konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Ryszard S.:
- jadą na drodze 60-70km/h tam gdzie wolno 90km/h
- wloką się przez miasto 35-40 km/h
Nie kazdy ma samochod sportowy, nie kazdy lubi jezdzic z maksymalna predkoscia dopuszczalna. I oczywiscie ci, ktorzy korzystaja z pojazdow poruszajacych sie z pre4dkoscia duzo nizsza niz samochod, rowniez maja innych uczestnikow ruchu gdzies?
Daj mi na dodatkowe paliwo, klocki hamulcowe i tarcze to bede ruszal z piskiem i hamowal z piskiem.
A co wpuszczania - wpuściła mnie ostatnio jedna młoda kobieta (to nie to co myślisz zbereźniku), w dodatku kierowca autobusu miejskiego (to możliwe?). :)
Szczesciarz. Mnie dobitnie wkurza wymuszanie pierwszenstwa na autobusie wlaczajacym sie do ruchu z przystanku.
Bogusz K.:
WZAJEMNIE! Ty się też przyznajesz że łamiesz przepisy.
Tak, przepisy, ktore nie stwarzaja niebezpieczenstwa i nie tamuja ruchu. W przeciwienstwie do wielu predkosci nie przekraczam i niepotrzebnie nie wyprzedzam.
Ciekawe czyją? Bo ja wszelkie kolizje i zdarzenia drogowe odkąd tylko mam prawo jazdy to mam poniżej 50km/h.
czy ktos mowi o kolizjach? Jazda z predkoscia wieksza niz tlum powoduje jego spowolnienie. Zobacz co sie dzieje gdy jeden wyprzedzajacy wcisnie sie i wymusi hamowanie. Wszyscy za zwolnia. Skutek? Mniejsza predkosc srednia wszystich pojazdow za nim.
Rozumiem, że mówisz o sobie?
Tak. W przeciwientwie do wielu nie narzekam na ceny paliwa, nie narzekam na stan drog, nie narzekam na ograniczenia predkosci.
2) nigdy nie uważałem, że drogówka łapiąca za przekroczenie prędkości w okolicach szkół za dnia czy w miejscach niebezpiecznych jest zbędna. Tylko, że oni zawsze stoją tam, gdzie bezpiecznie można jechać 2x tyle co limit.
Czy mam to komentowac?
Zaraz, moment. Może świecić piękne słońce, a mimo to koleiny będą wypełnione wodą bo padało 2h temu. Asfalt wysechł, Ty nie wiesz, że padało, bo 2h temu byłeś 100km dalej gdzie nie padało. I mając 90km/h wpadasz w koleiny z wodą. Good luck then...
Masz problemy z zauwazeniem wody na asfalcie?
To przepisy są dla ludzi, a nie ludzie dla przepisów. Dlaczego zwiększono maksymalną prędkość na autostradach? Retoryczne pytanie.
1. Wieksza predkosc = wieksza predkosc srednia = wieksze spalanie = wiecej kasy do budzetu
2. Jeden przepis korzystny dla kierowcow pozwala na zlagodzenie "konfliktu drogowego". Przynajmniej kierowcy nie powiedza, ze rzad nic nie robi w dobrym kierunku.

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Bogusz K.:
Adam Michalski:
Dzięki temu jeżdżę 11 lat na niewymienianych tarczach, co rok stan tarcz oceniało już kilku mechaników i każdy mówi że są jeszcze w dobrym stanie. A wymiana klocków raz na 1.5 roku :)
a słyszałeś o czymś takim jak starzenie się materiału? Może i wyglądają na dobry stan, może i dobrze hamują na przeglądzie, ale ryzyko, że się rozsypią jak będziesz musiał gwałtownie wyhamować z 80km/h do zera jest niestety spore:(

