Robert K.

Robert K. Specjalista ds.
HelpDesk i
E-Commerce

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Sledztwo-w-spra...

większość pijanych kierowów powodujących wypadki może mieć takie "luki w pamięci" - dlaczego zabierają im prawa jazdy?? nie rozumiem zupełnie :D

konto usunięte

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

pijani kierowcy to rzecz oczywista sam na własne życzenie wsiada po pijaku za kółko i tu jak najbardziej jestem za zabieraniem im prawka.
Co do sprawy Zientarskiego to jest trudny temat, jak na razie nic mu nie udowodniono. Pijany na pewno nie był tylko może dał się ponieść emocjom związanym z Ferrari. Dużo ludzi popełnia wypadki i jakoś im nie zabierają prawka!
Robert K.

Robert K. Specjalista ds.
HelpDesk i
E-Commerce

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

a że przy okazji kogoś zabiją, to w sumie małe piwko...

konto usunięte

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Mi chodzi o to czy wypadek popełniony jest pod wpływem alkoholu czy innej sytuacji
odpowiedzieć trzeba sobie na pytanie czy powinno się kłaść na tę samą szalę wypadki związane z brawurą, nietrzeźwością itp.itd.
Michał Zwoliński

Michał Zwoliński vojo w języku
esperanto to droga
:)

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Wypadki się zdarzają. Ja winą obarczyłbym przede wszystkim zarząd dróg, a dlaczego? A dlatego, że kiedy ja miałem bardzo sztywne szybkie autko, to po tych tragicznych drogach nie dało się jeździć. Ktoś pewnie powie to po co Ci takie auto. Prawda jest taka, że to ja wybieram auto jakim chce się poruszać. Czuję, że gdyby jechali innym samochodem i wpadliby na tę muldę to nic by się nie stało. Pech chciał, że ustawienia zawieszenia były sportowe i samochód był mocno usztywniony. Jest to tylko moje przypuszczenie, ale skoro deptali F to tak musiało być.

Nie ma sensu oskarżać gościa za szybką jazdę. Niech rzuci we mnie kamieniem ten kto nie łamie przepisów.

Drogi mamy do d...y i to jest główna przyczyna wypadków.
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Michał Zwoliński:
Wypadki się zdarzają. Ja winą obarczyłbym przede wszystkim zarząd dróg, a dlaczego? A dlatego, że kiedy ja miałem bardzo sztywne szybkie autko, to po tych tragicznych drogach nie dało się jeździć. Ktoś pewnie powie to po co Ci takie auto. Prawda jest taka, że to ja wybieram auto jakim chce się poruszać. Czuję, że gdyby jechali innym samochodem i wpadliby na tę muldę to nic by się nie stało. Pech chciał, że ustawienia zawieszenia były sportowe i samochód był mocno usztywniony. Jest to tylko moje przypuszczenie, ale skoro deptali F to tak musiało być.
Nie ma sensu oskarżać gościa za szybką jazdę. Niech rzuci we mnie kamieniem ten kto nie łamie przepisów.

Drogi mamy do d...y i to jest główna przyczyna wypadków.

Ale wiadomo jakie mamy drogi i to zobowiązuje do myślenia.
I dostosowywania warunków do panujących na drodze. Większość osób przekracza prędkośc ale mało kto o 160 KM/H. Równie dobrze możesz napisac że jak w zimie wpadniesz w poslizg to wina lodu a nie Twoja. No i oczywiscie tego, że nie odśnieżyli nawet jeżeli sniegł spadł sekundę temu.
Michał Zwoliński

Michał Zwoliński vojo w języku
esperanto to droga
:)

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Oczywiście, że masz rację Michał, ale przyznaj, że gdyby nie stan dróg wypadków byłoby mniej. Każdy czasem chce depnąć, a tu nawet nie ma gdzie. Nie napisałem, że kierowca w wyżej wymienionym wypadku nie był winny. Mieli pecha, ale faktycznie jechali za szybko.

