijmy sie w cycki i przyznajmy, czy traktujemy tych braci mniejszych z należną im uwagą?

Jerzy, nikt święty na drodze nie jest, tylko zwróć proszę uwagę, że niemal wszędzie psy wiesza się tylko na kierowcach a przecież oprócz kierowców są właśnie piesi i rowerzyści, wcale nie świętsi.


Dlatego apeluije o zmianę myślenia tych, co sie "przesiedli" za kółko i poczuli sie LEPSI. Mądrzejsi. Silniejsi.

To apeluj, do mnie nie musisz.
Twój problem. Nigdy w dziure nie wjechałem tak, by cokolwiek mogło by sie stac samochodowi czy mnie.

Też koła nie urwałam czy zawieszenie nie uszkodziłam, no ale ja idealna nie jestem.
Tak - uważam, że jak się nie widzi rowerzysty czy pieszegop po ciemku, lepiej porzucić samochód i wsiąśc do taksówki. Albo rikszy.
Bo osoby, które pieszych i rowerzystów nie widzą, stanowią dla nich śmiertelne zagrożenie.


Sorry ale skoro od kierowcy wymaga się by auto było widoczne po zmroku to tego samego wymagam id innych użytkowników dróg.A przynajmniej przezorności i przede wszystkim myślenia.

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Mnie tam bardziej przeszkadzają TIRy, które się wyprzedzają z różnicą prędkości 1 km/h, przez co często blokowane są oba pasy na autostradzie przez 5 minut, niż rowerzyści na drogach lokalnych ;)

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Jolanta I.:
Czarosław, jesteś chorszy niż mi się wydawało.
Zacznij jednak pisac poprawna polszczyzna bo ani to nie jest fajne ani sie dobrze nie czyta. A jesli chcesz sie odmlodzic gwara mlodziezowa to wejdz na nasza klase czy "fejsa".

Dodatkowo. Male zadanie.
Rowerzysci spowodowali w 2010r 1600 wypadkow.
44% to nieprzestrzeganie pierwszenstwa
2% to nieprawidlowe oswietlenie.
Dla ciebie oswietlenie jest wiec najbardziej szkodliwe? bo jak dla mnie to wpierw nalezaloby cos zrobic z sama edukacja rowerzystow odnosnie przepisow ruchu drogowego bo na dzien dzisiejszy to jest powazny problem a nie jakies tam swiatla.
Piotr K.:
Mnie tam na drodze nic nie przeszkadza ... a w końcu przymusu jeżdżenia na czymkolwiek nie ma :)
Ja tez sie juz do wielu rzeczy przyzwyczailem. Ale do wyprzedzania rowerzysty na 10cm sie po prostu nie da.
Jerzy K.:
A może stosowac kolejne ułatwienia dla coraz głupszych kierowców zaczniemy od nich coraz więcej wymagać? Na razie jest coraz gorzej - nie z rowerzystami, ale z kierowcami właśnie.
....
Ale znam polskie warunki i wiem, ze nas na to a) nie stac b) polak potrafi i potem jakis głupi kierowca będzie się czuł niewinny, jak trafi pełną bombą rowerzyste, który WYJĄTKOWO, jednorazowo zapomniał kamizelki czy odblasków!!!
To wlasnie powoduja glupie przyzwyczajenia. Dlaczego rowerzysci nie powinni nosic kamizelek? Dlaczego w dzien nie powinno sie jezdzic na swiatlach? Bo pozniej jedzie kierowca i zwraca uwage tylko na swiatla albo kamizelke bo uwaza, ze tylko takie pojazdy poruszaja sie po drodze. Zadnego myslenia tylko zwykly mechanizm.
Jolanta I.:
Jazda bez oświetlenia/odblasków po zmierzchu, zachowania a la święta krowa-uwaga ja jadę, brak instynktu samozachowawczego, zmiana pasa czy skręcanie bez upewnienia się czy ma miejsce-wszak rower z lusterkami to niebywała rzadkość a o posiadanie trzeciego oka z tyłu raczej ich trudno podejrzewać.
Czy jezdzilas kiedys po Niemczech, Francji czy Holandii? Rowerzysci jezdza w garniakach, kamizelek nie maja, oswietlenia rowniez wszyscy nie maja a odblaski dzialaja o ile sie same oczyscily podczas deszczu. I co? Jakos tam problemu nie ma. Nie ma bo oswietlenie to najmniejszy problem. Kultura i znajomosc przepisow jest po prostu najwazniejsza.

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Czarek C.:
Jolanta I.:
bo oswietlenie to najmniejszy problem. Kultura i znajomosc przepisow jest po prostu najwazniejsza.
To się zgodzę - w Austrii przeżyłem szok że nie musze czuć się jak królik na strzelnicy :D
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Adrian Banaś:
Czarek C.:
Jolanta I.:
bo oswietlenie to najmniejszy problem. Kultura i znajomosc przepisow jest po prostu najwazniejsza.
To się zgodzę - w Austrii przeżyłem szok że nie musze czuć się jak królik na strzelnicy :D

za to pieszy, który wszedl na ścieżkę rowerową, niech się ma na baczności :)

konto usunięte

Temat: Rowerzyści vs kierowcy

Mariusz P.:
za to pieszy, który wszedl na ścieżkę rowerową, niech się ma na baczności :)
A to nie wiem , ja się poruszałem po szosach między miasteczkami +szlaki w Tyrolu.



Wyślij zaproszenie do