Tak, powtarzam słowa mechaników. Sam nie znam się na tym na tyle, żeby decydować. Zwłaszcza w przypadku sprawy tak ważnej jak bezpieczeństwo. Na moje wyraźne pytanie przy półrocznym przeglądzie (z wymianą opon), czy może warto byłoby wymienić tarcze otrzymałem ostatnio wyraźną odpowiedź, że nie, bo tarcze są w dobrym stanie. W tym roku pojadę do innego mechanika, zobaczymy co powie. Kontrola zawieszenia i układu kierowniczego też zawsze wypada pomyślnie. Żadnych objawów niepokojących też nie obserwuję. Ale kiedyś (10-11 lat temu) produkowano porządne auta, teraz robi się auta, które rozsypują się po kilku latach ;)
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: prędkość nie zabija

Czarek C.:
Ryszard S.:
- jadą na drodze 60-70km/h tam gdzie wolno 90km/h
- wloką się przez miasto 35-40 km/h
Nie kazdy ma samochod sportowy, nie kazdy lubi jezdzic z maksymalna predkoscia dopuszczalna.

Nie potrzeba do tego auta sportowego, tylko empatii.
I oczywiscie ci, ktorzy korzystaja z pojazdow poruszajacych sie z pre4dkoscia duzo nizsza niz samochod, rowniez maja innych uczestnikow ruchu gdzies?

Mylisz się. Rower lub traktor to żaden problem w stosunku do aut jadących zbyt wolno.
Daj mi na dodatkowe paliwo, klocki hamulcowe i tarcze to bede ruszal z piskiem i hamowal z piskiem.

Czarek, życie nie jest czarne lub białe. Żeby nie być zawalidrogą nie musisz ruszać z piskiem i hamować z piskiem. Wystarczy chcieć, nie trzeba lubić.
A co wpuszczania - wpuściła mnie ostatnio jedna młoda kobieta (to nie to co myślisz zbereźniku), w dodatku kierowca autobusu miejskiego (to możliwe?). :)
Szczesciarz. Mnie dobitnie wkurza wymuszanie pierwszenstwa na autobusie wlaczajacym sie do ruchu z przystanku.

Wpuściła mnie na skrzyżowaniu - byłem na podporządkowanej.

A co do włączania się autobusów do ruchu z przystanku to przypadki, o których piszesz rzeczywiście są częste. Ale równie często autobus włącza kierunkowskaz i jednocześnie wyjeżdża na ulicę. I to jest dopiero niebezpieczne.

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Ryszard S.:
Nie potrzeba do tego auta sportowego, tylko empatii.
Czy jesli ktos dostaje wymiotow od grochowki to rowniez bedziesz chcial by ja jadl?
Mylisz się. Rower lub traktor to żaden problem w stosunku do aut jadących zbyt wolno.
Rower rozumiem, zawsze mozna wyprzedzic na centymetry. Ale inny pojazd dwusladowy?
Czarek, życie nie jest czarne lub białe. Żeby nie być zawalidrogą nie musisz ruszać z piskiem i hamować z piskiem. Wystarczy chcieć, nie trzeba lubić.
Dla ciebie hamowanie silnikiem to tamowanie ruchu. Dla mnie to oszczednosc i mozliwosc jazdy bez zatrzymania. Jakby nie patrzec jazda bez zatrzymania to plynna jazda.
A co do włączania się autobusów do ruchu z przystanku to przypadki, o których piszesz rzeczywiście są częste. Ale równie często autobus włącza kierunkowskaz i jednocześnie wyjeżdża na ulicę. I to jest dopiero niebezpieczne.
Akurat ja to rzadko widze. W Lodzi kierowcy autobusow jednak nie chca korzystac z pierwszenstwa. Z reguly musza czekac na wolna przestrzen, chyba, ze trafie sie ja.

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Ryszard S.:
Czarek C.:
Ryszard S.:
- jadą na drodze 60-70km/h tam gdzie wolno 90km/h
- wloką się przez miasto 35-40 km/h
Nie kazdy ma samochod sportowy, nie kazdy lubi jezdzic z maksymalna predkoscia dopuszczalna.

Nie potrzeba do tego auta sportowego, tylko empatii.

