konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,9389245,Ogr...

To jest to o czym zawsze mówię. Duża część polskich kierowców (mam wrażenie, że warszawscy kierowcy mają szczególną nerwicę pod tym względem) cierpi na manię "jazdy na zderzaku". Nie myślą, nie zakładają, że auto przed nimi zahamuje gwałtownie z jakiegoś powodu. A powodów może być 1000. Ale gdzieś im się spieszy. I potem takie wypadki...
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
ale masz na myśli warszawę czy "przyjezdną warszawę"? :) bo to jest WIELKA różnica :>

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Przyjezdną oczywiście. Miejscowi nie mają parcia na to, żeby zawsze spod każdych świateł ruszyć jako pierwsi...
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: prędkość nie zabija

Anja M.:
ale masz na myśli warszawę czy "przyjezdną warszawę"? :) bo to jest WIELKA różnica :>
jak ktoś mi wisi w zderzaku to nie widzę jakie ma blachy:P
Dzisiaj widziałem jak autko kategorii B1, na blachach WOT, wciskało się przed ciężarówkę...
Grzegorz K.

Grzegorz K. Koordynator
zamieszania.

Temat: prędkość nie zabija

Anja M.:
Adam Michalski:
ale masz na myśli warszawę czy "przyjezdną warszawę"? :) bo to jest WIELKA różnica :>

Szowinistka.......:-8

Nie posądzałem Cie o to!
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: prędkość nie zabija

Grzegorz K.:
Szowinistka.......:-8
i to jaka! a jakbyś ty dzisiaj stał w tych mega korkach z przyjezdną "warszawką, która stała na wylotówką jadąc na weekend po kolejny zapas słoików do mamusi, żeby przeżyć kolejny tydzień - też być się wkurzał! Co drugie auto z rejestracją WS, WM, LL, LR i tym podobne.

Oczywiście byli i tacy co zabłądzili jak GA czy NNI, bo nijak to nie jest w ich stronę.
Nie posądzałem Cie o to!
Nie masz warszawskich blach nie jeździsz po warszawie. I korki z głowy.

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Anja M.:
Grzegorz K.:
Szowinistka.......:-8
i to jaka! a jakbyś ty dzisiaj stał w tych mega korkach z przyjezdną "warszawką, która stała na wylotówką jadąc na weekend po kolejny zapas słoików do mamusi, żeby przeżyć kolejny tydzień - też być się wkurzał! Co drugie auto z rejestracją WS, WM, LL, LR i tym podobne.

LL to akurat leasingowe, więc trudno powiedzieć czy jedzie nimi Warszawiak czy nie.
A jak ja mieszkam w Warszawie (od urodzenia) a na weekendy jeżdżę z dziewczyną do jej rodziny do Włocławka, to jestem jeszcze Warszawiak czy już nie? ;) Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 08.04.11 o godzinie 21:53
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
LL to akurat leasingowe, więc trudno powiedzieć czy jedzie nimi Warszawiak czy nie.
zwłaszcza LRA (radzyń podlaski i LLU (Łuków)

LL to chyba lublin jak mnie pamięć nie myli
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
LL to akurat leasingowe
Powiem szczerze, że nie widuję brandowanych aut na blachach LL. I nigdy nie słyszałem o firmie leasingowej rejestrującej auta w Lublinie. Poznań, Warszawa, Wrocław, Trójmiasto i Kraków to miasta gdzie leasingowe fury są najczęściej rejestrowane.

