Mariusz
Perlak
Talent Acquisition
Manager
Temat: Policja donosi: 2000 nietrzeźwych kierowców złapanych...
Jerzy K.:
Tez nadinterpretacja, bo rozumiem, ze inputujesz, ze piwo zamawia alkoholik.
Wiec pragne Cie poinformowac, ze nic bardziej blednego.
Alkoholik (jako pijacy duzo codziennie) ma pewne stezenie alkoholu we krwi (bo nie zdazy zmetabolizowac, gdy znow zaczyna pic).
Alkoholik albo jedzie totalnie pijany, albo nie pije NIC (zeby mu na alkotescie czy alkomacie nie wyszlo nic).
Piwko do obiadu strzela sobie bezkarnie NORMALNY, zdrowy czlowiek ;)
niczego nie imputuje. Jem obiad i mam kluczyki w kieszeni...wiem że będę jechał samochodem... zamawiam mineralną, czy co tam kto woli. Czy jestem alkoholikiem, czy też nie. Bo mnie nie intersuje czy prowadzi alkoholik, czy Normalny piwkujący... mnie interesuje czy wypił to piwko przed wejściem do samochodu.
rowerzysta prowdzi pojazd mechaniczny, kropka
Rolki tez pojazd, deska tez czy dupna waliza na kolkach. Napedzane sa sila miesni czlowieka. Waza mniej od czlowieka.
A ich sie nikt nie czepia, choc najwiecej sprawcow wypadkow poza kierowcami sa PIESI, nie rowerzysci.
jeszcze raz... rower jest pojazdem mechanicznym, którym można poruszać się po jezdni - pieszy, rolkarz, deskarz (znaczy się cieśla:)) takiego przywileju nie mają. Przywilej ten łączy się z odpowiedzialnością za siebie i innych uczestników ruchu drogowego
przesadą jest, że rowerzysta jadący skwerem jest tak samo karany, jak rowerzysta jadący jezdnią (o ile tak jest, bo się nie wczytywałem) bo równie dobrze możemy ścigać samochody jeżdżące po wewnętrznych parkingach
nie jest natomiast przesadą karanie uczestnika ruchu drogowego, który obsługuje pojazd mechaniczny pod wpływem alkoholu (nie ma znaczenie ile wypił, czy z kumplami, czy alkohlik, etc.)czy to jest rower, czy to jest samochód, bo kara nie jest wymierzona pod kątem możliwych szkód, które rowerzysta może wyrządzić, ale pod kątem żelaznej zasady "poruszający się po jezdni pod wpływem alkoholu stanowi zagrożenie dla siebie i innych"
A jesli rowerzysci to:
a) gówniarze (niekedy bardzo dorosli gowniarze!) przeskakujacy jezdnie
b) dzieci bez wyobrazni ktore "wtargnely" uzywajac policyjnej nomenklatury.
c) pijani - owszem, ale na wsiach, w poblizu sklepów GS i barow "Samopomocy chlopskiej)
Bo jakos malo slysze, zeby zdrowy, normalny czlowiek, ktory wyrywa sie z miasta na 2 godziny (z przyjaciolmi czy nawet z dziecmi) byl sprawca wypadku, bo wypil 1 - 2 piwa.
Rower to nie motor, samochód, autobus czy tir.
Tych trzeba surowo karac. I uswiadamiac, uswiadamiac, uswiadamiac.
Kierowcow i ich rodziny.
w pełni się zgadzam - przede wszystkim rodziny