Hmm, myślałem, że to forum motoryzacyjne, a nie psychologiczne ;))

Powiem tak - jeśli jedzie 60-70 km/h tam gdzie wolno 90 km/h lewym pasem albo środkowym, to zgodzę się z Tobą. Ale jeśli jedzie prawym 70 km/h albo jest tylko jeden pas w każdym kierunku, to czepiać się nie możesz. Nie wszyscy są doświadczonymi kierowcami, może jechać osoba, która tydzień temu odebrała prawo jazdy... i nie czuje się jeszcze pewna.
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: prędkość nie zabija

Kosma S.:
E nie przesadzaj Bogusz. Wszystko zależy, akurat stal się nie starzeje tak jak myślisz. Przecież statki rozpadałyby się w oczach, a przecież niektóre mają po 60 lat i więcej.
wróć, miałem na myśli zmęczenie materiału, nie starzenie. Rano mi słowa zabrakło;)
Poza tym poszycie statku jest grubsze niż tarcza hamulcowa no i weź pod uwagę zabezpieczenia - malowanie etc, podczas gdy tarcza jest ścierana. Postaw auto na deszcz na 2 dni, wyjdź i spójrz na tarczę. Jest pokryta rdzawym nalotem. To nie szkodzi tarczy? Przez 11 lat zwłaszcza?
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: prędkość nie zabija

I taka to z tobą dyskusja Cezary. Przekręcasz moje słowa, sugerujesz, że napisałem coś, czego nie napisałem. Jak już wspomniałem, życie nie jest ani czarne, ani białe i dotyczy to również sytuacji na drodze. To samo zachowanie na drodze uznane za bezpieczne, w innym miejscu lub w innym czasie może doprowadzić do wypadku. Dlatego zachowania kierowcy nie da się jednoznacznie ocenić jako prawidłowe lub nie, jeśli nie zna się dokładnych okoliczności. Tak jest ze zbyt szybką lub zbyt wolna jazdą, z hamowaniem silnikiem i z wieloma innymi. Nie jest tak, że zbyt szybka jazda lub hamowanie silnikiem jest zawsze złe (dobre).

Czarek C.:
Ryszard S.:
Nie potrzeba do tego auta sportowego, tylko empatii.
Czy jesli ktos dostaje wymiotow od grochowki to rowniez bedziesz chcial by ja jadl?

Nie. Do jazdy samochodem też nie powinien się zmuszać. Niech jedzie rowerem albo autobusem.
Mylisz się. Rower lub traktor to żaden problem w stosunku do aut jadących zbyt wolno.
Rower rozumiem, zawsze mozna wyprzedzic na centymetry. Ale inny pojazd dwusladowy?

Jeśli koniecznie tego chcesz, możesz wyprzedzać na centymetry. Ja do tego nie zachęcałem i nie zachęcam. Powtórzę tylko, że do wyprzedzenia takich pojazdów, potrzebny jest stosunkowo niewielki wolny odcinek drogi, czyli jest to bezpieczniejsze niż wyprzedzanie zawalidrogi jadącego 60 km/h.
Czarek, życie nie jest czarne lub białe. Żeby nie być zawalidrogą nie musisz ruszać z piskiem i hamować z piskiem. Wystarczy chcieć, nie trzeba lubić.
Dla ciebie hamowanie silnikiem to tamowanie ruchu.
Nie zawsze i nie wszędzie - tak napisałem, ale to Ci akurat nie pasuje "do koncepcji"
Dla mnie to oszczednosc i mozliwosc jazdy bez zatrzymania. Jakby nie patrzec jazda bez zatrzymania to plynna jazda.

I to jest sedno Twojego podejścia do tematu - "Dla mnie". Tylko "ja" się liczę, tylko moje klocki są ważne, tylko "ja", "ja", "ja". "Ja", Czarek C.

A co do włączania się autobusów do ruchu z przystanku to przypadki, o których piszesz rzeczywiście są częste. Ale równie często autobus włącza kierunkowskaz i jednocześnie wyjeżdża na ulicę. I to jest dopiero niebezpieczne.
Akurat ja to rzadko widze. W Lodzi kierowcy autobusow jednak nie chca korzystac z pierwszenstwa. Z reguly musza czekac na wolna przestrzen, chyba, ze trafie sie ja.