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Możliwe. Ale wiele aut służbowych jest np. rejestrowanych w Krakowie a pracownicy jeżdżą nimi w Warszawie. Znane z autopsji, znam firmie w której tak było, samochodów kilkadziesiąt. Mam też znajomych zameldowanych w mieście X a mieszkających w Warszawie od kilku(nastu) lat, w którym też rejestrują samochód, tylko po to żeby nie płacić warszawskich stawek. Więc z tymi rejestracjami to nie jest takie proste.Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 09.04.11 o godzinie 12:07
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
i potem jeszcze narzekają, że dróg się nie modernizuje, bo podatki płacą w innym mieście? ręce opadają...
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
Możliwe. Ale wiele aut służbowych jest np. rejestrowanych w Krakowie a pracownicy jeżdżą nimi w Warszawie.
Też nie mówimy o rejestracjach krakowskich, gdańskich czy poznańskich. Tylko stricte wioskowych, trzyliterowych...
Znane z autopsji, znam firmie w której tak było, samochodów kilkadziesiąt. Mam też znajomych zameldowanych w mieście X a mieszkających w Warszawie od kilku(nastu) lat, w którym też rejestrują samochód, tylko po to żeby nie płacić warszawskich stawek. Więc z tymi rejestracjami to nie jest takie proste.
No fakt, nie zawsze się chce albo nie można zarejestrować auta w Warszawie (np. brak meldunku), co jednak nie zmienia faktu, że te wszystkie wioskowe auta (podkreślam że mówimy o rejestracjach z miast 100-150km od Warszawy, nie ze Zgorzelca) to stoją codziennie na wylotówkach i wlotówkach do miasta... Więc raczej nie mieszkają w Warszawie.

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Bogusz K.:
Adam Michalski:
Możliwe. Ale wiele aut służbowych jest np. rejestrowanych w Krakowie a pracownicy jeżdżą nimi w Warszawie.
Też nie mówimy o rejestracjach krakowskich, gdańskich czy poznańskich. Tylko stricte wioskowych, trzyliterowych...
Znane z autopsji, znam firmie w której tak było, samochodów kilkadziesiąt. Mam też znajomych zameldowanych w mieście X a mieszkających w Warszawie od kilku(nastu) lat, w którym też rejestrują samochód, tylko po to żeby nie płacić warszawskich stawek. Więc z tymi rejestracjami to nie jest takie proste.
No fakt, nie zawsze się chce albo nie można zarejestrować auta w Warszawie (np. brak meldunku), co jednak nie zmienia faktu, że te wszystkie wioskowe auta (podkreślam że mówimy o rejestracjach z miast 100-150km od Warszawy, nie ze Zgorzelca) to stoją codziennie na wylotówkach i wlotówkach do miasta... Więc raczej nie mieszkają w Warszawie.

Niestety nie każdego stać na mieszkanie w Warszawie, a musi tu pracować, bo nie może znaleźć pracy w swojej miejscowości rodzinnej.
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
Niestety nie każdego stać na mieszkanie w Warszawie, a musi tu pracować, bo nie może znaleźć pracy w swojej miejscowości rodzinnej.
temat rzeka... nie chce się wypowiadać na temat :)
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
Niestety nie każdego stać na mieszkanie w Warszawie, a musi tu pracować, bo nie może znaleźć pracy w swojej miejscowości rodzinnej.
paliwo na codzienne dojazdy 100km w jedną stronę też kosztuje...
Sorry, jak tu się pracuje, nawet za najniższą stawkę w mieście to można się utrzymać! Owszem, kokosów nie będzie, ale się da. Kolega jest z Ostrowa i jest w Warszawie sam - bez dziewczyny etc i jakoś sobie radził zarabiając przez rok 1300-1500 netto/miesięcznie.
Więc nie p****ol że jak ktoś pracuje to się nie może utrzymać. Bo może. I nie kosztuje to więcej niż robienie tysiąca km tygodniowo (100km w jedną stronę codziennie, 5 dni roboczych w tygodniu) samochodem!

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Więc w jaki sposób chcesz zmusić ludzi pracujących w Warszawie do płacenia podatków w Warszawie? Musi być jakieś rozwiązanie prawnie usankcjonowane. Szczerze mówiąc nie widzę żadnego prostego sposobu na weryfikację tego.

