Temat: Opony niezimowe dawniej i dziś
Marcin Chruślak:
A może to jest tak że kiedyś za czasów poloneza fiata 125p i 126p jeździło się po pierwsze wolniej:) a po drugie auta te miały bardzo mało mocy. Teraz wystarczy zobaczyć zima, lato, śnieg, deszcz czy suchy asfalt to i tak większość osób jeździ z podobnymi prędkościami.
To jest tylko moje subiektywne odczucie gdyż nie miałem nigdy okazji jeździć w czasach Polonezów itp aut:).
Również technologia oraz materiały z których budowane są opony od tamtych czasów musiały ulec niesamowitej zmianie...
Co do opon uniwersalnych przestrzegam takiej zasady...."jeśli coś jest do wszystkiego...to jest do nie czego"....
Nie powiedzialbym, ze mialy malo mocy. PF 125p z "szybkim" mostem rozpedzal sie do setki w miej wiecej tyle, co tico - circa 15-17 sekund. Bez problemu zrywales przyczepnosc na sniegu. Hobbystycznie mam PF '76 1300 po dwóch szlifach i na sniegu calkiem ladnie chodzi bokami. Zaczynalem od poloneza i zima to zawsze byl ubaw z racji RWD. Tutaj raczej chodzi o opymalizacje mieszanki pod katem konkretnych temperatur - wyzszych prędkości.
Jak kupilem swoj kredens w sosnowcu mial zalozone 4 nowe "kartoflaki". Podroz na dolny slask autostrada w lecie (predkosc w granicach 90 km/h - powyzej auto staje sie strasznie glosnie i pali jak jelcz) przetrwala jedna. 1 wystrzelila, dwie sie wybulwily...
Paweł Rygas edytował(a) ten post dnia 16.02.09 o godzinie 20:08