Jedyny sprawiedliwy. :)

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Ryszard S.:
Nie. Do jazdy samochodem też nie powinien się zmuszać. Niech jedzie rowerem albo autobusem.
Ale jaki masz problem, ze ktos jedzie 50kmph tam gdzie mozna 90kmph? Nie wolno mu? Przeszkadza ci to? Przeciez mozesz go wyprzedzic.
Nie zawsze i nie wszędzie - tak napisałem, ale to Ci akurat nie pasuje "do koncepcji"
To moze sprecyzuj bo ja nadal nie wiem kiedy wg ciebie mozna hamowac silnikiem a kiedy nie.
I to jest sedno Twojego podejścia do tematu - "Dla mnie". Tylko "ja" się liczę, tylko moje klocki są ważne, tylko "ja", "ja", "ja". "Ja", Czarek C.
Hamowanie silnikiem nie dosc , ze powoduje oszczednosci to dodatkowo uplynnia ruch. Dlaczego? Ano dlatego, ze zatrzymanie pojazdu i ruszenie ZAWSZE zajmuje wiecej czasu niz ruszenie bez zahamowania. Dodatkowo ktos kto ma tendencje do spania pod sygnalizatorem nie przytrzyma go.
Ja bede uwazal, ze hamowanie silnikiem i unikanie zatrzymania jest zawsze lepsze. Z prostej przyczyny. Odpowiedz sobie na pytanie kiedy predkosc srednia jest najwieksza?

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Robiono badanie dotyczące przejazdu przez Warszawę, zdaje się z południa na północ. Nie pamiętam dokładnych danych, bo artykuł był z rok temu. Nie był to przejazd w godzinach szczytu. Okazało się, że jadący przepisowo (a więc w większości przypadków 50 km/h) dojechał w tym samym czasie co jadący odcinkami do 90 km/h. Dlaczego? Jeden i drugi musiał zatrzymywać się na światłach.

Do czego zmierzam? Do tego żeby jeździć zawsze 50 km/h? Nie! Do tego, że w mieście nie ma sensu gazować, bo co kilkaset metrów i tak są światła, które są najczęściej tak ustawione, że płynny przejazd odcinka dłuższego niż powiedzmy 1 km nie jest możliwy (może celowo tak robią, żeby ludzie nie rozwijali prędkości, tego nie wiem).

Ale i tak największy ubaw mam z gości, którzy kombinują, wyprzedzają prawym, środkowym, lewym pasem, jadą slalomem, a za 5 minut spotykamy się przy tych samych światłach obok siebie... ;)Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 14.06.11 o godzinie 15:42
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: prędkość nie zabija

Czarek C.:
Ryszard S.:
Nie. Do jazdy samochodem też nie powinien się zmuszać. Niech jedzie rowerem albo autobusem.
Ale jaki masz problem, ze ktos jedzie 50kmph tam gdzie mozna 90kmph? Nie wolno mu? Przeszkadza ci to? Przeciez mozesz go wyprzedzic.

Nie w tym rzecz, czy mnie to przeszkadza, czy nie. Rzecz w tym, że taki kierowca jedzie niebezpiecznie.
Nie zawsze i nie wszędzie - tak napisałem, ale to Ci akurat nie pasuje "do koncepcji"
To moze sprecyzuj bo ja nadal nie wiem kiedy wg ciebie mozna hamowac silnikiem a kiedy nie.

Przeczytaj to co napisałem na początku postu. Kiedy - nie jest to takie proste i oczywiste, bo zależy od konkretnej sytuacji drogowej. Ile razy trzeba Ci o tym pisać?
I to jest sedno Twojego podejścia do tematu - "Dla mnie". Tylko "ja" się liczę, tylko moje klocki są ważne, tylko "ja", "ja", "ja". "Ja", Czarek C.
Hamowanie silnikiem nie dosc , ze powoduje oszczednosci to dodatkowo uplynnia ruch. Dlaczego? Ano dlatego, ze zatrzymanie pojazdu i ruszenie ZAWSZE zajmuje wiecej czasu niz ruszenie bez zahamowania. Dodatkowo ktos kto ma tendencje do spania pod sygnalizatorem nie przytrzyma go.

