Temat: Próg zwalniający
Przemysław Lisek:
Damian P.:
Każdy z tych progów spełnia swoje zadanie - masz przed nim zwolnić...
To może jeszcze lepiej postawić szlaban?
Serio to dla Ciebie taki problem przejechać przez taki próg...?
Trzeba będzie poczekać, aż dozorca otworzy. 100% skuteczności zwalniania.
To już zatrzymanie ;-)
Próg ma zwalniać a nie zatrzymywać.
Wróć do pierwszego cytowania...
Poza tym nie zgadzam się, jako kierowca na montaż rozwiązań, które ordynarnie niszczą zawieszenie.
Aha, o to chodzi... może lepiej nauczyć się przejeżdżać przez tego typu przeszkody, zamiast wygadywać farmazony? Próg to nie przeszkoda, której nikt sie nie spodziewa...
Ja taki jeden prób pokonuję codziennie kilka razy.
Zarzuć fotką - wspólnie z kolegami coś doradzimy. No, chyba że jojczysz dla samego jojczenia.
Przemnóżmy to razy dni w miesiącu i policzmy jak to wpływa na żywotność moich amortyzatorów.
Bardziej od progów, przejmuje sie dziurami, ogólnym stanem nawierzchni, niespodziankami w postaci gulików i innych studzienek.
Jeszcze raz powtarzam - progi tak, ale mają SPOWALNIAĆ a nie zmuszać do ZATRZYMANIA.
To proponuję nauczyć się przejeżdżać przez przeszkody bez zatrzymywania.
Równie dobrze zarządca drogi mógłby wyryć dziurę w asfalcie i uznać, że to poprawia bezpieczeństwo.
No jak widać jednak zarządca i w kolei - pomysłodawca progów wziął pod uwagę siły działające na zawieszenie: lepiej przejechać przez wystającą przeszkodę jak do niej wpaść.