Temat: Rowerzyści vs kierowcy
Michał Ł.:
Akurat tu wydaje mi się byłoby znacznie mniej korków - pozbylibyśmy się problemów pod tytułem zwężenie drogi i konieczność stosowania wpuszczania na zamek itp.
Raczej jednak bylyby wieksze korki. Jesli tylko prawy by byl zajety to masz dluzsza kolejke i wiecej skrzyzowan zapchanych.
O wjeżdżaniu rowerzysty na pasy na pełnej szybkości a potem zwalaniu na kierowcę, że to jego wina.
Kto zwala wine na kierowce? Rowerzysta czy policja / sad?
Znowu nie odpowiadasz na pytanie.
Masz na mysli to pytanie?
Dlaczego to znowu ja mam ciągle gdzieś ustępować, robić miejsce komuś kto jest kompletną mniejszością na drodze?
Co to znaczy ustepowac? Czy rowerzysta omijajacy samochody w korku zmuszaja kierowcow do ustepowania?
Ehemmm ... szkoda, że ten mój mózg jakoś ostatnio ma poważny problem z zauważeniem szalejących motorów a rowerzystów widzi ciągle.
A ja ciagle widze dziesiatki szalejacych kierowcow. Tak, tylko, ze sa oni wsrod setek czy tysiecy innych pojazdow. Czyli nadal mniejszosc ale jednak zapamietuje tych idiotow. I tak samo jest z pozostalymi uczestnikami.
Szalejacych rowerzystow widuje bardzo malo. Chyba, ze tych co jezdza spokojnie chodnikiem, przejezdzaja przez pasy nie powodujac zagrozenia uwazasz za szalencow.
Nie widziałem tych promocji.
A w Krakowie to nie masz miejskich rowerow?
Dla mnie jazda na rowerze nie ma żadnej wartości.
Dla wielu w wielu miastach ma. Bo jes po prostu szybszy i tanszy.
Poza tym transport rowerowy nie powoduje korków jeżeli masz tylko rowery - jak rowery włączają się do ruchu samochodowego to ma 1001 przypadków całych kolumn samochodów wlokących się za rowerzystą.
Brak mozliwosci wyprzedzenia wynika z duzego ruchu samochodowego. Gdyby on byl zdecydowanie mniejszy to wyprzedzanie byloby zdecydowanie prostsze.
Ale tam gdzie są można by było zadbać o to, żeby były wolne - w Krakowie jest ich sporo.
W Lodzi akurat jest jeden. Ale w Warszawie nie widzialem buspasow, ktore sa zakorkowane przez samochody.
Nie wiem czy kojarzysz tzw zieloną falę? Jak była można było przejechać Aleje Trzech Wieszczów w ok 5 - 10 min. Teraz masz ok 20 (poza godzinami szczytu).
Tylko jest jeden problem. Zielona fala w jedna strone a w druga? A ruch poprzeczny? To nie takie proste jak sie wydaje.
Do końca nie - ale może sprawić, że zamiast stać w korku godzinę postoisz 20min.
Trzykrotne zmniejszenie raczej nie mozliwe. Moze 10-20% tak.
Chyba wiem dlaczego - jedyną przyczyną wypadków w Polsce jest nadmierna prędkość. Więc nie możesz się wychylić ponad standard.
Statystyki mowia co innego. Faktem jest, ze wiekszosc wypadkow to glupota. A ze takiej przyczyny podac nie mozna to nie ma innego wyjscia jak podac niedostosowanie predkosci. Dlaczego? Bo predkosc zwieksza skale glupoty.
Wielu kierowcow narzeka rowniez na stan nawierzchni. Dlaczego w przypadku kierowcow brak takiej przyczyny? Bo dziura samochodu nie przewroci.
W przypadku rowerzystow takie przyczyny widnieja:
- Niewłaściwy stan jezdni - wystarczy, ze rowerzysta zacznie omijac badz sie przewroci
Obiekty, zwierzęta na drodze - tak samo jak wyzej
A wracajac do swatel. Zalozmy, ze dochodzi do czolowki. Czy uwierzylbys kierowcy, mowiacemu, ze nie widzial pojazdu bo nie mial swiatel?
Jako ciekawostka w przypadku wypadkow rowerzystow widnieje przyczyna:
- Oślepienie przez inny pojazd lub słońce
Chcesz użyć akumulatora z ciągnika siodłowego?
A chcesz uzywac akumulatorow kieszonkowych na mrozie? Ja uzywalem i podziekowalem. Bo jazda z kilkoma zapasowymi kompletami i codzienne ladowanie nie ma sensu. Dlatego zainwestowalem w pradnice. Ale ta swiatla dziennego (21W halogen badz 5W ledowy zamiennik) nie zasili.
Z kolei akumulator 18650 ma ~2800mAh. 5W leda zasili przez 1h30 w idealnych warunkach.
Tak ale patrząc na tą statystykę to i tak można uznać, że prawie zawsze z domysłu to kierowca będzie winny.
Gdyby relacja kierowca:rowerzysta wynosila 100:1 to moznaby bylo powiedziec prawie zawsze. Ale mamy stosunek 5:2
I jako ciekawostka. Wczoraj milem dwie "ciekawe" sytuacje:
1. Jadac rowerem na rondzie zjezdzalem pierwszym zjazdem. Jechalem srodkiem pasa by uniemozliwic wyprzedzanie przez samochody a dodatkowo tuz za zjazdem skrecalem w lewo. Znalazl sie idiota, ktory jednak zechcial mnie wyprzedzic na rondzie. Jako, ze inne pojazdy tuz za zjazdem rowniez skrecaly w lewo to zablokowaly pas to ten idiota wjechal na mnie by uniknac czolowki. Oczywiscie pretensje do mnie, ze srodiem sie nie jezdzi.
2. Jadac samohodem skrecalem w lewo i przejezdzalem przez przejazd dla rowerow. Jako, ze jechal rowerzysta to musialem mu ustapic. zatrzymalem sie wiec przez przejazdem dla rowerow. Problem w tym, ze rowerzysta jchal jednak chodnikiem i postanowil przejechac przez pasy, na ktorych ja wlasnie sie zatrzymalem. Dyskutowac chyba nie bylo sensu. Jego wyraz twarzy wskazywal na niskie IQ.
Czarek C. edytował(a) ten post dnia 13.09.11 o godzinie 09:50