Co do stanu dróg. Z tym śniegiem to oczywiście skrajność, ale jadąc w deszczu po ciemku 40km/h, wjeżdzasz w niewielką kałuże i urywa Ci się koło. W takim przypadku możesz zabić kilkoro ludzi stojących na przystanku.

konto usunięte

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Michał Zwoliński:
Drogi mamy do d...y i to jest główna przyczyna wypadków.

kierowcow mamy do dupy. i to jest glowna przyczyna wypadkow
Michał Zwoliński

Michał Zwoliński vojo w języku
esperanto to droga
:)

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

A to swoją drogą. Za to każdy potrafi zrobić lewy rękaw.

konto usunięte

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Michał Zwoliński:
A to swoją drogą. Za to każdy potrafi zrobić lewy rękaw.

muahahahahahah :D widzialem ludzi, ktorzy nie potrafia zaparkowac skosnie w miejscu gdzie zmiescilby sie tir... dla nich jazda do tylu to jest w ogole wymysl szatana.

konto usunięte

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

po naszych drogach po prostu trzeba jeździć z taką czujnością jakby każdy chciał nas zabić:)
Krzysztofie mamy fotkę w podobnej scenerii:) tylko trunki inne:)

konto usunięte

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Michał ano :) taka całkiem sympatyczna ta sceneria. Tylko, cholera, nie wiem dlaczego ciągle ktoś trunki donosił i stawiał akurat prede mną :D
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Michał Zwoliński:
Oczywiście, że masz rację Michał, ale przyznaj, że gdyby nie stan dróg wypadków byłoby mniej. Każdy czasem chce depnąć, a tu nawet nie ma gdzie. Nie napisałem, że kierowca w wyżej wymienionym wypadku nie był winny. Mieli pecha, ale faktycznie jechali za szybko.

Co do stanu dróg. Z tym śniegiem to oczywiście skrajność, ale jadąc w deszczu po ciemku 40km/h, wjeżdzasz w niewielką kałuże i urywa Ci się koło. W takim przypadku możesz zabić kilkoro ludzi stojących na przystanku.

Oczywiście, ze drogi a zwłaszcza brak dwupasmówek. Problem w tym, że tego z dnia na dzien nie zmienimy i dopóki to się nie zmieni to przesadzać ale z głową.
A na Zientarkich jestem dodatkowo cięty bo od kilku dni codziennie w antyliscie siostrzyczka Macka propaguje chamskie postępowanie na drodze a mianowićie omijanie korka stojącego do wjazdu na most lub do zweżenia za pomocą pasa do skrętu w inną stronę lub pasa do jazdy na wprost. Kłamliwie w dodatku nazywając to jazdą na suwak która dotyczy tylko zwężen dróg gdzie oba pasy dotyczą tego samego kierunku jazdy.Michał Biłobran edytował(a) ten post dnia 25.09.08 o godzinie 13:51
Robert K.

Robert K. Specjalista ds.
HelpDesk i
E-Commerce

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

przegięciem było jak ostatnio stary Zientek w TVN opowiadał o kłopotach z pamięcią synka....

a potem śledztwo wstrzymali...

jak dla mnie - sqrw***ństwo
Michał B.

Michał B. Projektant w IT

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Michał Zwoliński:
Oczywiście, że masz rację Michał, ale przyznaj, że gdyby nie stan dróg wypadków byłoby mniej. Każdy czasem chce depnąć, a tu nawet nie ma gdzie. Nie napisałem, że kierowca w wyżej wymienionym wypadku nie był winny. Mieli pecha, ale faktycznie jechali za szybko.