Twoja metoda sprawdzi się w sytuacji kiedy jedziesz prosto, masz kilka kolejnych skrzyżowań ze światłami i "zieloną falę". W praktyce zazwyczaj jest inaczej, chyba, że już poblokowałeś kogo się dało. W sytuacji, kiedy chcesz się wstrzelić w światła, to musisz zazwyczaj zwolnić i mało istotne jest tutaj jak to zrobisz - hamując silnikiem, czy hamulcami. Ważne jest to, że hamujesz wszystkich, którzy są za Tobą i część z nich nie zdąży przejechać na poprzednich światłach.
Ja bede uwazal, ze hamowanie silnikiem i unikanie zatrzymania jest zawsze lepsze.

A co wtedy, jak hamowałeś silnikiem i mimo wszystko musiałeś się zatrzymać? Psu na budę to Twoje hamowanie silnikiem się zdało, a kierowców z tyłu przyblokowałeś. Ale co tam, "Ty, Czarek" jesteś najważniejszy. Ty i Twoje klocki.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: prędkość nie zabija

A ja zapytam trochę z innej beczki - jak się ma hamowanie silnikiem do zużycia paliwa? Wiem, że w nowych silnikach dopływ paliwa jest odcinany, a w starszych - gaźnikowych czy z monowtryskiem? Jak wygląda zużycie silnika przez takie hamowanie? Przecież powstają tam dość spore naprężenia, no nie?
Ja też hamuję silnikiem, ale nigdy tak, żeby wyło. Zawsze oczywiście wspomagam hamulcem.

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Kuba Ł.:
A ja zapytam trochę z innej beczki - jak się ma hamowanie silnikiem do zużycia paliwa? Wiem, że w nowych silnikach dopływ paliwa jest odcinany, a w starszych - gaźnikowych czy z monowtryskiem?

W nowszych odcina, w gaźnikowych nie, a z monowtryskiem to nie wiem.
Jak wygląda zużycie silnika przez takie hamowanie? Przecież powstają tam dość spore naprężenia, no nie?

Też bym się chętnie dowiedział. Zawsze słyszałem, że hamowanie silnikiem jest dla niego bardzo zdrowe...Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 14.06.11 o godzinie 16:07

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
Robiono badanie dotyczące przejazdu przez Warszawę, zdaje się z południa na północ. Nie pamiętam dokładnych danych, bo artykuł był z rok temu. Nie był to przejazd w godzinach szczytu. Okazało się, że jadący przepisowo (a więc w większości przypadków 50 km/h) dojechał w tym samym czasie co jadący odcinkami do 90 km/h. Dlaczego? Jeden i drugi musiał zatrzymywać się na światłach.

Do czego zmierzam? Do tego żeby jeździć zawsze 50 km/h? Nie! Do tego, że w mieście nie ma sensu gazować, bo co kilkaset metrów i tak są światła, które są najczęściej tak ustawione, że płynny przejazd odcinka dłuższego niż powiedzmy 1 km nie jest możliwy (może celowo tak robią, żeby ludzie nie rozwijali prędkości, tego nie wiem).

Ale i tak największy ubaw mam z gości, którzy kombinują, wyprzedzają prawym, środkowym, lewym pasem, jadą slalomem, a za 5 minut spotykamy się przy tych samych światłach obok siebie... ;)

Prawdziwą "zieloną falę" i stałą prędkość 50 km/h zaobserwowałem i zastosowałem w Wiedniu. W żadnym polskim mieście nie trafilem na tak dobrze działającą synchronizacje świateł. Dlatego staram się jechać szybciej. I wbrew temu, co piszesz - np. na trasie centrum Krakowa - ul. Wielicka - Wieliczka przynosi mi to wymierne korzyści. Jestem o 2-3 zmiany swiateł szybciej, niż ci, co jadą "normalnie". Bo jadąc szybciej, "załapywałem się" na "poprzednie" światła.

