Temat: Policja donosi: 2000 nietrzeźwych kierowców złapanych...
Czarek M.:
Szczegolnie statystyczny Polak, ktory musi kilka lat pracowac na auto.
Jasne, za 2-3 tysiące sobie kupisz autko jeżdżące, w dodatku jeżdżące tanio (bo mały silnik etc)
A do tego weźmy pod uwagę część ludzi, którzy "napędzają" naszą średnią krajową zarabiając miesięcznie po 30-100 tys zł. Czy oni kilka lat muszą pracować na auto? Skoro 2-letniego Merca C-classe kupią sobie za 80 tys zł. Jest luksus i to w zasięgu ich trzymiesięcznej pensji.
Czarek M.:
To jeszcze go ubezpiecz, zrob przeglad i napraw.
A na ch** mi ubezpieczenie i przegląd i naprawy? Jak mnie policja skontroluje to wyjdzie, że nie mam prawka i zabrano mi je za jazdę po pijaku. Czyli i tak jestem "załatwiony". Więc po co się martwić sprawnością, przeglądem i ubezpieczeniem?
A zdrugiej strony to zapewne wiesz, ze dupa sie przyzwyczaja. Zapewne wielu zamieni swoje bmw w skorze na poldka.
Jak mi zabiorą prawko i auto za jazdę po pijaku to mi bez różnicy czym będę jeździć. Bo i tak ryzykuję i tak. A rzęchem to przynajmniej nie podpadnę nadmierną prędkością.
PS. Żeby było jasne - piszę w pierwszej osobie, żeby zobrazować tok myślenia przeciętnego człowieka, który lekceważy prawo wsiadając po pijanemu za kierownicę. Osobiście nigdy nie wsiadałem po alkoholu za kierownicę, a jeśli miałem wątpliwości czy mogę jechać to sprawdzałem to na komisariacie. I nie, nie prowadziłem auta w drodze na komisariat.
Bogusz K. edytował(a) ten post dnia 23.07.10 o godzinie 22:00