Co do stanu dróg. Z tym śniegiem to oczywiście skrajność, ale jadąc w deszczu po ciemku 40km/h, wjeżdzasz w niewielką kałuże i urywa Ci się koło. W takim przypadku możesz zabić kilkoro ludzi stojących na przystanku.


eeeee tam, bzdura!! główna przyczyna wypadków to bezmyślność i brak wyobraźni.

wszystko zależy od bieżących warunków jakie panują w danym momencie i od tego co człowiek kierowca jest w stanie zauważyć i przewidzieć oraz czy będzie miał czas na to zareagować....
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

ale nie możemy być wszędzie - paradoksalnie najwięcej wypadków ma miejsce przy ładnej pogodzie. Wytłumaczy to ktoś?
Michał Zwoliński

Michał Zwoliński vojo w języku
esperanto to droga
:)

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Michał Konrad Bocheński:
Michał Zwoliński:
Oczywiście, że masz rację Michał, ale przyznaj, że gdyby nie stan dróg wypadków byłoby mniej. Każdy czasem chce depnąć, a tu nawet nie ma gdzie. Nie napisałem, że kierowca w wyżej wymienionym wypadku nie był winny. Mieli pecha, ale faktycznie jechali za szybko.

Co do stanu dróg. Z tym śniegiem to oczywiście skrajność, ale jadąc w deszczu po ciemku 40km/h, wjeżdzasz w niewielką kałuże i urywa Ci się koło. W takim przypadku możesz zabić kilkoro ludzi stojących na przystanku.


eeeee tam, bzdura!! główna przyczyna wypadków to bezmyślność i brak wyobraźni.

wszystko zależy od bieżących warunków jakie panują w danym momencie i od tego co człowiek kierowca jest w stanie zauważyć i przewidzieć oraz czy będzie miał czas na to zareagować....

No pewnie, powinienem być zawsze przygotowany na dziurę. W ogóle to po co nam znaki drogowe, światła, pasy? Przecież powiniem patrzeć nie dalej niż na 10m asfaltu przed autem czekając na przeszkodę.
Jeździjmy 5km/h slalomem między dziurami, wtedy będziemy mieli czas na wszystko. Zderze się z koparką i powiem "Panie władzo, to był moment".

Możemy się spierać o to bardzo długo. Warto się jednak zastanowić czy jazda po emerycku 50km/h z jakże wyrafinowanym i dojrzałym umysłem z łokciami na kierownicy jest bezpieczna.

Nie wszystko zależy od warunków. Trzeba myśleć na drodze i dostosować prędkość, niekoniecznie jednak zgodnie z tym co mówi znak drogowy. Zresztą kto się ich słucha?Michał Zwoliński edytował(a) ten post dnia 26.09.08 o godzinie 22:44
Michał B.

Michał B. Projektant w IT

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Chyba nie do końca się zrozumieliśmy (zrozumiałeś) ale poniżej staram sie wyjaśnić:
Michał Zwoliński:

No pewnie, powinienem być zawsze przygotowany na dziurę. W ogóle to po co nam znaki drogowe, światła, pasy?

No wiadomo że nie zawsze, ale jadąc obserwuje sie drogę i inne rzeczy dookoła i na tyle na ile się widzi trzeba umieć sobie dostosować prędkość żeby po zauważeniu dziury był czas na reakcje (a nie panikę: DZIURA!!!! i sru!)
Przecież powiniem patrzeć nie dalej niż na 10m asfaltu przed autem czekając na przeszkodę.

no na pewno więcej niż na 10m. Jeżeli człowiek ogarnia tylko promień (hmmmm... może promień to za dużo powiedziane [tu ironia]) 10 metrów to może faktycznie niech lepiej ten ktoś jeździ tramwajem. BTW skoro większość jest w stanie zatrzymać sie ze 100-ki na odległości około 30-40 m (do zera!) więc wyhamowanie (nie maksymalne hamowanie bo mówimy o bezpiecznej jeździe) z tej predkości do prędkości pozwalającej swobodnie i 'bezstresowo' ominąć dziurę powinno się spokojnie zmieścić w tych 40m. A tyle to normalny człowiek jest w stanie zaobserwować - o ile obserwuje.
Jeździjmy 5km/h slalomem między dziurami, wtedy będziemy mieli czas na wszystko. Zderze się z koparką i powiem "Panie władzo, to był moment".