:)

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
Też bym się chętnie dowiedział. Zawsze słyszałem, że hamowanie silnikiem jest dla niego bardzo zdrowe...

Za to klocki "oszczędzasz" ;P

;)
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: prędkość nie zabija

Jerzy K.:
Za to klocki "oszczędzasz" ;P

;)
Kurczę, przecież klocki kosztują tyle, co jedno tankowanie :-)

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Kuba Ł.:
Jerzy K.:
Za to klocki "oszczędzasz" ;P

;)
Kurczę, przecież klocki kosztują tyle, co jedno tankowanie :-)

Tarcze oszczędzasz. Jesteś bardziej odprężony, jedziesz płynniej, a nie czkawką "gaz-hamulec-gaz-hamulec" :-)
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
Robiono badanie dotyczące przejazdu przez Warszawę, zdaje się z południa na północ. Nie pamiętam dokładnych danych, bo artykuł był z rok temu. Nie był to przejazd w godzinach szczytu. Okazało się, że jadący przepisowo (a więc w większości przypadków 50 km/h) dojechał w tym samym czasie co jadący odcinkami do 90 km/h. Dlaczego? Jeden i drugi musiał zatrzymywać się na światłach.
zielona fala w Warszawie wynosi 80-90km/h
Skąd to wiem? Mieszkam tu. Jadąc w centrum od pl. Konstytucji do Rotundy 80-90 zaliczasz je na raz. Jadąc 50 na 3 razy.

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Ania M.:
Adam Michalski:
Robiono badanie dotyczące przejazdu przez Warszawę, zdaje się z południa na północ. Nie pamiętam dokładnych danych, bo artykuł był z rok temu. Nie był to przejazd w godzinach szczytu. Okazało się, że jadący przepisowo (a więc w większości przypadków 50 km/h) dojechał w tym samym czasie co jadący odcinkami do 90 km/h. Dlaczego? Jeden i drugi musiał zatrzymywać się na światłach.
zielona fala w Warszawie wynosi 80-90km/h
Skąd to wiem? Mieszkam tu. Jadąc w centrum od pl. Konstytucji do Rotundy 80-90 zaliczasz je na raz. Jadąc 50 na 3 razy.

I naprawdę jeździsz 90 km/h po centrum miasta?

No i nie możesz na podst. 3 świateł wnioskować o całym odcinku, od pl. Konstytucji "w dół" jest już dużo gorzej, nawet 90 km/h nie "pomoże".Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 14.06.11 o godzinie 16:51
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
I naprawdę jeździsz 90 km/h po centrum miasta?
czasem i 120km/h. To jakiś problem? Są sytuacje, że jest to bezpieczne. Są, że nie. A jak chcesz mnie oceniać to podeprę się cytatem z najsłynniejszego bestsellera świata "kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień".
No i nie możesz na podst. 3 świateł wnioskować o całym odcinku, od pl. Konstytucji "w dół" jest już dużo gorzej, nawet 90 km/h nie "pomoże".
Nie chodzi o trzy sygnalizacje świetlne. Tylko o to, że jadąc 50km/h przejedziesz dwa sygnalizatory i stoisz. Później znowu 2-3 skrzyżowania i znów stoisz. Jadąc 80-90km/h nie zatrzymujesz się w ogóle. Podobnie jest na Puławskiej. Raz zdarzyło mi się przejechać ją od Piaseczna po Dolinkę Służewiecką. Nie pytaj o prędkość, bo Ci nie powiem. Ale nie było to 50km/h. Jak jadę 50km/h to zatrzymuję się średnio 3-4 razy na tym samym odcinku. Widać różnicę?
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
I naprawdę jeździsz 90 km/h po centrum miasta?
spróbuj wolniej... zobaczysz co się stanie.
poza tym o takiej godzinie jak teraz to WSZYSTKO STOI!

Następna dyskusja:

Nie placimy? ;)




Wyślij zaproszenie do