Jak zmniejszą się dysproporcje pomiędzy kosztami rejestracji w małych miastach a dużych i urzędy będą działać sprawniej (czytaj: nie zawsze trzeba będzie czekać maksymalną ustawową ilość czasu na załatwienie sprawy), to może więcej ludzi będzie chętnych na załatwianie w dużych miastach swoich spraw podatkowych, rejestracji pojazdów etc.Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 09.04.11 o godzinie 16:16
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
Więc w jaki sposób chcesz zmusić ludzi pracujących w Warszawie do płacenia podatków w Warszawie? Musi być jakieś rozwiązanie prawnie usankcjonowane. Szczerze mówiąc nie widzę żadnego prostego sposobu na weryfikację tego.

Bo nie jest to potrzebne.

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Bogusz K.:
Adam Michalski:
Niestety nie każdego stać na mieszkanie w Warszawie, a musi tu pracować, bo nie może znaleźć pracy w swojej miejscowości rodzinnej.
paliwo na codzienne dojazdy 100km w jedną stronę też kosztuje...
A czy kazdy chce mieszkac w duzym miescie, w smrodzie i halasie?
Wielu woli rowniez zaoszczedzic i mieszkac np. w Skierniewicach czy Lodzi. Pociag miesiecznie cos kolo 200/350pln a koszty utrzymania duzo nizsze.
Samochod? Paliwo 700/1400pln na miesiac a moze jechac wiecej osob. Rowniez oplacalne.
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: prędkość nie zabija

Adam Michalski:
Jak zmniejszą się dysproporcje pomiędzy kosztami rejestracji w małych miastach a dużych i urzędy będą działać sprawniej (czytaj: nie zawsze trzeba będzie czekać maksymalną ustawową ilość czasu na załatwienie sprawy), to może więcej ludzi będzie chętnych na załatwianie w dużych miastach swoich spraw podatkowych, rejestracji pojazdów etc.
Powtarzam raz jeszcze: problemem jest meldunek. Meldowałeś się kiedyś w wynajmowanym mieszkaniu? A częste zmienianie mieszkań (np 2. razy do roku) to jest z tym bardzo dużo problemów.
A płacenie podatków w danym mieście. To da się akurat łatwo akurat załatwić. Ale wciąż ludzie wolą żeby to ich miasta gdzie mieszkają się rozwijały. A tam gdzie spędzają tylko 8 czy 9h dziennie (i to w biurze) a potem jadą do domu.

A potem powstają korki, bo ci wszyscy co nie chcą mieszkać w stolicy wracają do domu po pracy. To się nie bierze znikąd...

konto usunięte

Temat: prędkość nie zabija

Bogusz K.:
Powtarzam raz jeszcze: problemem jest meldunek. Meldowałeś się kiedyś w wynajmowanym mieszkaniu?

Nie, ale nie dziwię się, że właściciele nie chcą meldować wynajmujących. Dobrze wiesz na pewno jak ciężko jest potem wywalić z mieszkania dzikiego lokatora, który postanowił sobie nie płacić za czynsz i media. Sprawa ciągnie się minimum 5 miesięcy. Bez meldunku trochę krócej.
Ale wciąż ludzie wolą żeby to ich miasta gdzie mieszkają się rozwijały. A tam gdzie spędzają tylko 8 czy 9h dziennie (i to w biurze) a potem jadą do domu.

Dziwisz się? Jeśli tylko pracują w Warszawie, a mieszkają w innej miejscowości to oczywiste jest, że chcą żeby ta inna miejscowość rozwijała się m. in. z ich podatków.
A potem powstają korki, bo ci wszyscy co nie chcą mieszkać w stolicy wracają do domu po pracy. To się nie bierze znikąd...

Musisz do tego przywyknąć. Poza tym ta teoria jest dość odważna. Na całym świecie w dużych miastach są korki.Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 09.04.11 o godzinie 20:48

Następna dyskusja:

Nie placimy? ;)




Wyślij zaproszenie do