no bez przesady ja nie powiedziałem że trzeba 'stać' na drodze tylko jechać z taką prędkością, żeby w razie czego móc zareagować a nie sie rozpieprzyć. A to chyba dwie różne rzeczy, nie?
Możemy się spierać o to bardzo długo. Warto się jednak zastanowić czy jazda po emerycku 50km/h z jakże wyrafinowanym i dojrzałym umysłem z łokciami na kierownicy jest bezpieczna.


patrz to co napisałem wyżej oraz: uważam że jest bardziej niebezpieczna niż przekroczenie dozwolonej prędkości o 50km/h. Ale tu nie będę o tym pisał.
Nie wszystko zależy od warunków. Trzeba myśleć na drodze i dostosować prędkość, niekoniecznie jednak zgodnie z tym co mówi znak drogowy. Zresztą kto się ich słucha?

Wszystko właśnie zależy od warunków i (tu się akurat zgadzam) od myślenia. Bo to warunki na drodze sprawiają pewne sytuacje a bezmyślność (tu tłumaczę: brak myślenia w tym brak obserwacji tych waunków, umięjętności analizy tych warunków, brak wiedzy i umiejętności wyciągania wniosków z tych wyników) oraz panika w sytuacji zagrożenia składa sie na to, że (tu trochę bezczelność) jadąc sportowym obniżonym samochodem przy prędkości około 200 nie pomyślełem że mulda wysokośco około 20 cm może na tyle mnie oderwać od ziemi że wyląduję prawie 100 m daklj na trawie, na której nie mam szans opanowania samochodu bo przyczepność jest 'zerowa'.
Michał Zwoliński

Michał Zwoliński vojo w języku
esperanto to droga
:)

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Mnie chodzi o jedno. Nie możemy akceptować stanu nawierzchni w tym kraju. Zdaje się, że wielu Polaków jest do tego stanu przyzywczajona i nie przeszkadzają im dziury, nierówności wystające studzienki etc. Tak nas nauczono. Mamy słabe drogi, trudno się ograniczenie postawi i będzie ok.

Nie masz czasem ochoty wysiąść do drogowców, którzy zalepiają dziury czekoladą i nawtykać im pare słów? Ograniczenie prędkości nie jest rozwiązaniem. A sportowe auto chce to mam i to jest mój wybór, a nie drogowców.
Michał B.

Michał B. Projektant w IT

Temat: pseudo-VIP-y mają fajne życie...

Michał Zwoliński:
Mnie chodzi o jedno. Nie możemy akceptować stanu nawierzchni w tym kraju. Zdaje się, że wielu Polaków jest do tego stanu przyzywczajona i nie przeszkadzają im dziury, nierówności wystające studzienki etc. Tak nas nauczono. Mamy słabe drogi, trudno się ograniczenie postawi i będzie ok.

mi przeszkadzają i z tym co teraz napisałeś to się w 100% zgadzam. Tylko że jako kierowca wiem po jakim gównie jeżdze więc staram się jeździć 'z głową', i to nie znaczy 'emerycko' :).

Nie masz czasem ochoty wysiąść do drogowców, którzy zalepiają dziury czekoladą i nawtykać im pare słów?

Mam. Ale to nie kwestia 'łataczy' dziur - bo tym to i w ryj można by dać... oni robią bo tak im kazali.. problem jest w tych drogowcach, którzy są trochę wyżej. Jak chcesz zabić ośmiornice to nie kaleczysz jej macek tylko 'walisz' w łeb.
Ograniczenie prędkości nie jest rozwiązaniem. A sportowe auto chce to mam i to jest mój wybór, a nie drogowców.

Zgadza się ! :)

Następna dyskusja:

Sprzedam - tanio fajne i za...




Wyślij zaproszenie do